Z każdą kolejną częścią przygód młodego herosa mam wrażenie,
że zostanie on na bardzo długo w mojej pamięci. Bardzo przywiązałam się do
całej historii i zaraz po zakończeniu trzeciej części sięgnęłam po czwartą.
Mówią, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła, no cóż w takim razie niech
stracę, wobec tej serii nie da się przejść obojętnie. Pokusa jest po prostu
silniejsza.
Percy pojawia się na dniu otwartym w nowej szkole.
Wydawałoby się, ze wszystko przebiegnie gładko. Niestety, już na samym początku
zauważa pewną śmiertelniczkę, która kiedyś pomogła mu na tamie, a gdy pojawia
się przy bocznym wejściu do szkoły, to dwie empuzy tylko czekają na dogodny
moment aby zaatakować. Kolejny raz z opresji ratuje go śmiertelniczka Rachel i
Annabeth.
Gdy młodzi herosi dostają się do obozu, czekają na nich
kolejne niespodzianki, a dodatkowo przed nimi kolejna misja, którą tym razem
poprowadzi Annabeth. Kogo weźmie za swoich towarzyszy, co czeka ich w
labiryncie i najważniejsze czy podołają zadaniu i wrócą cało z labiryntu?
Nie będzie to łatwe zadanie. Wojna się zaczyna. Teraz już nikomu nie można ufać, a ich kolejnym problemem jest Nico, który nie może wybaczyć Percy’emu śmierci swojej siostry. Czeka ich najcięższa misja, która z góry wydaje się być stracona, ale czy na pewno….
Nie będzie to łatwe zadanie. Wojna się zaczyna. Teraz już nikomu nie można ufać, a ich kolejnym problemem jest Nico, który nie może wybaczyć Percy’emu śmierci swojej siostry. Czeka ich najcięższa misja, która z góry wydaje się być stracona, ale czy na pewno….
Przy tej książce nie można się nudzić. Każda kolejna część,
co raz bardziej zaskakuje, a co za tym idzie, co raz bardziej trzyma w
napięciu. Nie wiem jak autorowi to się udało, ale ma zdumiewający talent do
tego. A jego styl pisania jest lekki, przez co bardzo szybko się czyta, ale
napięcie, które buduje jest nie do zniesienia. Już wcześniej wspominałam o tym,
że od tych książek nie można się oderwać i tylko chce się więcej, tym razem
jest tak samo. Same wrażenia, które dostarcz nam cała historia podczas
czytania, to nieodłączne niedowierzanie i szok, w niektórych momentach śmiech,
a nawet łzy. Jedno jest pewne, książka jest bardzo emocjonalna, pobudza
wyobraźnie i jest genialna.
W tej części nasi młodzi herosi zmierzą się z bardzo ciężkim
zadaniem. Mianowicie będą musieli wejść do labiryntu, który tak łatwo im nie
pozwoli osiągnąć celu. Liczne pułapki, które na nich czyhają, również nie
ułatwiają im zadania. Luke i jego armia, także znajdują się w labiryncie, a
Annabeth ma przed sobą jedno z najważniejszych wyzwań w swoim życiu. Jej wiedza
jest imponująca, ale czy wystarczy aby podołać temu zadaniu? Będzie musiała zastanowić
się i podjąć decyzję, od której może zależeć powodzenie całej misji. Czy jej
pycha na to pozwoli? Bogowie, którzy powinni się nie mieszać w sprawy herosów,
jak zwykle złamią zakaz i będą się mieszać. Nie dadzą im konkretnych informacji
i będą wszystkim manipulować. Niestety i tym razem kolejny Bóg, nie wzbudził we
mnie sympatii, a wręcz przeciwnie, wywołał u mnie złość.
Ostatnio wspominałam wam, że w kolejnej swojej recenzji
wspomną trochę więcej o Bogach. No cóż, patrząc na postawę niektórych z nich,
można przestać się dziwić niektórym herosom, iż stają po stronie Kronosa. W
wielu przypadkach, to właśnie Bogowie powinni uczyć się od swoich dzieci, bo
ich obojętność wobec swoich potomków
może mieć straszne konsekwencje. Ale z drugiej strony, to jakby nie było,
dzieci nie powinny odwracać się od swoich rodziców. Przecież rodzina jest
najważniejsza i nie można się od niej odwracać, przynajmniej nie powinno, co by
się nie działo. Choć są przypadki, kiedy trzeba brać nogi za pas i wiać, gdzie
pieprz rośnie. Tylko to są sporadyczne przypadki. Znajdziemy w tym małą i krótką lekcją. W
książce również jest mowa o tym. Warto wyciągnąć z tego wnioski. Do mniejszych
bóstw ta zasada również się tyczy, wielu z mniejszych Bogów to zwykli zdrajcy.
Nie wolno im ufać, a przy nadchodzącej bitwie, każda strata sojusznika może
przechylić szalę z wygraną na stronę wroga.
Przede mną ostatnia część i teraz się przekonam jak to
wszystko się zakończy. Oczywiście mam ułożone swoje idealne zakończenie w
głowie. Znając życie pewnie się nie sprawdzi, a te prawdziwe zakończenie
wprowadzi mnie w stan totalnego szoku. Już sam tytuł jest intrygujący – „Ostatni
Olimpijczyk”, co się za tym kryje? Cóż wracam do czytania, aby to sprawdzić.
Moja ocena: 9/10
Liczba stron: 364
Rok wydania: 2010
Wydawnictwo: Galeria Książki
Uwielbiam całą serie! :) Do dzisiaj nie wiem, która książka jest moją ulubioną.
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem :)
UsuńŚwietna seria, uwielbiam! A mitologia w książkach dodaje niesamowitego klimatu, po prostu cudo <3
OdpowiedzUsuńMitologia jest genialna i świetnie wpleciona w realia książek.. :D
UsuńMuszę wziąć się za tę serię! :]
OdpowiedzUsuń`Czekam, aż to zrobisz, bo chciałabym poznać Twoją opinię ;)
UsuńPodzielam Twój entuzjazm!
OdpowiedzUsuńSama zakochałam się w tych książkach
Niestety nie można się w niej nie zakochać ;)
UsuńJest jedną z moich ulubionych !! :D
To była miłość od pierwszego wejrzenia <3 seria o Percym i ja
OdpowiedzUsuńRównież i ja zakochałam się w tej serii, jak i w następnej "Olimpijscy herosi"
UsuńChyba nie przypadła by mi ta książka do gustu :/
OdpowiedzUsuńTego się nie dowiesz o ile nie spróbujesz...
Usuń