października 23, 2013

Ilona Andrews - Magia Kąsa

Pierwsze swoje spotkanie z Kate Daniels miałam na początku swojej kariery recenzenta. Było to cztery lata temu, a ta historia zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Wręcz z całą pewnością mogę stwierdzić, że stała się jedną z moich ulubionych, a nawet powiem więcej – zdecydowanie zakochałam się w niej. Jak tylko usłyszałam, że Wydawnictwo planuje wznowienie jej przygód, byłam wniebowzięta, wiedziałam, że muszę ją mieć na półce, bo wcześniej zdobycie egzemplarza graniczyło z cudem, dlatego też nie posiadam pierwszego wydania. Ale czy po tak sporym upływie czasu Kate Daniels wciąż mnie tak zachwyca, a może ta miłość przeminęła z wiatrem?

Kiedy magia powróciła, świat technologii został sparaliżowany… samoloty spadły na ziemię, prąd przestał działać, auta odmówiły posłuszeństwa… z każdym kolejnym uderzeniem magii, świat był coraz bardziej rujnowany.
Magia pojawia się, a świat techniki musi ustąpić, kiedy znika, zdobycze współczesności powracają do życia. Ale to nie jedyne zmiany, które ze sobą przyniosła…
W żyłach Kate Daniels płynie magia, a co za tym idzie ściąga do niej kłopoty. W tym pokręconym świecie miecz jest jej jedynym przyjacielem, a także źródłem zarobku. Lecz kiedy ginie jej opiekun, który był jej najbliższą osobą, nie może siedzieć bezczynnie… rusza na poszukiwanie jego zabójcy!
Czy Kate znajdzie winnego tej zbrodni?



„Czy mogłabyś powtórzyć? Przegapiłem tę część, która miała zrobić na mnie wrażenie.”


Ha! Po raz kolejny przepadłam, ułatwiła mi to moja słaba pamięć, która tylko przemycała mi wspomnienia ważniejszych wydarzeń i to w dodatku nie wszystkich… to tak, jakbym czytała tę książkę po raz pierwszy, znając tylko nieliczne spoilery. Nie spodziewałam się, że ta przygoda będzie znów tak ekscytująca! Kate Daniels ma w sobie to coś, co przyciąga jak magnes, co porywa czytelnika i nie chce go wypuścić. To magia, która kąsa. Niezwykły duet, kryjący się pod pseudonimem Ilona Andrews, stworzył coś, co jeszcze przez długi czas pozostanie na językach czytelników.


„- Kici, kici? - spytał niski, męski głos.
- Rzeczywiście - odparłam - Zaskoczyłeś mnie trochę i przyszłam nieprzygotowana. Następnym razem przyniosę trochę śmietanki i jakieś kocie zabawki.
- Jaka kobieta pozdrawia Władcę Bestii słowami: Tutaj, koteczku, chodź do mnie, kici, kici, kici?”


Kate to dziewczyna, która nie potrafi trzymać języka za zębami, jest nieokrzesana, silna i niebezpieczna. Nie lubi się dopasowywać, a tym bardziej działać pod czyjąś komendę, co niejednokrotnie prowadzi ją do kolejnych kłopotów. Nikogo nie udaje, jest sobą, ale skrywa jedną tajemnicę, którą musi chronić nawet za cenę swojego życia. Nie jedna osoba chciałaby poznać jej sekret. Kiedy ginie jej opiekun stara się zepchnąć wszystkie emocje na bok, rozpoczyna śledztwo, które kosztuje ją wiele wyrzeczeń. Mimo swojej buntowniczej natury idzie na pewne ustępstwa, na które wcześniej by się nie zdobyła. Dzięki nim wiele drzwi zostało dla niej otwartych, ale ta druga część została zamknięta… Czy poświęcenie Kate przyniesie jakieś rezultaty?


„Chcę ci coś wyjaśnić. Po pierwsze, nie należę do graczy zespołowych, po drugie, jestem raczej niezdyscyplinowana, a po trzecie, mam problem z autorytetami.”


Jest kilka aspektów, dlaczego ta książka tak mi się podoba. Przede wszystkim to są wampiry, które w końcu nie są przesłodzonymi istotami, tylko żądnymi krwi potworami. Zresztą tak samo inne istoty znajdujące się w tym świecie, które z zasady nie są słodkie i nie powinny takie być. Jakaś równowaga musi być zachowana, a w tym przypadku jest to aż nadto widoczne. I w tym momencie kolejnym plusem są zmiennokształtni. Oni także posiadają tego pazura, co lubi podrapać moje ego. Mam dość cukrów i ostatnimi czasami bardzo źle na nie reaguję. No i kolejny punkt za samych bohaterów… uwielbiam ich charaktery. A tym bardziej dialogi między nimi.


„- Kim ty jesteś? - spytał. - Skąd pochodzisz?
- Jestem całkiem pewna, że pochodzę od mamy i taty - zaczęłam drwić. - No wiesz, kiedy mężczyzna wkłada penisa do pochwy kobiety...”


Brutalność, krew, magia – trzy składniki, które są w rewelacyjny sposób połączone ze sobą. Wszystko jest w odpowiedni sposób wyważone, są spokojniejsze momenty, a także te, w których akcja porywa ze swoim nurtem czytelnika. Zaskakująca i fascynująca, dwa słowa, które same pchają się na język. A to dopiero początek tego, co skrywa ten świat i może już to czytałam i nie powinnam się tym tak zachwycać, jednak to robię i wątpię, żeby kiedyś się to zmieniło. A to chyba najlepiej świadczy o tym, że warto sięgnąć po tę pozycję i zagłębić się w jej tajemnice.



Moja ocena: 9/10

6 komentarzy:

  1. Fakt, wampiry są świetnie przedstawione ;) A do opisów idzie się przyzwyczaić, nie jest aż tak źle z nimi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja juz miałam dość nieziemsko przystojnych wampirów za którymiu biegają setki dziewczyn, to stawało się już nudne...

      Usuń
  2. Uwielbiam ten gatunek. Myślę, że jeżeli gdzieś zobaczę tę książkę, to po nią sięgnę. Lubię wracać do powieści wydanych kilka lat temu lub mało znanych, więc myślę, że to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seria już niedługo zostanie wznowiona, także gorąco polecam!

      Usuń
  3. Brzmi bardzo ciekawie, magiczna apokalipsa - z tym się jeszcze nie spotkałam (albo przynajmniej sobie nie przypominam w tej chwili ;) )
    Szczególnie zachęcające jest ze piszesz o braku cukierkowatości. Jak mnie irytują łagodne wampirki w książkach dla nastolatek!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.

Copyright © 2016 Recenzje Mystic , Blogger