„Biorąc oddech” to już ostatnie spotkanie z Emmą i jej
poruszającą historią. Nie mogłam doczekać się kiedy zapoznam się z lekturą, ale
tak naprawdę dopiero trzymając w ręku książkę, uświadomiłam sobie, że to już
jest koniec. Mimo wszystko nie wahałam się ani chwili, zabrałam się za
czytanie. Musiałam wiedzieć, co tym razem przygotowała dla nas autorka i czy po
dwóch bardzo emocjonalnych częściach, utrzymała poziom oraz czym tym razem
zaskakuje czytelnika…
Życie Emmy nie należy do najłatwiejszych. Mimo że właśnie
rozpoczyna drugi rok studiów, demony przeszłości wciąż powracają. Dotąd trwała
w odrętwieniu, ale „puszka Pandory” została otwarta, wszystko powróciło i nie
daje już o sobie zapomnieć. Teraz potrzeba mocniejszych wrażeń. Dla Emmy
alkohol i imprezy wydają się odskocznią, a ramiona innych mężczyzn wydają się
bardzo kuszące. Co tym razem musi się wydarzyć, aby Emma zrozumiała, że tak
dalej być nie może, a błędy które popełniła zrujnowały nie tylko jej życie, a
także innym…
Kto tym razem uratuje dziewczynę? A może jest już za późno
na ratunek…
Rebecca Donovan stworzyła niesamowitą serię książek, która
poruszyła serca czytelników. Dwie poprzednie części, bardzo mocno doświadczały
główną bohaterkę, nie jedna osoba nie poradziłaby sobie z takim ciężarem. Niestety,
pamięć minionych wydarzeń nie ułatwia „nowego startu”.
Książki z pod pióra autorki mogą wydawać się za grube, nic
bardziej mylnego. Czyta się je bardzo szybko, przepadając w lekturze. Po raz
kolejny nic nie miało dla mnie znaczenia. Pogrążyłam się w lekturze, a czas był
moim wrogiem działając na moją niekorzyść. Pierwsze rozdziały były dla mnie zaskoczeniem,
rozbudzały moją ciekawość, a zakończenie, które sobie wyobrażałam, cały czas
zmieniało się z każdą kolejną stroną. „Biorąc oddech” jest dopełnieniem
poprzednich części. Pokazuje walkę i odwagę głównej bohaterki, a także obnaża
ją z jej słabości, których jakby mogło się wydawać wcześniej nie miała.
Emma uporała się już ze swoją przeszłością, przynajmniej tak
by mogło się wydawać. Dziwny stan odrętwienia, w którym trwa od momentu wyjazdu
z Weslyn, z dnia na dzień się pogarsza. Dziewczyna musi teraz dostarczać sobie
mocnych wrażeń aby zagłuszyć ból wspomnień. Sara i nowe przyjaciółki bacznie przyglądają
się poczynaniom Emmy, mimo że nie mogą nic jej zabronić wciąż ją pilnują, aby sprawy nie zaszły za
daleko. Jej stan psychiczny nie jest najlepszy, od przepaści dzieli ją już
tylko cienka linia, jeśli nie podniesie się ze zgliszcz swojego życia, kto wie
co może się stać…
Mogłoby się wydawać, że autorka wyczerpała już temat.
Poprzeczka, którą sobie postawiła jest bardzo wysoka i ciężko przebić dwa
poprzednie tomy. Dlatego czytając „Biorąc oddech”, trzeba patrzeć całkiem
inaczej na lekturę. Już nie mamy do czynienia z osobami trzecimi, rujnującymi
życie głównej bohaterki. Tym razem ona sama jest problem, choć nie dociera to
do niej. W wielu momentach, miałam chęć wejść do książki i trzepnąć Emmę za jej
zachowanie. W niektórych momentach łzy cisnęły mi się do oczu, ale ta seria już
tak ma, bez płaczu się nie obędzie. Emocje są wielkie i bardzo często sprzeczne ze sobą. Już po raz trzeci, pisarka serwuje nam taką burze emocjonalną.
Jak w poprzednich częściach, tak i w tej, mamy więcej
przygnębiających momentów niż tych dobrych. Autorka skupiła się na poszukiwaniu
lekarstwa na przeszłość i pogodzeniu się z tym co było. Nie jest łatwo zacząć
wszystko od nowa, nasza pamięć na to nie pozwala, z niektórymi rzeczami po
prostu trzeba się pogodzić i to jest najtrudniejsze. Trauma po tak ciężkich przeżyciach
może być zabójcza i choćby wydawało się, że główna bohaterka jest silną osobą i
ze wszystkim sobie poradzi, może być to bardzo mylące. Po raz kolejny widzimy,
jak pisarka świetnie kreuje swoje postacie. Nadaje im realizmu, przez co bardzo
łatwo się z nimi zżyć, a ciężko się z nimi rozstać i o nich zapomnieć.
Moja ocena: 8/10
Liczba stron: 488
Data premiery: 8.04.2015
Wydawnictwo: Feeria Young
Według mnie to najsłabsza część tej serii, ale razem tworzą spójną całość.
OdpowiedzUsuńOwszem, jest słabsza, ale tak jak piszesz, tworzy spójną całość z poprzednimi tomami.. :)
UsuńJestem przed II częścią ;) Właśnie ją czytam ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Natalia :3
Miłej lektury i czekam na Twoja opinię :)
UsuńNo chyba nie wytrzymam, tyle recenzji tych Oddechów, a ja jeszcze ich nie czytałam, aj :(
OdpowiedzUsuńMoże niedługo się z nimi zapoznasz :) Głowa do góry !!
UsuńNajwspanialsza saga na świecie. Gdybym mogła dałabym 11/10. Pochłonęłam ostatnią część w jeden wieczór... ''Emocjonalny Rollercoaster'' to za mało powiedziane. Mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :)
Usuń