Kiedy autor napisał do mnie czy chcę zrecenzować jego
książkę, długo się nie wahałam. Uraczyła mnie jej okładka, jak również opis.
Dodatkowo mało jest książek o elfach, także to przechyliło szale, aby zgodzić
się na zrecenzowanie lektury. Czy decyzja była słuszna?
Ćwierć elf Aerdin, poprzysiągł zemstę na zabójcach matki,
ojca, swojej służby i innych wieśniaków, którzy polegli podczas napadu na ich
wioskę. Po osiemnastu latach, dzięki Znajomemu wpada na trop oprawców sprzed lat.
I na tym mogłoby się wszystko zakończyć, gdyby nie fakt, że za dawnym
morderstwem kryje się pewna tajemnica, a droga do rozwikłania jej nie jest taka
prosta. Ktoś czyha na życie Aerdina i nie pozwoli mu aby przeżył i odkrył
prawdę. Ćwierć elf niesie za sobą śmierć, ale także zyskuje przyjaciół. Wiele o
nim się mówi, a na ostateczne starcie wyruszy z piątką kompanów. Jakie
trudności napotka Aerdin, kim okażą się jego druhowie oraz jakie legendy o nim
krążą i które są prawdziwe? Czy uda mu się przeżyć i pomścić swoją rodzinę?
W pierwszym momencie, kiedy zaczęłam czytać, odrzucił mnie
język, w którym książka została napisana. Nie jest to zwykła pospolita
polszczyzna. W pierwszej chwili trochę to utrudniało czytanie i bardzo męczyło,
ale już po kilku stronach przyzwyczaiłam się i nawet nie zwracałam na to uwagi,
choć wyłapałam kilka pospolitych przekleństw, które nieco mi nie pasowały do
czasów, które zostały opisane. Mimo pierwszych trudności, książkę bardzo szybko
się czyta. Dzieje się tam tyle, że nie sposób się nudzić, ani oderwać od
czytania. Nie sposób wszystkiego opisać, po prostu za dużo tego. Dzięki temu,
że tak dużo jest przygód, książka ma niebanalny urok, któremu nie sposób się
oprzeć.
Każdy z bohaterów ma swój charakter, który jest bardzo
widoczny. Postacie są dobrze opisane i każda z osobna wprowadza coś do całej
historii. Nie będę wam za dużo zdradzała, ale dam wam delikatny zarys postaci,
choć nie zdradzę kto jest kim. Jeden z nich jest świetnym szermierzem, mimo że
zabija wiele osób na swej drodze, potrafi bronić niewinnych i słabszych. Dobrze
dobiera sobie osoby, które go otaczają. Nie raz wpada w kłopoty, ale jego
przyjaciele zawsze mu pomogą. Za to nasz drugi bohater to świetny informator.
Zawsze dowie się tego czego chce. Jego informacje są bardzo przydatne i nie
kiedy ratują życie. Często wpada w kłopoty, przez co bardzo często trzeba go
ratować przed śmiercią z rąk władzy. Ale na tym nie koniec. Bohaterów jest o
wiele więcej i każda wprowadza jakąś cząstkę siebie. Aby poznać ich wszystkich,
musicie zapoznać się z lekturą.
Oprócz elfów, znajdziemy tutaj krasnoludów, magów, sukubów,
ludzi, a nawet zmiennokształtnych, potwory i duchy. Część z nich znamy z innych
książek. Nie wszyscy są dobrymi postaciami, a kto okaże się tymi
najokrutniejszymi? Jak sami widzicie dzieje się wiele. Książka utrzymuje pewien
poziom, który przez całą lekturę nie spada. Choć końcówka utrzymuje pewien
standard, to jednak czegoś mi brakowało, coś zostało niedopowiedziane,
bynajmniej mam takie wrażenie. A może to zwykłe złudzenie…
Niestety nie mogłam znaleźć informacji na temat samego
autora, przez co niestety ubolewam, bo warto byłoby coś się o nim dowiedzieć.
Patrząc na książkę, można wywnioskować, że jest to debiut. Lektura ukazała się
w październiku 2013 roku. Niestety, gdyby nie autor to pewnie do tej pory bym o
niej nie słyszała. Dowodzi to tylko, że nikt nie jest zaangażowany w promocję książki,
a szkoda bo jest naprawdę dobra. Nie należy też do cienkich książeczek, jest
dosyć obszerna, a sam druk nie jest ani bardzo drobny, ani bardzo rozległy. Dopełnia
ją przepiękna okładka, która jest bardzo tajemnicza, ale również hipnotyzuje,
przez co nie można się oprzeć lekturze. Pod względem estetycznym tej pozycji
nie ma się do czego przyczepić. Mogę mieć tylko nadzieję, ze autor
niepoprzestanie na jednej lekturze, a zaskoczy nas kolejną świetną pozycją.
Moja ocena: 8/10
Liczba stron: 418
Rok wydania: 2013
Wydawnictwo: Novae Res
Oj u mnie tak miło nie będzie. Biedny autor już wie o czym mówię. Książkę na razie porzuciłam po jednym rozdziale, no nie mogę. Wiedza czasem bywa przekleństwem... niestety.
OdpowiedzUsuńHmmm... A można wiedzieć o co chodzi? Czyżbym czegoś nie wyłapała?
UsuńKsiążka zdecydowanie w moim stylu, uwielbiam takie klimaty <3 Będę musiała przeczytać, bo opis i recenzja bardzo mnie zaciekawiły i musze sprawdzić, czy i ja ocenię ją tak pozytywnie.
OdpowiedzUsuńA co do okładki to mi się nie podoba, jakoś taka brzydka po prostu dla mnie.
W takim razie życzę miłej lektury ;)
UsuńHmm..zastanowię się nad tą pozycją, ponieważ mam póki co wiele własnych pozycji do przeczytania ;) Myślę jednak, że mogłabym się skusić na nią w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńOj znam te problemy z nawałem książek :)
UsuńAle to co lubię najbardziej hihi..
Później mam tylko problem, którą pierwszą przeczytać :D
Niestety nie dla mnie. :(
OdpowiedzUsuńNie ta, to następna :D
UsuńNikt nikogo nie zmusza do czytania ;)
Oj, dla mnie też chyba nie.. Nawet okładka mnie odstrasza :p
OdpowiedzUsuńA mi się okładka podoba, jest inna niż wszystkie, które dotychczas miałam w swoich rękach... Zresztą nie oceniaj książek po okładce :D
UsuńMuszę przeczytać!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę miłej lektury ;)
UsuńKsiążka może być ciekawa, będę się za nią rozglądać:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze ją znajdziesz :D
Usuń