
Kiedy do moich rąk
trafił „Gregor i Kod Pazura” uświadomiłam sobie, że nadszedł czas, aby pożegnać
się z Kronikami Podziemia. Niestety, ale wszystko, co dobre szybko się kończy.
Dlatego też z oporami zabierałam się za czytanie ostatniego tomu. Nie chciałam,
żeby ta przygoda się kończyła, bo będzie mi brakowało tego walecznego chłopca i
całego Podziemia. Obawiałam się także ostatniej przepowiedni...