grudnia 13, 2018

Rebecca Donovan - Gdybym wiedziała



Rebecca Donovan to autorka, którą poznałam przy serii Oddechy. Z miejsca awansowała na jedną z moich ulubionych pisarek, a jej książki polecałam dosłownie każdemu. Do tej pory pamiętam tamtą historię i to, jak mocne wrażenie na mnie wyrwała, dlatego liczyłam na to, że Gdybym wiedziała będzie również taką lekturą, o której długo nie będę mogła zapomnieć, ale… sami wiecie, jak to jest – jeden cykl jest genialny, lecz kolejny już taki nie musi być. Niektóre historie zapisują się w naszej pamięci, inne chcemy od razu zapomnieć, bo nasza ulubiona autorka nie sprostała poprzeczce, którą sama sobie postawiła. Dlatego miałam pewne obawy, sięgając po tę książkę, bałam się tego, co mogłam tam znaleźć…

Wiara, Zaufanie, Życzliwość, Odwaga – zalety, które każdy poszukuje, które powinny być naszymi atutami, a są tylko… przekleństwem.
Absolutna Szczerość jest klątwą nastoletniej Lany. Dziewczyna przeczuwa, że ta cech, która powinna przynosić same pozytywne sytuacje, kiedyś ją zniczy. Nie wie tylko w jakich okolicznościach się to zdarzy i jakie będą tego konsekwencje…
Jeden wieczór, łańcuch wydarzeń… tragiczne skutki.
Lana jest jedynym świadkiem incydentu, który nigdy nie powinien się zdarzyć. Zamiast powiedzieć prawdę, milczy jak zaklęta. Jest absolutnie przekonana, że Szczerość ją nie uratuje, a jedynie pogrąży…
Niestety, tej machiny nie da się już zatrzymać…
Noc pełna wrażeń kończy się licznymi oskarżeniami.
Milczenie może ją uratować albo pogrążyć…


To jedna z tych historii, która mimo trudnych początków, jest niesamowicie wciągająca. Nie od razu dałam się porwać fabule. Najpierw dostrzegłam, nie tyle co wady, ale w pewien sposób przerażający scenariusz – piętnastolatka, której nie są obce narkotyki, imprezy, alkohol, czy też seks z przypadkowymi facetami. Chciałoby się powiedzieć, że rzeczywistość odbiega od tego, co przedstawia nam autorka, ale nie można. Takie są realia. Nie każdy nastolatek jest grzecznym i przykładnym dzieckiem. Ten wiek rządzi się swoimi prawami, czy nam się to podoba, czy nie… nie zmienimy tego.


„Wszyscy jesteśmy przeklęci - absolutnie każdy z nas.
Naszą zgubą nie okażą się wcale nieodparte chęci czy uzależnienia. To nie przez chciwość ani pragnienie wylądujemy na kolanach. Nasze przekleństwa wpaja nam się jako zalety; ideały, do których powinniśmy dążyć. Tyle że to są właśnie cechy uznawane za najbardziej zaszczytne, powodujące największe zniszczenie.”


Lana jest dziewczyna pochodzącą z rozbitej rodziny. Ojca nigdy nie poznała, wychowywała ją babcia, bo matka nie mogła na nią patrzeć. Mimo to kocha ją i się nią opiekuje. Kiedy trzeba, pracuje za nią, by mieć z czego opłacić rachunki. Na domiar złego od małego do jej głowy były wpajane zasady, które w pewien sposób ją wypaczyły. Nie potrafi ufać, boi się miłości i każdemu dopisuje cechę, która jest klątwą danej osoby. Ma zaledwie piętnaście lat i nie jest grzeczną, poukładaną dziewczynką. Ale, czy pod tą maską nie kryje się coś więcej? Czy ona nie potrzebuje zrozumienia i miłości, by zacząć normalnie żyć? W tej całej beznadziejnej sytuacji wspierają ją dwie przyjaciółki, to z nimi imprezuje, to one znają jej sekrety… dla nich jest w stanie poświęcić siebie.


