
„Sześć przeszkód” to książka, na którą miałam chęć, odkąd
tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach. Nie wiem co ciągnęło mnie do tej pozycji,
ale na pewno wydawało mi się, że może być interesująca, lekką i zabawną
lekturą. A właśnie takiej „odskoczni” od codzienności potrzebowałam. Choć od
premiery minął już miesiąc, dopiero teraz miałam okazję się z nią zapoznać i co
zadziwiające, nie miałam żadnych...