„Ród” to książka, której pożądałam, a jeszcze bardziej
chciałam aby była pod moim patronatem medialnym. Nie mogłam doczekać się
premiery. Nawet nie wiecie jak się zawiodłam, kiedy dowiedziałam się, że
premiera jest przełożona na koniec kwietnia. A tu nagle taka niespodzianka od
Wydawnictwa Feeria, lektura trafiła w moje ręce już na miesiąc przed swoją
premierą! Rzuciłam dosłownie wszystko, zaprzestałam czytania innej książki (a
byłam już w połowie), czego nigdy nie robię i od razu zabrałam się za czytanie.
Nic więcej się dla mnie nie liczyło...
W gorącej Savannah, Mercy Teylor zajmuje się oprowadzeniem
turystów po mieście. Wycieczka Kłamców, jest jej sposobem na życie. Właśnie
podczas jednej z nich wszystko zaczyna się zmieniać w jej życiu. Na cmentarzu
wraz z grupą, którą oprowadza, spotyka Matkę Jilo, parającą się magią hoodoo.
Ten zbieg okoliczności, powoduje, że dziewczyna udaje się do niej po zaklęcie
miłosne. Sama wywodzi się z rodziny najpotężniejszych czarownic, ale magia ją
pominęła, nie obdarzając jej swoją siłą. Nie ma żadnych mocy, a jej to nie
przeszkadza. Kiedy następnego dnia Mercy znajduje swoją cioteczną babkę martwą,
wszystko staje na głowie. Czyżby miała coś wspólnego ze śmiercią ciotki? A może
to cena jaka musiała zapłacić za swoje zaklęcie?
Wystarczyło tylko kilka stron, a już byłam pochłonięta przez
lekturę. Kilka pierwszych zdań, wywołało u mnie uczucie ciekawości, a czym
dalej brnęłam, przez strony powieści, tym bardziej mnie intrygowała. Cały czas
wszystko analizowałam i dopasowywałam fragmenty układanki, a i tak nie mogłam
przewidzieć, co będzie dalej. Kiedy już myślałam, że wszystko jest wyjaśnione,
nagle pojawiały się nowe okoliczności, którymi zaskakiwał autor. Nie dał ani
chwili wytchnienia, cały czas podsycał nasze emocje, przez co czytelnik staje
się bezbronny, jak małe dziecko. Ta książka to jedna wielka bomba zegarowa,
która tylko czeka aby przewrócić kolejną stronę, aby nastąpiło wielkie BUM!
„On był czarną owcą w rodzinie, a ja ofiarą losu.”
Mercy Teylor to ofiara losu, która pojawiła się nie w tej
rodzinie, co trzeba. Ona jedyna nie ma mocy, przez co, jest znienawidzona przez
niektórych bliskich. W szczególności obwiniają ją o śmierć matki. Dodatkowo
brak jej pewności siebie, uważa się za gorszą i zawsze była w cieniu swojej
wspaniałej siostry bliźniaczki. Każdy uwielbiał Meisie, była oczkiem w głowie
każdego członka rodziny, a ona była zazdrosna, i o nią, i o moc, którą
posiadała. Zawsze chciała wiedzieć jak to jest być na miejscu Meisie. Być tą,
która jest idealna i tak bardzo pasuje do ich rzeczywistości.
„– Ale to jest zbyt silne – opierałam się. –
Nie mogę pozwolić
mocy wypełnić mnie dziś, skoro jutro będę
musiała
ją oddać. Nie znajdę dość siły, żeby
pozwolić jej odejść. Nie
będę wystarczająco silna, żeby znów stać się
sobą, skoro przez
chwilę mogę być…
– Maisie. Przez chwilę możesz być Maisie –
dopowiedziała,
a ja skinieniem głowy potwierdziłam, że ma
rację.”
