Już od dawna miałam chęć przeczytać „Tajemny ogień”.
Promocja tego tytułu nie pozwalała mi przejść wobec niego obojętnie. Gdzie nie
popatrzyłam, pojawiały się recenzje, konkursy i zdjęcia. Nic więc dziwnego, że
książka pojawiła się na mojej liście czytelniczej. Choć od premiery minęło już
trochę czasu, dopiero teraz trafiła w moje ręce. Obawiałam się tylko, że może
być przereklamowana. Już nie raz spotkałam się z pozycją, wokół której było
dużo szumu, a historia była bez polotu. To była największa zmora, która mnie
dręczyła, a mimo to, prawie natychmiast zabrałam się za lekturę. Szkoda było mi
czasu na gdybanie, a co będzie, jeśli…
Jednego dnia zwykła nastolatka, drugiego dziewczyna, w
której drzemie tajemny ogień. Taylor po zbiegu dziwnych okoliczności, które nie
miały prawa się wydarzyć, poznaję prawdę o swoim pochodzeniu. Teraz musi tylko
opanować swoje umiejętności, tak aby nie robić krzywdy wszystkim wokoło…
Jest też Sacha, tajemniczy Francuz, któremu miała udzielać
internetowych korepetycji. Okazuje się jednak, że ich wspólna nauka, wcale nie
jest przypadkiem. Ktoś chciał, aby się poznali…
On też ma swój sekret. Umrze wraz z osiemnastymi urodzinami.
Za sprawą klątwy, rzuconej setki lat temu przez alchemiczkę. Trzynaście
pokoleń, trzynastu pierworodnych synów, a Sacha jest tym trzynastym. Za osiem
tygodni będzie martwy. Na świecie jest tylko jedna osoba, która może mu pomóc…
Dzielą ich setki kilometrów, a łączy przeznaczenie.
Czy Taylor i Sacha zdążą się odnaleźć, nim on zginie, a
świat pochłonie ogień?
Pradawna moc i śmiertelna klątwa, szaleńczy wyścig z czasem
i walka z przeznaczeniem.
„Nie mamy czasu do stracenia. - Ruszyła do drzwi. - Wkrótce
rozpoczniesz nowe życie. Będziesz walczyła ze złem i ratowała świat. Nie
zapomnij zabrać szczoteczki do zębów.”
Niestety, ale to dopiero moje pierwsze spotkanie z
twórczością obu autorek. Poprzednia seria pani Daugherty, mimo mojej ogromnej
chęci do zapoznania się z nią, nie trafiła w moje ręce, nad czym ubolewam.
Jednak „Tajemny ogień” sprawił, że muszę jak najszybciej te braki nadrobić i
przekonać się, jak pisarka radzi sobie w pojedynkę. Owszem lektura, jest dobra,
ale cały czas mam wrażenie, że nie została do końca dopracowana, kilka błędów
logicznych, bardzo rzuca się w oczy. Nie wpływają one na całą historię, ale są
to takie szczegóły, że trudno było mi je przegapić i nie przyczepić się do
nich.
„-Przepraszam - powiedziała, w końcu przerywając długie milczenie.
(...)
- Za co ?
-Za to kim jestem - odparła drżącym głosem. - Bo jeśli mówił prawdę, to
wszystko spotyka cię przez moją rodzinę...
Sacha nie dał jej skończyć. Zdjął okulary, wziął ją za ręce i
przyciągnął do siebie, aż znalazła się tak blisko, że czuła żar jego skóry, a w
oczach o barwie morskiego błękitu dostrzegła złote plamki
- To nie ty mi to zrobiłaś, Taylor Montclair - Mówił cicho, ale
stanowczo - Ty mnie uratujesz. Pamiętaj o tym.”
