Rebecca Donovan to autorka, którą poznałam przy serii
Oddechy. Z miejsca awansowała na jedną z moich ulubionych pisarek, a jej
książki polecałam dosłownie każdemu. Do tej pory pamiętam tamtą historię i to,
jak mocne wrażenie na mnie wyrwała, dlatego liczyłam na to, że Gdybym wiedziała
będzie również taką lekturą, o której długo nie będę mogła zapomnieć, ale… sami
wiecie, jak to jest – jeden cykl jest genialny, lecz kolejny już taki nie musi
być. Niektóre historie zapisują się w naszej pamięci, inne chcemy od razu zapomnieć,
bo nasza ulubiona autorka nie sprostała poprzeczce, którą sama sobie postawiła.
Dlatego miałam pewne obawy, sięgając po tę książkę, bałam się tego, co mogłam
tam znaleźć…
Wiara, Zaufanie, Życzliwość, Odwaga – zalety, które każdy
poszukuje, które powinny być naszymi atutami, a są tylko… przekleństwem.
Absolutna Szczerość jest klątwą nastoletniej Lany.
Dziewczyna przeczuwa, że ta cech, która powinna przynosić same pozytywne
sytuacje, kiedyś ją zniczy. Nie wie tylko w jakich okolicznościach się to zdarzy
i jakie będą tego konsekwencje…
Jeden wieczór, łańcuch wydarzeń… tragiczne skutki.
Lana jest jedynym świadkiem incydentu, który nigdy nie
powinien się zdarzyć. Zamiast powiedzieć prawdę, milczy jak zaklęta. Jest
absolutnie przekonana, że Szczerość ją nie uratuje, a jedynie pogrąży…
Niestety, tej machiny nie da się już zatrzymać…
Noc pełna wrażeń kończy się licznymi oskarżeniami.
Milczenie może ją uratować albo pogrążyć…
To jedna z tych historii, która mimo trudnych początków,
jest niesamowicie wciągająca. Nie od razu dałam się porwać fabule. Najpierw
dostrzegłam, nie tyle co wady, ale w pewien sposób przerażający scenariusz –
piętnastolatka, której nie są obce narkotyki, imprezy, alkohol, czy też seks z
przypadkowymi facetami. Chciałoby się powiedzieć, że rzeczywistość odbiega od
tego, co przedstawia nam autorka, ale nie można. Takie są realia. Nie każdy
nastolatek jest grzecznym i przykładnym dzieckiem. Ten wiek rządzi się swoimi
prawami, czy nam się to podoba, czy nie… nie zmienimy tego.
„Wszyscy jesteśmy przeklęci - absolutnie każdy z nas.
Naszą zgubą nie okażą się wcale nieodparte chęci czy uzależnienia. To
nie przez chciwość ani pragnienie wylądujemy na kolanach. Nasze przekleństwa
wpaja nam się jako zalety; ideały, do których powinniśmy dążyć. Tyle że to są
właśnie cechy uznawane za najbardziej zaszczytne, powodujące największe
zniszczenie.”
Lana jest dziewczyna pochodzącą z rozbitej rodziny. Ojca
nigdy nie poznała, wychowywała ją babcia, bo matka nie mogła na nią patrzeć.
Mimo to kocha ją i się nią opiekuje. Kiedy trzeba, pracuje za nią, by mieć z
czego opłacić rachunki. Na domiar złego od małego do jej głowy były wpajane
zasady, które w pewien sposób ją wypaczyły. Nie potrafi ufać, boi się miłości i
każdemu dopisuje cechę, która jest klątwą danej osoby. Ma zaledwie piętnaście
lat i nie jest grzeczną, poukładaną dziewczynką. Ale, czy pod tą maską nie
kryje się coś więcej? Czy ona nie potrzebuje zrozumienia i miłości, by zacząć
normalnie żyć? W tej całej beznadziejnej sytuacji wspierają ją dwie
przyjaciółki, to z nimi imprezuje, to one znają jej sekrety… dla nich jest w
stanie poświęcić siebie.
„Cóż, przykro mi to mówić, ale "żyli długo i szczęśliwie" to
stek bzdur - iluzja wymyślona po to, aby sprzedawać książki i bilety do kina.
