„Niebezpieczne złudzenie” to książka, na którą trzeba było
długo poczekać. Nic więc dziwnego, że większość wydarzeń z poprzedniego tomu
(recenzja tutaj) musiałam sobie przypomnieć. Pół roku i ilość przeczytanych
książek, skutecznie wpłynęła na moją pamięć. Jednak nie ma tego złego, co by na
dobre nie wyszło. Przecież czasami warto poczekać, aż tak długo, na wybrane
pozycje… Jakich wrażeń dostarczyła mi
lektura? Zawiodłam się czy byłam zachwycona? Tego dowiecie się w dalszej części
recenzji.
Wydawało się, że już im się udało. Będą wolni i szczęśliwi.
Najpierw wypadek, a później zniknięcie Ridley. Nie ma jej,
przepadła. Link zrobi wszystko aby ją odnaleźć. Podpisze nawet pakt z diabłem,
ale osiągnie swój cel. Droga nie będzie łatwa, tak samo jak przeciwnik, z
którym musi się zmierzyć. Wraz z przyjaciółmi wyrusza w drogę, po mrocznych
tajemnicach Obdarzonych. To co odkryje, nie tylko przyprawia o gęsią skórkę.
Przerażająca rzeczywistość wzbudza obrzydzenie. Link musi się spieszyć, bo
czasu jest niewiele, a nie jest jedynym, który chce odnaleźć dziewczynę, a wraz
z nią utraconą miłość. Nox, bo o nim mowa, ma zamiar dotrzeć do niej pierwszy.
Ma także nadzieję, że to właśnie jego wybierze, gdy już ją uratuje o ile sam
nie zginie…
„Bo na tym świecie są trzy rodzaje dziewczyn.”
Dobre dziewczyny.
Złe dziewczyny.
I Ridley Duchannes.”
Mimo że minęło tyle czasu, ciężko było mi się oprzeć
lekturze. Od momentu kiedy kurier wręczył mi paczkę, nie mogłam przestać o niej
myśleć. Co tylko poskutkowało tym, że kilka godzin po tym jak ją dostałam, rzuciłam
się na nią wygłodniała, jak drapieżnik na swoją zdobycz. W pierwszym momencie
byłam zdezorientowana, musiałam sobie przypomnieć, co wydarzyło się w
poprzedniej części. Jednak to trwało tylko kilka sekund. A już po chwili, w
pełni mogłam się cieszyć lekturą.
Link poruszył niebo i ziemię. Szukał pomocy nawet w
zaświatach, byle tylko dotrzeć do celu. Nie łatwo było tego dokonać, zważywszy
na to, że jego przeciwnik, nie jest zwykłą płotką. W trudnych chwilach z pomocą
przyszli mu przyjaciele. Nie tylko ci nowi, a także Liv i John. Link to już
nie ten sam chłopak. Teraz jest zdeterminowany, a jego wewnętrzną siłą jest
Ridley. Dla niej jest w stanie poświęcić swoje życie. I jak sam twierdzi bez
niej nie ma już talentu do pisania tekstów, choć one uparcie cały czas zaśmiecają
jego głowę. Coś się w nim zmieniło. A może w końcu dojrzał?
„Zawsze cię rozczaruję.
Ciebie i każdego innego.
Bo taką dziewczyną jestem.
Taką, o której się plotkuje.
Skandalem.
Problemem.
I dobrze mi z tym.”
W tej książce mamy do czynienia z trzema punktami widzenia,
a tym samym narracji. Każdy przeskok wywołuje jeszcze więcej emocji. Nie pozwala
choćby przez małą chwile odpocząć. Przez co nie wiadomo czego można się
spodziewać. To wywołuje ogromne napięcie, trudne do opanowania, nie mówiąc już
o przetrzymaniu tego wszystkiego. Czytelnik zostaje wypruty z wszelkich emocji,
czuje się jakby przejechał po nim walec. Dzięki temu książkę dosłownie pochłania
się. Nie można się od niej oderwać, a samo zakończenie rozwala na łopatki,
wywołując niesamowity apetyt na kolejną część.
Autorki opanowały do perfekcji sztukę zabawy czytelnikiem.
Nie znają litości. Tak jakby czerpały radość z tego, co czytelnik będzie
przeżywał. Każdy szczegół jest dopracowany, nie ma najmniejszej luki, czy
choćby pretekstu do przyczepienia się do czegoś. W tej książce nie znalazłam
nic, żadnej wady, za to obfituje w wiele pozytywnych cech. Przynajmniej nie
byłam w stanie nic dostrzec. Każda zmiana nastroju, najdrobniejszy uśmiech czy
smutek, miłość, nienawiść czy złość, to wszystko odczuwamy podczas lektury. Emocje
wylewają się z kartek, rozbudzają ciekawość, a nawet ten podniecający
dreszczyk.
Moja ocena: 9/10
Liczba stron: 296
Data premiery: 2 lipca 2015
Wydawnictwo: Feeria Young
Moja recenzja też się dzisiaj pojawi :) ale późno :) Ogólnie bardzo fajna seria :)
OdpowiedzUsuńSkoro seria jest taka fajna, będę musiała wziąć się za nią i ja ;)
UsuńNie wiem czy ta seria nie jest lepsza od swojej poprzedniczki, jakoś więcej się w niej dzieje...
UsuńW tytule mały błąd, ''Złudzenie'', a nie ''Złydzenie''.
OdpowiedzUsuńBardzo podobala mi się ta książka, mam ochotę na kolejne tomy i będę czekać :))
http://skazani-na-ksiazki.blogspot.com/2015/07/czas-zniw-samantha-shannon.html
Dziękuję !! :) Nie wiem jakim cudem ten mały chochlik został nie zauważony, masz czujne oko :)
UsuńJa również mam ochotę na kolejny tom, ciekawa jestem tylko ile będziemy musieli czekać...
Czytałam tylko Piękne Istoty tych autorów, jakoś mnie do siebie nie przekonały. Ale po Twojej recenzji może jednak zmienię zdanie :).
OdpowiedzUsuńTa seria różni się od swojej poprzedniczki, więc nie masz czym się przejmować, warto najpierw spróbować, bo to już nie ta sama bajka, tu jest o wiele bardziej niebezpiecznie...
UsuńBardzo dobra recenzja, ale coś mi mówi, że poznawanie tych Autorek będę musiała zacząć od "Pięknych Istot"
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Dobrze by było tak zrobić, ale koniecznie nie musisz tego robić...
UsuńŁadna okładka :)
OdpowiedzUsuń