Dragon Ball Super to jeden z tych tytułów, na który czekam z wytęsknieniem... niby oglądałam anime, ale wszystko, co jest związaną z tą produkcją, chciałabym mieć na swojej półce. Wciąż trzymam kciuki, by w niedalekiej przyszłości pojawiły się nowe odcinki, lecz na razie, pozostaje mi jedynie manga. I tu przyznam się wam, że właśnie powróciłam po raz kolejny do oglądania animacji od pierwszego odcinka, może jakość nie jest najlepsza, ale świetnie się bawię! No cóż, jestem już po lekturze trzeciej części Superki, więc wypadałoby podzielić się z wami wrażeniami... Jak myślicie, czy będę się czepiać?
Trunks ponownie odwiedza przeszłość... tym razem potrzebuje pomocy w walce z groźnym przeciwnikiem!
Choć mogłoby się wydawać, że po pokonaniu Buu w przyszłości, powinien panować spokój, okazuje się, że ktoś, kto do złudzenia przypomina Gokū, postanowił zniszczyć panujący ład...
Kim jest przeciwnik?
I dlaczego postanowił zniszczyć Ziemię?
Prawdziwy Gokū wraz z Vegetą ruszają na pomoc!
Bezgranicznie ufając swoim możliwością, wierzą, że szybko pozbędą się zagrożenia... jednak czeka na nich ogromna niespodzianka!
Co jeszcze wydarzy się w przyszłości?