Czytałam kilka recenzji tej książki. Mimo, że niektóre były
negatywne, zabrałam się z entuzjazmem za czytanie. I szczerze mogę stwierdzić,
że czytanie ze zrozumieniem, zanika. Jest mi z tego powodu bardzo przykro.
Skoro już się czyta, to powinno się to robić porządnie, a nie mechanicznie.
„Przepaść samobójców” jak sama autorka napisała nie jest to
typowy kryminał, horror czy romans. Mimo tego te elementy znajdziesz w tej
książce. Tak naprawdę jest to książka o życiu. To wszystko zresztą jest zawarte
między wierszami tekstu. Ale żeby to wyczytać, trzeba zrozumieć, co się czyta. Do
pewnych książek, trzeba dojrzałości.
„Poprowadzę Cię po świecie wyzwań,
miłości, intryg, zdrad i oszustwa, ale nie tylko. Odrobina magii i zjawisk,
które określa się mianem, nadprzyrodzonych wprowadzą Cię do innego wymiaru. Zło
i dobro mieszać się będą w każdym słowie tej powieści, lecz nie oczekuj
typowego horroru, czy też kryminału, ani tym bardziej książki o miłości. Lecz
zapewniam Cię, że to jest ciekawy świat emocji, doznań i zdolności
parapsychicznych, jakie miewają ponoć czasem ludzie.”
Ile nieszczęść może spotkać zwykłego szarego człowieka,
który chce coś osiągnąć w życiu? Ukochana osoba okazuję się krwiożerczą
pijawką, wspólnik który był przyjacielem okazuję się, że puścił Cię z torbami.
A Ty zostajesz z niczym. Resztki pieniędzy poświęcasz na odbudowanie swojego
życia. Kupujesz dom, daleko od miejsca w którym dotychczas mieszkałeś i z
pomocą grupki oddanych przyjaciół, których omal wcześniej nie straciłeś,
próbujesz stanąć na nogi.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że dom w którym masz
zamiar mieszkać i układać na nowo życie, ma mroczną tajemnice, a złe duchy w
nim mieszkające nie będą dla Ciebie przyjazne. Ale mimo wszystko w Twoim życiu
pojawia się iskierka nadzieje. Jest to piękna dziewczyna, jest silna mimo
swoich słabości, a między wami rodzi się miłość od pierwszego wejrzenia.
No tak to wszystko spotkało Artura. Ale żeby było tego mało
to jeszcze nie koniec jego przygody. Przeszłość wraca do niego jak bumerang, a
i nowe kłopoty pojawią się również. Jak sobie z nimi poradzi? Sami się
przekonajcie.
Tytuł jak i prolog lektury, może zmylić czytelnika. Zacznie
się spodziewać, książki pełnej grozy, ale to błędne myślenie. I pewnie po
przeczytaniu prologu i pierwszego rozdziału, większość czytelników przeżywa
zawód. Dlaczego? No cóż, pewnie nie przeczytali słowa od autora lub nie umie
czytać ze zrozumieniem.
Jest to moje trzecie spotkanie z twórczością autorki.
Wiedząc, mniej więcej czego mogę się spodziewać, kolejny raz się nie zawiodłam.
Jest to powieść pełna wiary i nadzieje. Kto by nie chciał mieć grupki oddanych
przyjaciół, którzy za wsze będą obok ciebie, mimo że byłeś najgorszą szują dla
nich. Tak w tych czasach, rzadko kiedy coś takiego się spotyka.
Nie będę wam tu pisać, co powinniście wyczytać między
wierszami. I tak już wam dużo ułatwiłam i więcej nie zamierzam tego robić. Teraz
już wszystko zależy od was. A mianowicie, czy zrozumiecie to co czytacie. Nie
szukajcie czegoś co nie jest w książce napisane, wręcz mogę stwierdzić, że całość
jest jak otwarta księga. W tej książce znajdziemy wszystko to co może nas
spotkać, w naszym życiu.
„Przepaść samobójców” jest to świetna książka. Ukazuje
tajemnice, które mogą wpłynąć na ludzi i ich zachowanie, a przy okazji i na
nas. Całość jest owiane, jeszcze większą tajemnicą, z nutą zjawisk
paranormalnych. Prawda? Okaże się okrutna. Lekturę czytałam z wypiekami na
twarzy i czym prędzej chciałam poznać zakończenie, a gdy już to zrobiłam, no
cóż, żałowałam że to koniec. Prosty język, ułatwia przekaz i przyśpiesza
czytanie. A sama fabuła czasami przewidywalna w niektórych momentach, a już w
następnej chwili wszystko jest nie do przewidzenia. Wszystko jak w prawdziwym
życiu.
Moja ocena: 10/10
Wydawnictwo: e-bookowo.pl
Liczba stron: 348
Rok wydania: 2013
Ciekawy blog :* a ze teraz mam ferie to moze pomysle o przeczytaniu tej ksiazki :))
OdpowiedzUsuńhttp://miloscpotrafizranic.blogspot.com/
Dziękuję i na pewno zajrzę :)
UsuńTo prawda nie które książki wymagają dojżałości. nie którzy recenzenci są po prostu za młodzi do pewnych książek i nie rozumieją tego co jest w nich zawarte.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niektórzy porywają się z motyką na księżyc. Nawet nie wiesz jakie mam nerwy przez takie cuda.
UsuńCoraz bardziej intrygujesz mnie powieściami Pani Grzebuły. Świetna recenzja.!!! :)
OdpowiedzUsuńI o to mi chodzi aby was z kusić do czytania :D
UsuńWiesz już pewnie, jak bardzo lubię twórczość Pani Marty!
OdpowiedzUsuńPo tą powieść sięgnę i to na pewno :) Jest u mnie nawet na półce <3 Ja nie rażę się złymi opiniami, sama wolę to ocenić ;)
Ja też wolałam sama to ocenić. Wręcz nie mogłam w te negatywne oceny uwierzyć. To był dla mnie szok. I widać, że niektórzy czytają mechanicznie aby odbębnić, po prostu nie rozumieją tego co czytają.
UsuńMam podobne wrażenie Kochana <3
UsuńSerio..niekiedy aż nie wierzę w głupotę ludzką -.-
Jak to mówią - głupota nie boli.
Usuń