„Cóż, przykro mi to mówić, ale "żyli długo i szczęśliwie" to stek bzdur - iluzja wymyślona po to, aby sprzedawać książki i bilety do kina. Mimo to ludzie chcą - nie, oni muszą - wierzyć, że coś takiego istnieje. Wolą kłamstwa.”


Nie trudno zauważyć mnogości toksycznych relacji, które pojawiają się między bohaterami w pierwszej części książki. Później jest ich mniej i zostajemy bardziej odseparowani od otoczenia (na pewno zrozumiecie, jak przeczytacie książkę), ale to nie znaczy, że znikają całkowicie. Jednym z najbardziej drażniących elementów tej historii są faceci, którzy przy głównej bohaterce nie mogą oderwać od niej oczu i każdy się za nią ugania… to już jest trochę naciągane i niektórych może zrazić do czytania. Ale nie zniechęcajcie się, bo gdy pominie się ten mały aspekt, historia dostarcza nam wielu emocji, a także pojawia się tajemniczy wątek, który od momentu jego wprowadzenia, nie daje nam spokoju. Zmusza nas, byśmy szukali jego rozwiązania – sprawcy, który chce nam coś przekazać. Niestety, prawda okazuje się bardzo zagmatwana i na wyjaśnienia poczekamy sobie, aż ukaże się kolejny tom…


„- Miłość to nie jest coś, czego można się trzymać albo określić jako coś namacalnego. Istnieje, bo my nią jesteśmy. To istota nas samych.
- No to czemu sprawia taki ból? Łamie tyle serc? Niszczy życia?
- To nie miłość. To strach. Strach rządzi naszymi umysłami. Za każdym razem, kiedy za dużo myślimy i próbujemy do czegoś się przekonać, przemawia przez nas strach. A kiedy jest zagrożony, kiedy kontrolę zaczyna przejmować miłość, strach staje się głośniejszy, próbując nas przekonać, że nie jesteśmy godni, żeby nas kochano, i że będziemy tylko cierpieć. Ale miłość nigdy nie sprawia bólu. Nigdy.”



Gdybym wiedziała to książka szczera do bólu, mocna, wyrazista i niezwykle klimatyczna. Nie jest to kolejna błaha, czy też głupiutka opowiastka o miłości, choć mamy jej tutaj pod dostatkiem… jest jeszcze zdecydowanie głębsze dno, które tylko czeka na to, aż zostanie odkryte przez czytelnika. I choć z pozoru może się wydawać, że przy tym wszystkim towarzyszy nam depresyjny klimat, to na całe szczęście główna bohaterka wraz ze swoimi towarzyszami, potrafi nam dostarczyć sporej dawki humoru. Warto też pamiętać, że to dopiero początek tego cyklu i pierwszy tom skupia się w dużej mierze na dokładnym poznaniu Lany i jej otoczenia – starego i nowego. Cała akcje rozpędzi się dopiero w kolejnych częściach, teraz tylko dostaliśmy przedsmak tego, co na nas czeka! Jestem tylko ciekawa, ile będziemy musieli czekać na drugi tom…

Rebecca Donovan pokazała, że nie jest autorką, tylko jednej historii. Znów porusza ciężkie tematy, przedstawia nam tajemnice, które nie powinny zostać nigdy ujawnione (przynajmniej tak chcieliby właściciele tych sekretów), a przy tym dostarcza nam wielu barwnych emocji… Czy można chcieć czegoś więcej?



Moja ocena: 9/10
Liczba stron: 504
Data premiery: 28 listopada 2018
Wydawnictwo: Feeria Young

6 komentarzy:

  1. Ostatnio często gdzieś widzę tę książkę i coraz bardziej jestem jej ciekawa. Myślę, że i mnie wciągnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ci się spodoba :D
      Także gorąco polecam :)

      Usuń
  2. O tej książce jest teraz tak głośno, że koniecznie muszę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie historię są w moim guście i z chęcią się za nią wezmę w wolnej chwili.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny post ;) Będę musiała poczytać jeszcze o tej książce, ponieważ mnie nią zainteresowałaś ;)

    Pozdrawiam Wiktoria z bloga Book Written Rose ♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.

Copyright © 2016 Recenzje Mystic , Blogger