Lektura posiada ogromną moc porywania czytelnika. W sposób,
który jest tak subtelny i niezauważalny, że orientujemy się dopiero na
ostatniej jej stronie. Wydawałoby się, że minęła tylko mała chwila, a już
pojawiło się zakończenia. Nie sposób oderwać się od czytania, jak już się
zaczęło, tak nie ma odwrotu. Szukając powodu tego stanu można znaleźć wiele
przyczyn. Przede wszystkim to wspaniała historia, gdzie miłość przeplata się z
zazdrością, a tajemnice, kłamstwa i intrygi przyprawiają o zawrót głowy. Jest
mrocznie i tajemniczo, a dreszczyk emocji towarzyszy nam przez całą lekturę. Pojawia
się także młodzieńczy bunt, odważne decyzje, a także chwile słabości i momenty,
w których trzeba zacząć dorastać.
Pokochałam serię „Wiedźmy z Savannah” - nie mogłam inaczej.
Z niecierpliwością będę oczekiwać na kolejny tom, który znów wprowadzi mnie do
tego cudownego świata i odkryje rąbek swej tajemnicy. Nie spodziewałam się, że
ta powieść wywrze na mnie, aż takie wrażenie. Przecież mogła być schematyczną i
oklepaną opowiastką. A była całkowitym zaskoczeniem i to tym pozytywnym. Ta
książka jest niebezpieczna i uzależnia jak narkotyk – nie sposób o niej
zapomnieć. Nawet rano zaraz po przebudzeniu ze snu, dalej miałam w głowie tą
niesamowitą opowieść. Autor zadbał oto aby jego dzieło było dopracowane i
powodowało fascynację. I tak właśnie jest, za co bardzo mu dziękuję! Oby tylko
drugi tom utrzymał poziom pierwszej części…
J.D. Horn dorastał na wsi w stanie Tennessee i podróżując po
świecie, z Hollywood przez Paryż do Tokio, zawsze woził ze sobą grudkę
tamtejszej czerwonej gliny. Studiował literaturę porównawczą, specjalizując się
szczególnie w literaturze francuskiej i rosyjskiej. Otrzymał również tytuł MBA
i zanim został powieściopisarzem pracował jako analityk finansowy. Gdy nie pisze,
uwielbia biegać – brał udział w dwóch maratonach i ponad trzydziestu
półmaratonach. Razem ze swoim partnerem Richem (szczęśliwym ojcem Rebekki i
Madeline) oraz trzema zwierzakami dzieli swój czas pomiędzy Portland, Oregon i
San Francisco w Kalifornii.
Moja ocena: 9/10
Liczba stron: 336
Data premiery: 22 kwietnia 2015
Wydawnictwo: Feeria Young
Jestem bardzo ciekawa tej lektury
OdpowiedzUsuńW takim razie mogę tylko zapewnić, że nie zawiedziesz się na niej :)
UsuńTo wielka szkoda,ze premiera ksiazki wypada dopiero 22 kwietnia - bo sadzac po Twojej recenzji pozycja ta bedzie naprawde ciekawa... Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńNiestety, długo trzeba na nią czekać. Ale jest na co!! :) Pozdrawiam :)
UsuńTo musiała być dla Ciebie bardzo ważna książka, skoro rzuciłaś inną i zaczęłaś czytać tą. Chętnie do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńPowiedzmy, że tamta pozycja była frustrująca :)
UsuńJuż okładka intryguje. Ciekawie się zapowiada:)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo ciekawa :)
UsuńNie mogę się doczekać dnia premiery tej powieści ;)
OdpowiedzUsuńPolecam i miłej lektury życzę :)
UsuńNo to musiała Cię naprawde porwać, skoro aż przerwałas inną lekurę! Zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że Cię zaciekawiłam :) Uwierz mi warto sięgnąć po tę lekturę :)
UsuńAjjj, nie mogę się doczekać mojego egzemplarza! :)
OdpowiedzUsuńJuż niebawem pewnie dotrze w Twoje ręce :)
UsuńJestem strasznie ciekawa tej powieści! Nie mam pojęcia jak wytrzymam do momentu kiedy wpadnie w moje ręce :D
OdpowiedzUsuńDasz radę ! Już nie długo znajdzie się u Ciebie na półce :)
UsuńA ja czekam na papierową wersję :) I strasznie nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńO tak papierowy egzemplarz cudownie będzie wyglądał na półce :) I szczerze z chęcią bym chciała już drugą część ;)
Usuń