To była moja pierwsza książka, napisana przez Lynn Raven. Zaciekawiła mnie okładka ksiązki jak i opis z okładki... Na
początku nie byłam zachwycona tą historią ale później mnie urzekła….
Młoda uzdrowicielka Lijans zostaje porwana przez pięciu
wojowników Kier. Wojownik zwany „Krwawym Wilkiem” ma za zadanie
doprowadzić ją do Turasu, a po drodze uzdrowicielka
ma zebrać „Łzy Żmiji” do magicznego rytuału uzdrawiającego dla króla Kierów.
Już przy pierwszym obozie, który rozbijają na noc, Lijans próbuje ucieknąć na
czym zostaje przyłapana. Przy próbie ucieczki spotyka pożeraczy dusz…
Gdy król Nivardów dowiaduje się, że ukochana księcia Ahmeera
została porwana, na jej poszukiwanie wyruszają jego wojnwnicy… W trakcie
poszukiwań natrafiają na trop Kierów i gdy Ci ukryci pod mostem czekają, żeby
Nivardowie ruszyli dalej, uzdrowicielce udaje się oswobodzić i wyjść na most.
Niestety Kierowie atakują Nivardów, wszyscy zostają zabici, tylko jednemu przez
przypadek udaje się przeżyć… Po walce Kierwoie zostają zaatakowani przez
pożeraczy dusz. Jeden z wojowników Levan, zostaje raniony przez pożeracza… Uzdrowicielka
zaczyna się nim opiekować…
Na solnej pustyni przez, którą się przeprawiają dopada ich
solna burza… Krwawemu Wilkowi i Lijans ledwo udaje się dostać do Cavillan przez
co są zmuszeni na długi pobyt w mieście. Gdzie Krwawy Wilk – Mordan i Lijans
uchodzą za małżonków. Przed wyjazdem z miasta powstrzymuje ich zaraza, która
pojawiła się w mieście. Także Mordan został posądzony o morderstwa kobiet. Gdy
źródło zarazy zostaje odnalezione, bramy miasto zostają otwarte w tedy do
miasta przybywa książę Ahmeer ze swoimi wojownikami. Nawiązuje się walka i
pościg…
Podczas drogi do Turasu Krwawy Wilk zakochuje się w
uzdrowicielce, a ona bardzo się do niego zbliża…
Szczerz mówiąc, bardzo często miałam chęć rzucić tą książką.
Na pierwszy rzut bardzo banalna historia i nudna jak flaki z olejem. Do tego
nie zawsze mogłam zorientować się o co w danym momencie chodzi. Ale po
rozwinięciu się historii, ukazały się nowe wątki pochodzenia i przeszłości
bohaterów. Nowe wątki pozwalały na zatracenie się w opisanej historii. Także
czytając miałam uśmiech na twarzy, bowiem też był śmieszne wątki ale bardzo
dużo było tych smutnych gdzie czytałam skupiona i poważna, a na sam koniec
czytałam z łzami w oczach. Ogrom uczuć, które zostały zapisane w lekturze,
zapewnia czytelnikowi dużo wrażeń jak i napięcia związanego z walką, która się cały czas toczy o Lijans. Z całą pewnością, mogę polecić tą książkę
każdemu.
Tłumaczenie: Magdalena Mistewicz
Tytuł oryginału: Der Kuss des Kjer
Wydawnictwo: oficyna wydawnicza Foka
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 504
Tytuł oryginału: Der Kuss des Kjer
Wydawnictwo: oficyna wydawnicza Foka
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 504
Bardzo cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga. Dzięki niemu dowiedziałam się o wielu ciekawych książkach. Na pewno jeszcze nie raz tu zajrzę, gdy będę potrzebować czegoś nowego do przeczytania ^^
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy... I polecam ssiebie na przyszłość ;>
Usuńciekawa recenzja. istnieje duże prawdopodobieństwo, że skuszę się na książkę ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawaa :) na pewno przeczytam ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam : kolorowyszaldodatkow.blogspot.com
może przeczytam. od jakiegoś czasu zastanawiam się nad kupnem ciekawej książki przygodowej. jaką polecasz?
OdpowiedzUsuńa jak zrobisz sobie małą przerwę w czytaniu to zapraszam do mnie: http://modaisztuka.blogspot.com/
Jest troche książek, które moge polecić ale jak na razie więgszość z gatunku fantasy...
UsuńMoge polecić książkę: "Magia Kąsa" "Pocałunek Kier" "Dary Anioła: Miasto Kości"
hmm. ciekawa recenzja, może i ja się skusze na przeczytanie tej ksiązki
OdpowiedzUsuńPolecam książke naprawdę jest ciekawa ;)
UsuńCzytałam tą książkę i także pierwsze kilkanaście stron niesamowicie mnie nudziło,ale po rozkręceniu się akcji jest,to jedna z moich ulubionych książek.
OdpowiedzUsuń8/10:)
Rasta82
Ksiażka po rozkręceniu się jest świetna:) Pierwsze strony są straszne ale reszta jest świetna ;)
UsuńNie lubię książek, które są nudne na początku. Ale Twoja recenzja jest kusząca. Zobaczymy co z tego będzie
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam!!
Usuń