
Nigdy wcześniej nie recenzowałam mangi, ale już dawno postanowiłam, że rozszerzę tematykę bloga i pokaże wam, co lubię oprócz książek. Nie chcę się już ograniczać, jak do tej pory to robiłam. Chcę zarazić
was swoją pasją, bo oprócz japońskich komiksów, kocham także anime. Wracając do
tematu, „Nasz Cud” trafił w moje ręce, dzięki przemiłej pani z Wydawnictwa
Waneko, tak chyba pominęłabym ten tytuł,...