lutego 18, 2014

Adrian Atamańczuk - Arlin

Szczerze mówiąc, nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, po tej książce. Jej opis jest bardzo ciekawy i bardzo zachęca do sięgnięcia po lekturę. Więc w końcu się przełamałam i napisałam do autora, czy byłaby możliwość otrzymania egzemplarza, żebym mogła ją zrecenzować. Za co bardzo dziękuję autorowi, że się zgodził. Czy było wart? Ależ, oczywiście że TAK!
Arlin jako mała dziewczynka uwolniła wiedźmę z niewoli. Ta, z wdzięczności pozostawia jest tajemniczy pierścień, który ma użyć kiedy będzie potrzebowała pomocy.

Owy pierścień staje się obsesją dziewczyna, nawet gdy już jest mężatką. Ale gdy pierścień jest ostatnią deską ratunku… Okazuję się, że czarownica nie kłamała. Zjawia się wraz Z Księciem Cienia i ratują dziewczynę wraz z mężem i jej ojcem z niewoli.

Od tej pory żyją w całkiem innym świcie. Gdzie nie ma wojny i konfliktów. Za to jest nie wiele mieszkańców i tylko jedna osada. A czas nie stanowi żadnej wartości, mają przed sobą wieczne życie.


Sielanka nie trwa wiecznie. Po dwudziestu latach ucieczki z ziemi coś zaczyna się tam dziać. Książę Cienia zapada w klątwę snu i tylko dzięki umiejętnością Szeramis udało się dowiedzieć, że zło czai się na ziemi. Jeśli nie zareagują ich świat może przestać istnieć. Czas rozpocząć walkę z upiorem, który pustoszy wszystko co stanie mu na przeszkodzie, a jego moc jest potężna. I nie ma dla niego przeciwnika, którego nie mógłby pokonać. Czy uda się im ocalić ludzi i siebie? Jakie straty poniosą w tym starciu?


Mam kilka swoich słabości, jeśli chodzi o tematykę. Tutaj, przypomniałam sobie okres swojego dzieciństwa, pierwszym komputerów i gier. Wywołało to ogromny uśmiech na  mojej twarzy. Uwielbiam czytać książki z gatunku fantastyki i zawsze będą one moją miłością. „Arlin” jest taką książka, którą długo nie będę mogła zapomnieć. I zastanawiam się czy w ogóle można byłoby liczyć na jaką kolwiek kontynuację. Ale to tyko moje małe marzenia…

Jedyny minus bynajmniej dla mnie, to język. Niestety dla mnie był po prostu wkurzający i trzeba było o wiele bardziej się skupić na czytanych słowach, bo nie każde można było zrozumieć, a później trzeba było powracać i sprawdzić czy dobrze się przeczytało. To taka moja mała uwaga.

Muszę ostrzec, książka wciąga bez opamiętania. Bardzo ciężko jest się z niej wyrwać. Bajeczne opisy, ale również i te które wymagają zawarcia logiki i strategii, urozmaicają lekturę. Tak szczerze to podziwiam autora za tak dobrze rozegraną taktykę. Wymagało to nie lada wyczynu.  
Jeśli chodzi o bohaterów Arlin podbiła moje serce. Nie jest to dziewka, która płacze i mdleje. Za to jest bardzo silna i z uporem dąży do celu. Nie boi się przeciwstawić wrogowi i walczy jak nie jeden facet. Szeramis jest kobietą która z pozoru wydaje się słaba, ale pokazuje swoje pazurki. Potrafi samym spojrzeniem odstraszyć, a swoją mocą zabija swoich wrogów. Sama nawet nie wie jaki ma potencjał i jakie moce w niej drzemią. Czy się o tym dowie? Może tak, może nie. Za to bardzo kibicowałam jej i jej ukochanemu, a nim był Książe Cienia. Niestety on ciągle rozpamiętywał swoją zmarłą ukochaną. Czy otworzy się na nowe uczucie?

O tej książce mogłabym mówić i mówić. Ale z każdym słowem pewnie bym co raz więcej wam zdradzała , a to odebrałoby wam przyjemność czytania. To jest książka z którą warto się zapoznać i czasami nie próbujcie jej omijać, bo dużo stracicie.

Dziękuję raz jeszcze autorowi za możliwość przeczytania „Arlin” i przepraszam, że tak długo musiał czekać na recenzję. Niestety kłopoty rodzinne sprawiły, że zamiast maksimum dwóch dni, czytałam ponad tydzień. Cóż nie jestem z tego zadowolona, ale top jest książka, do której można ciągle wracać i czytać jeszcze raz i kolejny, i wątpię żeby mi się to znudziło.

Moja ocena: 10/10
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 298
Wydawnictwo:  Self-publishing



10 komentarzy:

  1. Mnie też się bardzo podoba! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm... To może być ciekawe :) Na pewno przeczytam..

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że w wolnej chwili chętnie zasiądę do tej książki. Jeśli oczywiście uda mi się ją zdobyć.
    Pozdrawiam
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję za wspaniałą recenzję :) Jest mi niezmiernie miło przeczytać takie słowa o swojej książce.

    Pozdrawiam Wszystkich serdecznie

    Adrian Atamańczuk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję za możliwość przeczytania książki.

      Usuń
  5. Muszę mieć tą książkę!!
    Już nie mogę się doczekać kiedy zacznę ją czytać!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.

Copyright © 2016 Recenzje Mystic , Blogger