Gdy zobaczyłam ten tytuł wydawał mi się bardzo ciekawy, w
sumie wybierałam go kierując się swoim instynktem, który mówił do mnie: „musisz
to przeczytać”. Może wydawać się to dziwaczne, lecz trudno nie słuchać takiego
głosiku w głowie.
Sheldon mieszka u swojej wnuczki i jej męża w Norwegii.
Pewnego dnia t świadkiem domowej awantury domowej swojej sąsiadki, która
mieszka na górze, gdy ta próbuje uciec przed swoim oprawcom udziela jej pomocy i
schronienia. Próbuje pomóc uciec jej i jej synowi, a gdy jego plan nie jest
skuteczny matka chłopaka zatrzymuje oprawce, a on wraz z dzieckiem chowa się w
szafie. Kobieta zostaje zamordowana, a Sheldon z chłopcem ucieka. Ruszają w
głąb Norwegii, aby morderca został najpierw złapany, za nim policja popełni
błąd…
Czy staruszkowi uda się uratować dziecko?
Od czasu do czasu lubię czytać kryminały, choć nie jestem
ich miłośniczką, to nie pogardzę dobrą książką w tym gatunku. W tym przypadku
zachęcił mnie opis lektury, dodatkowe opinie na okładce były kolejną zachętą do
czytania. Niestety, ale kiedy już zaczęłam czytać mój entuzjazm stopniowo
zaczął opadać i przechodził w rozczarowanie.
W tym przypadku nie można zarzucić autorowi, że źle wykreował
postacie. Każdy bohater jest świetnie opisany, poznajemy jego cechy osobowości,
wyglądu, a nawet jego przeszłość. Sheldon to były Marines, który walczył w
Korei, nigdy nie powiedział o tym nikomu oprócz swojemu synowi, który zginął
podczas wojny w Wietnamie, a gdy już zaczął o tym opowiadać, jego żona uznała,
że to demencja starcza. I to właśnie ten ponad osiemdziesięcioletni staruszek
staje w obronie dziecka i stara się mu pomóc, choć z racji swojego wieku,
kapryśnego humoru, sam nie wiele może, a brak zaufania do policji, wcale nie
ułatwia zadania.
Poruszony temat demencji starczej w przypadku Sheldona jest
bardzo wątpliwy. Nie do końca wiadomo czy tak naprawdę ją ma. Jest błyskotliwy
i zawsze na wszystko ma odpowiedź, co tylko pokazuje, że logiczne myślenie,
dalej jest jego mocną stroną. Zastanawiające jest to czy faktycznie brał udział
w wojnie czy tylko był pracownikiem biurowym. Jedno jest pewne, ten staruszek
zawsze potrafi zaskoczyć. Wracając do demencji starczej, jest to straszna
choroba, która normalne życie zmienia w bardzo ciężką egzystencję. Co jest
prawdą, a co kłamstwem?
Autor podzielił książkę na trzy części. W każdej części poznajemy
przeszłość Sheldona, a także innych bliskich mu osób. Zagłębiamy się w
przeszłość oprawcy i poznajemy motywy, którymi się kieruje. Według mnie przez
to cofnie się w przeszłość, lektura staje się nudna, jest tego tak dużo, że
gdyby wyciąć strony z obrazami z przeszłości, to by nie wiele zostało do
czytania. Nie mamy tutaj typowej akcji, wszystko się ciągnie przez to, że jest
co chwile przerywane wspomnieniami bohaterów, są one bardzo rozległe i w
większości przypadków nic nie wnoszą do całości. Pomysł na fabułę może i był
dobry, ale nie został wykorzystany w stu procentach.
Przez te wszystkie zwroty przeszłość-teraźniejszość, bardzo
trudno skupić się na czytaniu, takie skoki powodowały lekki zamęt w
szczególności na samym początku lektury, póki się nie przyzwyczaiłam. Obrazy
przeszłości to najlepiej opisane elementy, które są bardzo realistyczne, a
czasami nawet mogą być przerażające. Warto wspomnieć o języku, którym została
napisana książka, jest on prosty i bardzo przystępny, choć przeczytanie nazwisk
lub miejscowości, może sprawiać pewną trudność.
Podsumowując, nie jest to kryminał wysokiej jakości, na
naszym rynku wydawniczym są pozycje o wiele lepsze, ale jeżeli chcecie
przeczytać lekka książkę z wątkiem kryminalnym i po części wątkiem
historycznym, to ta pozycja jest idealna. Tylko ostrzegam, nie wymagajcie od
niej za wiele, bo możecie się zawieść. Najlepsze chyba w tej książce jest to,
że tak naprawdę nie wiadomo ile jest prawdy w prawdzie, a ile to wytwór
wyobraźni lub demencji starczej.
Moja ocena: 5/10
Liczba stron: 392
Data wydania: 25.09.2014
Wydawnictwo: Feeria
O Autorze nie słyszałam nigdy, ale cóż, ksiązka nie dla mnie zdecydownaie. Sięgnęłabym, gdyby i Tobie bardziej się spodobała, ale nie tym razem :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, w mój gust książka nie trafiła...
UsuńTytuł faktycznie ciekawy i lubię ten gatunek literacki, ale chyba niekoniecznie w takiej formie.
OdpowiedzUsuńZawsze mogło być lepiej, u mnie książka przez to wiele straciła :(
UsuńChętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę miłej lektury :)
Usuń