Mimo to ludzie chcą - nie, oni muszą - wierzyć, że coś takiego istnieje. Wolą
kłamstwa.”
Nie trudno zauważyć mnogości toksycznych relacji, które
pojawiają się między bohaterami w pierwszej części książki. Później jest ich
mniej i zostajemy bardziej odseparowani od otoczenia (na pewno zrozumiecie, jak
przeczytacie książkę), ale to nie znaczy, że znikają całkowicie. Jednym z
najbardziej drażniących elementów tej historii są faceci, którzy przy głównej
bohaterce nie mogą oderwać od niej oczu i każdy się za nią ugania… to już jest
trochę naciągane i niektórych może zrazić do czytania. Ale nie zniechęcajcie
się, bo gdy pominie się ten mały aspekt, historia dostarcza nam wielu emocji, a
także pojawia się tajemniczy wątek, który od momentu jego wprowadzenia, nie
daje nam spokoju. Zmusza nas, byśmy szukali jego rozwiązania – sprawcy, który
chce nam coś przekazać. Niestety, prawda okazuje się bardzo zagmatwana i na
wyjaśnienia poczekamy sobie, aż ukaże się kolejny tom…
„- Miłość to nie jest coś, czego można się trzymać albo określić jako
coś namacalnego. Istnieje, bo my nią jesteśmy. To istota nas samych.
- No to czemu sprawia taki ból? Łamie tyle serc? Niszczy życia?
- To nie miłość. To strach. Strach rządzi naszymi umysłami. Za każdym
razem, kiedy za dużo myślimy i próbujemy do czegoś się przekonać, przemawia
przez nas strach. A kiedy jest zagrożony, kiedy kontrolę zaczyna przejmować
miłość, strach staje się głośniejszy, próbując nas przekonać, że nie jesteśmy
godni, żeby nas kochano, i że będziemy tylko cierpieć. Ale miłość nigdy nie
sprawia bólu. Nigdy.”
Gdybym wiedziała
to książka szczera do bólu, mocna, wyrazista i niezwykle klimatyczna. Nie jest
to kolejna błaha, czy też głupiutka opowiastka o miłości, choć mamy jej tutaj
pod dostatkiem… jest jeszcze zdecydowanie głębsze dno, które tylko czeka na to,
aż zostanie odkryte przez czytelnika. I choć z pozoru może się wydawać, że przy
tym wszystkim towarzyszy nam depresyjny klimat, to na całe szczęście główna
bohaterka wraz ze swoimi towarzyszami, potrafi nam dostarczyć sporej dawki
humoru. Warto też pamiętać, że to dopiero początek tego cyklu i pierwszy tom
skupia się w dużej mierze na dokładnym poznaniu Lany i jej otoczenia – starego
i nowego. Cała akcje rozpędzi się dopiero w kolejnych częściach, teraz tylko
dostaliśmy przedsmak tego, co na nas czeka! Jestem tylko ciekawa, ile będziemy
musieli czekać na drugi tom…
Rebecca Donovan pokazała, że nie jest autorką, tylko jednej
historii. Znów porusza ciężkie tematy, przedstawia nam tajemnice, które nie
powinny zostać nigdy ujawnione (przynajmniej tak chcieliby właściciele tych
sekretów), a przy tym dostarcza nam wielu barwnych emocji… Czy można chcieć
czegoś więcej?
Moja ocena: 9/10
Liczba stron: 504
Data premiery: 28 listopada 2018
Wydawnictwo: Feeria Young
Ostatnio często gdzieś widzę tę książkę i coraz bardziej jestem jej ciekawa. Myślę, że i mnie wciągnie. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ci się spodoba :D
UsuńTakże gorąco polecam :)
O tej książce jest teraz tak głośno, że koniecznie muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńZgadzam się! :D
UsuńTakie historię są w moim guście i z chęcią się za nią wezmę w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.com
Świetny post ;) Będę musiała poczytać jeszcze o tej książce, ponieważ mnie nią zainteresowałaś ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Wiktoria z bloga Book Written Rose ♥