Kolejną intrygującą mnie pozycją, była „Gra w Króla”.
Manga, która zbiera skrajne opinie – jedni ją kochają, inni hejtują.
Zastanawiałam się, co jest przyczyną tego stanu rzeczy, bo mi tytuł się wydał
całkiem interesujący. W szczególności, że polecała go jedna osoba, która o
wiele dłużej siedzi w japońskiej twórczości niż ja. Dlatego niezrażona
nieprzychylnymi komentarzami, postanowiłam się z nią zapoznać. Przecież gusta
są różne i o nich się nie dyskutuje. Czy mój zapał nie został ostudzony?
Jeden, jakby się wydawało, zwykły dzień. I dosyć
niecodzienny meil, który zmienia życie trzydziestu dwóch uczniów…
Pewnego dnia do wszystkich uczniów w klasie Nobuakiego
przychodzi wiadomość od „króla”. Treść zawiera rozkaz i zasady gry…
Z pozoru niewinna zabawa szybko przeradza się w koszmar…
Bo „król” wymaga absolutnego posłuszeństwa…
To gra, w której nie ma litości…
A ty, co wybierasz?
Posłuszeństwo czy śmierć?!