
Wiedźmy z Savannah to jeden z tych cyklów, który czytasz i
wiesz, że to był strzał w dziesiątkę, przynajmniej tak było z pierwszym tomem –
„Ród” (recenzja tutaj). Wiele znakomitych serii ma jeden problem, dosięga ich „klątwa
drugiego tomu”. Niejednokrotnie zdarza się tak, że to co było znakomite,
traciło swój poziom poprzez kontynuację serii. Nagle to już nie było to samo i
czasami czytelnikowi...