Moje początki z My
Hero Academia, były trudne. Nie od razu przekonałam się do fabuły, ciągle
się czegoś czepiałam i byłam przekonana, że lada moment odpuszczę sobie ten
tytuł… dopiero podczas lektury czwartego tomiku, coś się we mnie zmieniło.
Znalazłam swojego ulubieńca, akcja nabrała dla mnie rumieńców – połknęłam
haczyk. Nie wiem, czy to tylko chwilowe uczucie, czy może jednak zostanie już
ze mną na stałe, ale mam chęć śledzić losy tych młodych, przyszłych
superbohaterów. Nie spodziewałam się, że ten tytuł skradnie moje czytelnicze
serce, ale czy to naprawdę już ten moment, w którym przestanę rzucać gromami i
zacznę w pełni cieszyć się lekturą?
Przyszedł czas na ostateczne rozstrzygnięcie tego, kto jest
najlepszym uczniem klas pierwszych… od tych pojedynków zależy, kto dostanie
najlepsze propozycje od zawodowych superbohaterów! Jeszcze wszystko może się
wydarzyć…
Ostatni pojedynek, pierwszej rundy, czas zacząć!
Bakugo kontra Uraraka…
Oboje chcą zwyciężyć i zamierzają dać z siebie wszystko!
Bakugo jest faworytem, ale jeśli nie doceni przeciwnika,
może przegrać…
Jak zakończy się turniej, kto zdobędzie pierwsze miejsce w
turnieju?