maja 31, 2018

Yusei Matsui - Klasa Skrytobójców t.2: Czas na dorosłych


Każdy z nas potrzebuje czasami lekkiej i niezobowiązującej lektury, która zapełniłaby wszechobecną nudę, a zarazem urozmaiciła kolejny leniwy i dłużący się dzień. Tylko, co wybrać, kiedy półki uginają się od ciężaru nieprzeczytanych pozycji? Skąd będziemy wiedzieć, że dany tytuł idealnie wpasuje się w nasze oczekiwania i dostarczy nam rozrywki? I tu właśnie pojawia się największy problem, bo nie ma na to żadnej recepty. Ja zazwyczaj sięgam po kontynuacje „czegoś”, co wiem, że powinno mi poprawić humor, ale nie zawsze się to sprawdza… tym razem postawiłam na „Klasę Skrytobójców”. Przewalałam wielki stos mang na biurku i uznałam, że to będzie idealna lektura, ale czy faktycznie tak było?

Kiedy dzieciaki sobie nie radzą, przychodzi czas na dorosłych!
Klasa E przygotowuje się do egzaminów śródsemestralnych. Tymczasem pojawia się ich nowa nauczycielka, która zachwyca swoją urodą! Lecz, gdy pana Niezabijskiego nie ma w pobliżu, nauczycielka zdziera swą maskę i staję się prawdziwą skrytobójczynią… wykorzystuje swoje wdzięki i urodę, a także umiejętności językowe, by zbliżyć się do celu.
Czy to koniec pana Niezabijskiego?
Czy nowa nauczycielka, będąca zawodową skrytobójczynią, będzie skuteczniejsza od grupki nastolatków?


Świat, który został nam przedstawiony w pierwszym tomiku, właśnie powoli zaczyna się rozbudowywać. Poznajemy kolejne dziwaczne zasady panujące w szkole, a także sam antagonista pokazuje nam, co siedzi w jego głowie, ale… nie jestem pewna, czy jest to coś, na co czekamy, czy może jednak „zasłona dymna” dla zmylenia naszego toku rozumowania. Ogólnie, całość lekko się nie trzyma „kupy”, co dodaje intrygującego wydźwięku temu tytułowi. Eh, już sama nie wiem, co mam myśleć. Boję się nastawić na coś lepszego, a jednak tym razem oczekując głupkowatej historyjki, zostałam lekko zaskoczona.


„Ten, kto nie ma drugiego ostrza nie ma prawa nazywać się skrytobójcą!”


W szkole Kunugigaoka panuje wszechobecne przerażenie, że w każdej chwili można trafić do tej najgorszej klasy zwanej „E jak End”. Bycie uczniem tej klasy, to życiowa porażka – jest się z góry skreślonym i wiadomo, że taka osoba nie osiągnie nic więcej w życiu. Dlatego pozostali uczniowie wciąż szykanują klasę E, wyżywają się na nich, robią im głupie żarty, nawet zastraszają. Oczywiście, jeśli tylko nadąży się tak możliwość. I jak się okazuje, nikt nie zamierza w żaden sposób reagować. Tak ma być i nic nie może się zmienić. Ponoć to pomaga innym uczniom utrzymać wysoki poziom w nauce… to taka legalna dyskryminacja.

Nowa bohaterka to typowa blond lala, która na pierwszy rzut oka wydaje się głupiutkim kaczątkiem. Bardzo szybko pokazuje pazurki i wiele osób najchętniej, by się jej pozbyło. Na ten moment, jako dodatkowo postać jest mi całkiem obojętna, choć kilkukrotnie mi podpadła. Za to, nie wiem dlaczego, ale pana Niezabijskiego nie da się nie lubić. Na swój sposób jest uroczy, choć ma niecne plany. Jestem ciekawa, co tak naprawdę skrywa w swojej głowie i co z tego wyniknie, bo jak na ten moment jest bardzo oddanym nauczycielem, który za wszelką cenę chce walczyć o swoich uczniów…

Samo zakończenie drugiego tomiku pokazuje, że w tak prostej fabule może dziać się coś, co na swój sposób ciekawi czytelnika. Zostają odkryte słabe strony bohaterów, a także pojawiają się pewne niedopowiedzenia, bo zwyczajnie nie znamy jeszcze na tyle dobrze wszystkich uczniów, by móc coś więcej o nich powiedzieć. I mam nadzieję, że w jakiś sposób zostanie to rozbudowane. Wiadomo, że nie każda postać zostanie dokładnie przedstawiona, ale jednak… byłoby całkiem nieźle, gdyby tak się stało. Tym razem nie skupiamy się na samym procesie zabijania, a na zwykłej szkolnej codzienności. Można powiedzieć, że uczymy się wraz z klasą E. Tylko my, poznajemy cały czas zasady, a oni muszą się mierzyć z innymi wyzwaniami, które na nich czekają.

Jak na ten moment, jestem pozytywnie zaskoczona i jestem ciekawa kolejnych tomików. Nie zamierzam się nastawiać na nic wielkiego, ale nie jestem pewna, czy będę mogła pozostać całkowicie obojętna. Czytelnicze serducho lubi płatać figle…


Moja ocena: 7/10
Liczba stron: 200
Data premiery: 14 lutego 2018
Wydawnictwo: J.P.Fantastica    

  

2 komentarze:

  1. Anime było całkiem spoko, ale chyba nie na tyle, żebym kiedykolwiek dokończyła oglądanie. XD (Chyba nawet nie skończyłam pierwszego sezonu.)
    Okładkowo manga prezentuje się świetnie, kreska też jest fajna, no ale niestety do zakupu mnie nie porywa. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy jest to książka dla mnie, ale motyw szkolnictwa i klasy E jest intrygujący. :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.

Copyright © 2016 Recenzje Mystic , Blogger