Obserwując blogsfere można zauważyć, że powieści młodzieżowe
cieszą się dużym zainteresowaniem i to nie tylko u młodszych blogerów, a także u
tych starszych. Nie inaczej było z tą pozycją. Widziałam ją w wielu
zapowiedziach, a potencjalnych czytelników wciąż przybywa. Długo można byłoby
się zastanawiać, czym „Ogień i woda” przyciąga chętnych, ja sama nie mogłam
przejść koło niej obojętnie. Może to ta kusząca okładka albo opis, coś jest w
tej pozycji, że przyciąga do siebie jak magnez. Tylko, czy środek jest równie
magnetyzujący, a może jednak rozczarowuje?
Życie szesnastoletniej Telli zostało wywrócone do góry
nogami. Najpierw jej brat zachorował w dodatku nikt nie wie, co mu jest.
Później przeprowadziła się wraz z rodzicami na odludzie. Z dala od jakichkolwiek
miast, a tym bardziej od elektroniki ma tylko dom i rodzinę. Zero przyjaciół,
zero kontaktu z rzeczywistością.
Pudełko z dziwną słuchawką, to jedyna rozrywka od miesięcy.
Dziwne instrukcje i jakiś Piekielny Wyścig. Głupi żart czy może jednak to
prawda. Wszystko wskazuje na to, że rodzice coś przed nią ukrywają, ich
zachowanie nie jest normalne, a tym bardziej gdy ojciec próbuje spalić
słuchawkę…
Tella musi podjąć szybką decyzję. Zostać w domu czy wziąć udział
w wyścigu i uratować brata…
„Ogień i woda” to książka, która od pierwszej strony porywa
swojego czytelnika. Zaś, gdy znajdzie się na ostatniej, pozostawia go rozbitego
z jeszcze większym apetytem na kolejną część. Tu nie można niczego przewidzieć.
Wszystkie stereotypy, a nawet schematy odchodzą w zapomnienie. Nie
konwencjonalne rozwiązania, które zastosowała autorka, podbijają serce czytelnika.
A całość jest bardzo realistyczna, bez żadnych wciskanych na siłę elementów.
Wszystko jest spójne bez najmniejszej luki, każdy detal dopracowany do
perfekcji. A co najważniejsze miejscem akcji jest teraźniejszość, a nie przyszłość
widziana w czarnych barwach.
Tella to typowa nastolatka, dla której do niedawna liczyły
się tylko ploteczki, makijaż, zakupy i inne takie frykasy. Przeprowadzka na
odludzie nie zmieniła jej zachowania. Dalej jest płytka i z chęcią uciekłaby do
cywilizacji. Typowa pusta lala przejmująca się tylko i wyłącznie swoim
wyglądem. Oprócz tego jest opiekuńcza i troskliwa, nie tylko o swojego brata,
ale o obcych dla niej ludzi. Brak odwagi nadrabia poczuciem humoru, a całej
reszty bardzo szybko stara się nauczyć. Do tej pory, jej przygody odbywały się
tylko w głowie, strach miał większą siłę, niż chęć zrobienia czegoś szalonego.
Po opisie głównej bohaterki można sądzić, że to postać,
którą z miejsca się nienawidzi. Cóż, bardzo mylne wrażenie. Od samego początku
urzekła mnie. Nie ma mowy o żadnej irytacji, jej osobowość jest idealna. Wszystkie
porównania, które wydają się być nie na miejscu są idealne. Po raz pierwszy
spotykam się z bohaterką, która w żaden sposób nie jest herosem, gdy zmusza ją
do tego otoczenie. Ona dalej pozostaje sobą, choć nie można odmówić jej woli
walki. Narracja z jej punktu widzenia ukazuje nam jak bardzo jest zakręcona. Ale
autorka nie tylko oto się postarała.
Reszta bohaterów, jest równie perfekcyjnie wykreowana. Każdy jest chodzącą
indywidualnością.
Lektura dostarcza nam wielu emocji, tych dobrych i tych
złych. Za każdym razem targają naszymi uczuciami, jak szalejący sztorm na
morzu. Nie można przejść obojętnie wobec takiej dawki. Oczywiście nie brakuje
momentów przerażających, ani tych radosnych. Napięcie i adrenalina wielokrotnie
próbuje doprowadzić czytelnika do zawału, przez co trzeba uzbroić się w stalowe
nerwy, inaczej gwarantuje zarwaną noc, przez tę niewinnie wyglądającą pozycję. Niestety,
niedosyt, który pozostaje po zakończeniu, jest nie do zniesienia. Zaspokoi go
tylko kontynuacja, na którą niestety trzeba będzie poczekać.
Victoria Scott mieszka w Dallas, wraz z mężem i córeczką. Na
rynku wydawniczym zadebiutowała serią o Dante Walkerze. A jej książki zostały
przetłumaczone na jedenaście języków. W szkole średniej była cheerleaderką. Uwielbia
poznawać swoich czytelników.
Moja ocena: 9/10
Liczba stron: 368
Data premiery: 17 czerwca 2015
Wydawnictwo: IUVI
Jestem ''młodsza'', a młodzieżówki mnie nie ciągną. Mimo wysokiej oceny, odpuszczę sobie tę książkę.
OdpowiedzUsuńhttp://skazani-na-ksiazki.blogspot.com/
W takim wypadku namawiać Cię nie będę ;) Nie każdemu młodzieżówki przypadają do gustu, ale faktem jest to, że są bardzo popularne ;)
UsuńOstatnio odpuszczam sobie młodzieżówki, jakoś żadna nie przypada mi do gustu :/
OdpowiedzUsuńCiężko znaleźć coś dla siebie, ale perełki także się trafiają, może jeszcze trafisz na te właściwe pozycje :)
UsuńJa też nie piszę się na tę powieść.
OdpowiedzUsuńDlaczego??
UsuńOcena wysoka, ale jakoś nie przemawia do mnie ta powieść, mimo że bardzo lubię młodzieżówki.
OdpowiedzUsuńA co Cię od niej "odstrasza" ??
UsuńCzytałam. To prawdziwa perełka jak dla mnie oczywiście. Zobaczyłam w ksiegarni, ale akurat kupiłam inną książkę. Jednak nie mogłam się powstrzymać i za tydzień poszłam po te książkę. Ogólnie nie wiedziałam za bardzo jaka będzie, bo przeczytałam tylko opis ( pierwszy raz chyba tak mało wiedziałam o książce którą kupiłam ) , ale nie żałuję i juz nie mogę się doczekać kolejnej części. Ogólnie może wiadomo kiedy wyjdzie ?
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń