listopada 15, 2018

Mamoru Hosoda, Renji Asai - Dziecię Bestii



Dziecię Bestii to kolejny tytuł na mojej półce, będący adaptacją filmu animowanego, a także, do którego scenariusz napisał Mamoru Hosoda. Jak można zauważyć, jego historie są lekkie, odprężające i skierowane do szerokiego grona odbiorców w każdym wieku. Wprawdzie każde jego dzieło jest inne, ale można zauważyć pewne elementy wspólne – mała tragedia w tle, sporo humoru i odrobina magii zwana fantastyką. Taki mały schemat, który w wielu przypadkach sprawdza się w idealny sposób. Więc czego można spodziewać się po tej pozycji oprócz schematyczności? Czy w tym wszystkim jest jeszcze miejsce na element zaskoczenia?

Siedząc w ciemnej i odludnej uliczce, można spodziewać się niechcianego i przerażającego towarzystwa. Jednak nikt nie wpadłby na to, że mały chłopiec może w takim zaułku spotkać bestię z innego świata…
Stwór z wielkimi kłami, składa mu prostą propozycję…
Czy chłopiec podąży za nieznanym mu osobnikiem, czy ucieknie w popłochu?
Dwa światy, które nigdy nie powinny się spotkać…
Bestia i mały chłopiec, tak bardzo się od siebie różnią, a jednak są do siebie podobni. Oboje samotni, nie mają nikogo… czas zacząć przygodę!


Jak można było się domyślać, manga cechuje się lekką i niewymagającą historią, która zabiera nas w ciekawą podróż do innego świata. Na ten moment brakuje w tym wszystkim elementów zaskoczenia… jedynie wiek chłopca może nas lekko zaskoczyć, szczerze mówiąc, myślałam, że jest starszy. Ale to dopiero początek tej przygody i w każdej chwili coś może się zmienić. W tym tomiku znajdziemy najważniejsze elementy wprowadzenia do nowego świata – kto, dlaczego i w jaki sposób. Nie jest to owiane żadną tajemnicą, sprawnie zostaje nam to wytłumaczone, a nawet pojawiają się pierwsze emocje takie jak współczucie i zrozumienie. Czyli początek można zaliczyć do tych udanych.

Kyuuta chłopiec, który stracił matkę, a z ojcem od dawna nie miał kontaktu. Poznajemy go w momencie, kiedy samotnie błąka się po ulicach Shibuyi – uciekł od krewnych, którzy mieli się nim zaopiekować, ale niestety ich postawa tylko wzbudziła w chłopcu chęć buntu. Na tę chwilę można stwierdzić, że jest nieprzewidywalny, buntowniczy i pyskaty, ale przede wszystkim cierpi i nie może sobie z tym poradzić. Jest też dobrym obserwatorem i potrafi szybko ocenić sytuację, w której się znajduje. Jego zaciętość i wola walki o swoje przekonania może być godna podziwu. Ciekawe tylko, dokąd go to doprowadzi…

Dziecię Bestii oprócz przyjemnej historii posiada także ładną kreskę, która cieszy oko czytelnika. Wiele kadrów posiada zwykłe białe tło, ale w momentach, w których akcja zaczyna się zagęszczać, pojawia się więcej detali, a także emocji. To właśnie ich jest najwięcej na stronach tego komiksu. Poczynając od zwykłych grymasów na twarzy, a kończąc na dość charakterystycznych pozach, wskazujących bardzo wyraźnie, co odczuwa dana postać. Takie proste czynniki, a od razu umilają nam lekturę. Choć nie przypominam sobie, bym do tej pory trafiła na naprawdę brzydką mangę… może to i dobrze, że trafiają mi się tylko tytuły z ładną i wyrazistą kreską.

Po lekturze pierwszego tomiku moja ciekawość została rozbudzona. Patrząc na ostatnie kadry komiksu, można spodziewać się wielu zabawnych momentów, ale także sporej dawki potu i łez… może za bardzo wybiegam w przyszłość, ale pomysł na historię naprawdę przypadł mi do gustu. I oby się to nie zmieniło w najbliższej przyszłości… Warto też wspomnieć, że całość jest zamknięta zaledwie w czterech tomikach. Co przekłada się na to, że zbyt wiele czasu nie spędzimy na lekturze. Zazwyczaj preferuje tytuły, z większą ilością tomików i bardziej skomplikowaną fabułą, ale od tasiemców też trzeba czasami odpocząć. Dziecię Bestii to taki kolejny przerywnik i czasoumilacz długich jesiennych wieczorów. Czy można chcieć czegoś więcej? Wydaje mi się, że na ten moment nic więcej nam nie potrzeba! Pozostaje nam tylko dobrze się bawić podczas lektury.

Zdecydowanie, jeśli lubicie tytuły, które zabiorą was w niezobowiązującą podróż, która delikatnie będzie szarpać struny waszych emocji, a przy tym kochacie fantastykę, to mogę wam polecić Dziecię Bestii.




Moja ocena: 7/10
Liczba stron: 192
Data premiery: 10 lipca 2018
Wydawnictwo: Waneko




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.

Copyright © 2016 Recenzje Mystic , Blogger