Taylor to zwykła nastolatka. Ma tylko inne zainteresowania
niż większość dziewcząt w jej wieku. Cały swój wolny czas poświęca nauce, jest
naprawdę mądra i rozsądna, jak na swój wiek. Marzy o studiach na Oxfordzie. Jej
dziadek jest tam wykładowcą i od dziecka była zafascynowana tą uczelnią. Ma
tylko dwa małe problemy. Pierwszy to chłopak, z którym nie chce się już
spotykać, a drugi to okropne bóle głowy. Do tego wszystkiego dochodzą omdlenia
i wydawałoby się, że halucynacje, tylko że to działo się naprawdę, przecież ma
ślady na szyi, których na pewno sama sobie nie zrobiła…
Sacha wiódł normalne życie, dopóki w szesnaste urodziny nie
dowiedział się, że pozostało mu dwa lata życia. Uważał to za bajkę, głupi żart,
który był nie na miejscu. Jednak kiedy wdaje się w bójkę i umiera, zaczyna
wierzyć, że to, co powiedziała mu mama, jest prawdą. Od tamtej pory stroni od
życia. Nie ma przyjaciół, nie chodzi do szkoły, cały czas pakuje się w jakieś
kłopoty. Nic się już dla niego nie liczy, bo wie, że nie ma dla niego żadnego
ratunku. W gruncie rzeczy to dobry chłopak, ale zagubiony.
„To co za dnia wydaje się bezpieczne i znajome, nocą staje się całkiem
obce.”
„Tajemny ogień” to lekka i przyjemna lektura, która się
wręcz, pochłania. Wystarczy jeden zimowy wieczór, aby się z nią zapoznać. Akcja
nie pozwala nam się nudzić. Cały czas coś się dzieje, nie ma chwili
wytchnienia. Ale jakimś cudem nie ma w tym wszystkim chaosu, całość jest spójna
i logiczna, oprócz kilku błędów, o których wcześniej wspominałam. Samo
zakończenia wywołuje u czytelnika wiele pytań, nie do końca wszystko jest
jasne, no i, to przecież nie koniec historii Sachy i Taylor. Musimy czekać na
kolejną część, żeby przekonać się, jak poradzili sobie z problemami nasi
bohaterzy. Mam tylko nadzieję, że wraz z pojawieniem się następnego tomu
autorki bardziej dopracują wszystkie szczegóły, podnosząc tym samym poziom
lektury.
Mam problem z tą książką. Nie mogę napisać, że mi się nie
podobała, bo bym skłamała. Ale cały czas mam w głowie mętlik, czuje się
rozdarta. Czegoś mi w tym wszystkim brakowało. Alchemia była bardzo ciekawym
pomysłem, ale także dość schematycznym. Zastanawiam się tylko, w jaki sposób
podzieliły między siebie tę historię, która była odpowiedzialna za poszczególne
rozdziały, postacie czy detale takie, jak otoczenie. Podejrzewam, że gdybym
znała odpowiedzi na swoje pytania, dużo łatwiej pisałoby mi się tę opinię.
Powieść ma swoje wady i zalety, tak samo, jak każda inna w tym gatunku. Ale nie
powiem, chciałabym już teraz poznać jej kontynuację.
Niestety, ale zawiodłam się trochę na tej lekturze,
myślałam, że będzie ona na trochę lepszym poziomie. Ale mimo wszystko spędziłam
przy niej miło czas. Może i nie jest to wybitne działo, grunt, że dostarcza
czytelnikowi małego dreszczyku emocji. Oby następnym razem było tylko lepiej.
Moja ocena: 6/10
Liczba stron: 392
Data premiery: 19 października 2015
Wydawnictwo: Otwarte
Mówisz, że tak duża promocja, a ja ją chyba przespałam, bo pierwszy raz widzę ten tytuł. Zapowiada się obiecująco, Twój brak pzekonania mnie nie razi, myślę, że się z nią zmierzę ;)
OdpowiedzUsuńLekkość tej lektury jak najbardziej mnie pociąga :) może się skuszę :) http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMnie się ta książka bardzo podobała i z niecierpliwością czekam na kolejny tom.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
http://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Widziałam ją kilka razy w księgarni i się zastanawiałam, czy może ją kupić czy nie, gdyż wyglądała obiecująco, ale tak w sumie to ta książka ne jest czymś konkretnym, więc póki co odpuszczę sobie jej czytanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/