września 28, 2014

Derek Miller - Norweskie noce

Gdy zobaczyłam ten tytuł wydawał mi się bardzo ciekawy, w sumie wybierałam go kierując się swoim instynktem, który mówił do mnie: „musisz to przeczytać”. Może wydawać się to dziwaczne, lecz trudno nie słuchać takiego głosiku w głowie.

Sheldon mieszka u swojej wnuczki i jej męża w Norwegii. Pewnego dnia t świadkiem domowej awantury domowej swojej sąsiadki, która mieszka na górze, gdy ta próbuje uciec przed swoim oprawcom udziela jej pomocy i schronienia. Próbuje pomóc uciec jej i jej synowi, a gdy jego plan nie jest skuteczny matka chłopaka zatrzymuje oprawce, a on wraz z dzieckiem chowa się w szafie. Kobieta zostaje zamordowana, a Sheldon z chłopcem ucieka. Ruszają w głąb Norwegii, aby morderca został najpierw złapany, za nim policja popełni błąd…
Czy staruszkowi uda się uratować dziecko?


Od czasu do czasu lubię czytać kryminały, choć nie jestem ich miłośniczką, to nie pogardzę dobrą książką w tym gatunku. W tym przypadku zachęcił mnie opis lektury, dodatkowe opinie na okładce były kolejną zachętą do czytania. Niestety, ale kiedy już zaczęłam czytać mój entuzjazm stopniowo zaczął opadać i przechodził w rozczarowanie.

W tym przypadku nie można zarzucić autorowi, że źle wykreował postacie. Każdy bohater jest świetnie opisany, poznajemy jego cechy osobowości, wyglądu, a nawet jego przeszłość. Sheldon to były Marines, który walczył w Korei, nigdy nie powiedział o tym nikomu oprócz swojemu synowi, który zginął podczas wojny w Wietnamie, a gdy już zaczął o tym opowiadać, jego żona uznała, że to demencja starcza. I to właśnie ten ponad osiemdziesięcioletni staruszek staje w obronie dziecka i stara się mu pomóc, choć z racji swojego wieku, kapryśnego humoru, sam nie wiele może, a brak zaufania do policji, wcale nie ułatwia zadania.

Poruszony temat demencji starczej w przypadku Sheldona jest bardzo wątpliwy. Nie do końca wiadomo czy tak naprawdę ją ma. Jest błyskotliwy i zawsze na wszystko ma odpowiedź, co tylko pokazuje, że logiczne myślenie, dalej jest jego mocną stroną. Zastanawiające jest to czy faktycznie brał udział w wojnie czy tylko był pracownikiem biurowym. Jedno jest pewne, ten staruszek zawsze potrafi zaskoczyć. Wracając do demencji starczej, jest to straszna choroba, która normalne życie zmienia w bardzo ciężką egzystencję. Co jest prawdą, a co kłamstwem?

Autor podzielił książkę na trzy części. W każdej części poznajemy przeszłość Sheldona, a także innych bliskich mu osób. Zagłębiamy się w przeszłość oprawcy i poznajemy motywy, którymi się kieruje. Według mnie przez to cofnie się w przeszłość, lektura staje się nudna, jest tego tak dużo, że gdyby wyciąć strony z obrazami z przeszłości, to by nie wiele zostało do czytania. Nie mamy tutaj typowej akcji, wszystko się ciągnie przez to, że jest co chwile przerywane wspomnieniami bohaterów, są one bardzo rozległe i w większości przypadków nic nie wnoszą do całości. Pomysł na fabułę może i był dobry, ale nie został wykorzystany w stu procentach.

Przez te wszystkie zwroty przeszłość-teraźniejszość, bardzo trudno skupić się na czytaniu, takie skoki powodowały lekki zamęt w szczególności na samym początku lektury, póki się nie przyzwyczaiłam. Obrazy przeszłości to najlepiej opisane elementy, które są bardzo realistyczne, a czasami nawet mogą być przerażające. Warto wspomnieć o języku, którym została napisana książka, jest on prosty i bardzo przystępny, choć przeczytanie nazwisk lub miejscowości, może sprawiać pewną trudność.

Podsumowując, nie jest to kryminał wysokiej jakości, na naszym rynku wydawniczym są pozycje o wiele lepsze, ale jeżeli chcecie przeczytać lekka książkę z wątkiem kryminalnym i po części wątkiem historycznym, to ta pozycja jest idealna. Tylko ostrzegam, nie wymagajcie od niej za wiele, bo możecie się zawieść. Najlepsze chyba w tej książce jest to, że tak naprawdę nie wiadomo ile jest prawdy w prawdzie, a ile to wytwór wyobraźni lub demencji starczej.



Moja ocena: 5/10
Liczba stron: 392
Data wydania: 25.09.2014

Wydawnictwo: Feeria

6 komentarzy:

  1. O Autorze nie słyszałam nigdy, ale cóż, ksiązka nie dla mnie zdecydownaie. Sięgnęłabym, gdyby i Tobie bardziej się spodobała, ale nie tym razem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, w mój gust książka nie trafiła...

      Usuń
  2. Tytuł faktycznie ciekawy i lubię ten gatunek literacki, ale chyba niekoniecznie w takiej formie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mogło być lepiej, u mnie książka przez to wiele straciła :(

      Usuń
  3. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.

Copyright © 2016 Recenzje Mystic , Blogger