O tej książce było bardzo głośno. Dosłownie wszędzie można
było dostrzec jej obecność. Konkursy recenzje, oferty księgarni internetowych z
każdej strony potencjalny czytelnik był kuszony, a do tego ta piękna, kusząca
okładka. Nic dziwnego, że ciężko było się oprzeć chęci przeczytania tej
pozycji, a w dodatku ta promocja w biedronce. Jak tylko ją zobaczyłam od razu,
bez jakiegokolwiek zastanowienia wzięłam ją z koszyka i zaniosłam do kasy.
Tylko, czy faktycznie było warto? A może ta cała nagonka była przereklamowana i
tylko zmarnowałam czas?
Wojna, w której użyto broni bakteriologicznej podzieliła
społeczeństwo. Tylko najmłodsi do dwudziestego roku życia i seniorzy otrzymali
szczepionki. Cała reszta była skazana na śmierć. Dla Callie i jej brata był to
wyrok podwójny. Nie mając dziadków, ani rodziców trafili na ulice, gdzie muszą
walczyć o przetrwanie. Jedyną szansą na w miarę normalne życie jest Prime
Destinations, firma znana także jako Bank Ciał. Tam ciała nastolatków z ulicy, są wypożyczane Enderom – staruszką, którzy znów chcą być młodzi. Ona i
bezlitosny system, kryjący za sobą przerażająca prawdę.
Czy Callie odważy się na tak radykalny krok? Jakie
konsekwencje może wywołać taka decyzja? I najważniejsze, co ukrywa Prime
Destinations?
Za nim udało mi się prze czytać „Starter”, książka musiała
poczekać w kolejce, leżąc na półce. Z każdym kolejnym dniem, budząc się rano i
patrząc na nią, miałam coraz więcej mieszanych uczuć. Chęć zapoznania się z nią
mijała bezpowrotnie, ale nie mogłam tak pozostawić jej na tej półce nie
przeczytanej. Mimo moich dziwnych
obiekcji, lektura pozytywnie mnie zaskoczyła. Już od pierwszej strony zostałam
wciągnięta w przerażający świat. Brutalny i bezlitosny. Każda kolejna strona
przybliżała okrutną rzeczywistość, w której nieliczne grupki dzieciaków żyły na
wolności, reszta nie miała takiego szczęścia.
Callie mimo swojego młodego wieku jest bardzo dojrzała.
Sytuacja sprawia, że jest nie ufna i bardzo rozważna. Nie może pozwolić sobie
na chwile zapomnienia. Jakby tego było mało zajmuje się siedmioletnim
braciszkiem i to właśnie dla niego jeszcze się nie poddała. Szuka rozwiązania
dla ich tragicznej sytuacji, a choroba Tylera nie ułatwia jej zadania. Okropne
warunki, w których muszą żyć, żywiąc się resztkami ze śmietnika nie napawają
optymizmem. Jedyne, co im pozostało to nadzieja. Bez żadnego wsparcia, pozostawieni
sami sobie, uciekają przed policją. Gdyby zostali zatrzymani, trafiliby do
miejsca o wiele gorszego. Dlatego każda szansa na poprawę ich statusu jest
bardzo kusząca, wręcz to propozycja nie do odrzucenia. Przecież chyba gorzej
już być nie może.
Większość pozycji młodzieżowych jest bardzo schematyczna w
szczególności dystopie. Bardzo ciężko znaleźć coś, co dostarczy wielu emocji i
będzie wyróżniać się pośród tłumu podobnych lektur. A jednak, „Starter” posiada
coś w sobie, co sprawia, że lektura jest całkiem inna. Ciekawe rozwiązania
fabularne, nowa rzeczywistość i punkt odniesienia historii sprawia, że
czytelnik zostaje zauroczony pozycją. Do tej pory sama się zastanawiam, czy
autorka celowo wprowadza w błąd swojego czytelnika. Nie będę wam pisać tutaj
spoilerów, więc nie dowiecie się dokładnie o co mi chodzi. Ale chodzi mi o samo
zakończenie, niby jeden wątek może wydawać się przewidywalny, dochodzi się do
pewnych wniosków i autorka na końcu potwierdza przypuszczenia. A mimo wszystko
nie jestem pewna czy pisarka nie bawi się w ten sposób, aby podsycić apetyt na
kolejny tom.
Zastanawiając się do czego mogłabym się „przyczepić” pisząc
tę recenzję, nie znalazłam nic, co mogłoby ujemnie wpływać na odbiór lektury.
Każdy bohater jest dokładnie dopracowany. Przemiana charakterów jest adekwatna
i bardzo zrozumiała. Nie brakuje elementów zaskoczenia. Nawet nie ma wepchanego
na siłę wątku miłosnego. Po tej powieści ciężko się spodziewać czegoś
oczywistego. Owszem drobne elementy schematów pojawiają się, ale wszystko jest
tak rozbudowane, że w żadnym wypadku nie jest to żadna wada. Obraz, który
został wykreowany, jest bardzo realistyczny. Autorka pokazuje wszystko to, co w
nadchodzącej przyszłości może się pojawić. I to właśnie na tym aspekcie
zbudowała świat w swojej powieści.
Moja ocena: 8/10
Liczba stron: 400
Data premiery: 8 kwiecień 2015
Wydawnictwo: Albatros
Zrobiłaś mi straszny apetyt na tą powieść :D Przy pierwszej lepszej okazji kupuję :D
OdpowiedzUsuń~ pride-and-books.blogspot.com
Kolejna już dziś zachęcająca recenzja tej książki. Mam ją w planie, ale chyba zimą mi się uda przeczytać.
OdpowiedzUsuńTa powieść jest genialna :) Teraz czekam aż w moje ręce wpadnie drugi tom :)
UsuńBardzo chciałabym przeczytać tę książkę, lecz ostatnimi czasy chęć na gatunek, który reprezentuje Starter mi odeszła, nad czym bardzo ubolewam. Dużo ostatnimi czasy, pozytywnych recenzji słyszy się o tej książce. Jak tak teraz o tym pomyślę to nie spotkałam się jeszcze z negatywną! :)
OdpowiedzUsuńhttp://zagoramiksiazek.blogspot.com/
Również nie widziałam żadnej negatywnej recenzji... Dlatego może "Starter" zmieni Twoje zdanie o tym gatunku ;)
UsuńJestem ciekawa czy 2 część będzie równie dobra. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs:
http://skazani-na-ksiazki.blogspot.com/2015/08/ksiazkowa-rozdawajka-z-niespodzianka.html#comment-form
Ja również jestem tego ciekawa... Ale co najgorsze już samo patrzenie na okładkę budzi we mnie wiele obaw...
UsuńTa książka już od dawna mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńNawet jak ostatnio byłam w empiku, chciałam ją kupić, ale w końcu jednak zdecydowałam się na "Dotyk Julii" i "GONE zniknęli, faza pierwsza: niepokój" :)
Niemniej jednak muszę kiedyś kupić "Startera" ;)
Pozdrawiam :)
http://ksiazki-mitchelii.blogspot.com/
"Dotyk Julii" nie polecam... Jeszcze pierwsza część jest w miarę dobra, ale kolejna już męcząca...
Usuń