stycznia 20, 2016

Katie Alander - Złe dziewczyny nie umierają

„Złe dziewczyny nie umierają” to tytuł, którego się trochę obawiałam, przede wszystkim dlatego, że przynależy do gatunku, za którym nie przepadam. I byłam pewna, że to tylko kwestia kilku stron i rzucę lekturą w kąt, bo nie będę mogła jej zdzierżyć. Chciałam ją mieć, jak najszybciej za sobą, a jednocześnie nie spieszyło mi się, aby po nią sięgnąć. Istna huśtawka emocjonalna, a przecież nawet jeszcze nie zaczęłam czytać. Nie pomogły mi nawet rekomendacje znajomych blogerek, byłam przerażona, że wpakowałam się w taką pozycję i to z własnej nie przymuszonej woli, a przede wszystkim z głupoty… Czy faktycznie książka trafiła w kąt, a może jednak zmieniłam o niej zdanie?

Jedna noc potrafi zmienić wszystko, a kiedy dochodzi do tego dziwna poświata w środku nocy, Alexsis próbuje wszystko racjonalnie sobie wytłumaczyć. Ale od tej pory już nic nie jest normalne. Kasey młodsza siostra Alexsis dziwnie się zachowuję, dotąd miała tylko obsesje na punkcie lalek, teraz z nimi rozmawia, jej oczy dziwnie się świecą, a dom już nie wydaje się przyjazny, jak do tej pory. A to dopiero początek…
Kasey już nie jest tą samą dziewczynką. Jest po prostu zła i przerażająca. Nie stroni od agresji i wie o wszystkim, co robi jej siostra. Z każdym kolejnym dniem jest tylko gorzej…
Co dzieje się w domu Alexsis?
Czy uda się jej uratować siostrę?
Kim stała się Kasey?


Nie lubię horrorów. Nie ważne czy jest to film, czy książka. Tylko w tym wszystkim jest pewna różnica, filmy mnie przerażają, a książki zanudzają. Jednak tym razem było całkiem inaczej, po raz pierwszy z zapartym tchem czytałam lekturę w tym gatunku i co najlepsze, nie mogłam się od niej oderwać. Przez co pochłonęłam ją w zaledwie kilka godzin. Myślałam, że nigdy do tego nie dojdzie, a jednak się myliłam. Pozycja wywołała u mnie emocjonalne tornado, niby się bałam, a jednak ciekawość zwyciężała. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że w takiej literaturze dominują schematy, które każdy z nas zna na pamięć i już nic strasznego w nich nie ma.


„To właśnie żałosna cecha ogólniaka. Każdy usilnie próbuje stać się kimś innym. Tak jakby działała zasada, że ponieważ nie wiem, kim jestem i jak miałbym spróbować być sobą, łatwiej mi będzie zostać kimś, kim nie jestem.
Mój problem polega na tym, że nie pasuję nawet do odmieńców.
Nie pasuję nigdzie.”


Alexis nie jest jak wszystkie zwyczajne nastolatki. Może i jest popularna, ale tylko dlatego, że próbuje odstraszyć od siebie wszystkich ludzi. Nie ma przyjaciół, woli samotność. Uwielbia fotografię. Nie przeraża jej żaden atak ze strony rówieśników, a wręcz się ich spodziewa. Posiada cięty język i stosownie do sytuacji potrafi się odgryźć na kąśliwe uwagi. Nie kryje tego, co myśli, ani własnych poglądów, dlatego często wpada w tarapaty. Nie należy także do osób, które histeryzują z byle powodu, zawsze stara się wszystko racjonalnie wytłumaczyć, nawet zachowanie własnej siostry. To ona jest tą złą dziewczyną, każdy ją za taką uważa, nawet jej rodzice.


„Kasey była kiedyś zwyczajna i pochłaniały ją normalne dziecięce zabawy. Była rezolutna, pogodna i nie dawała sobie w kaszę dmuchać. A teraz zdawała się… rozłazić w szwach. Siedziała w piwnicy pod karcianym stolikiem. Gadała do lalek. Wysuwała prośby, które mógłby przedstawić sześciolatek.”


Autorka wzbudziła we mnie wiele wątpliwości, przez co od samego początku zastanawiałam się, w którym kierunku pokieruje fabułom lektury. Możliwości były dwie – albo spotkam się z chorobą psychiczną, którejś z bohaterek, albo z duchami. Przekonałam się o tym dopiero pod koniec książki, kiedy rozwój wydarzeń nabrał ogromnego tempa. Oprócz tego w tej lekturze jest wiele niewiadomych. Nie wiele da się przewidzieć, można tylko gdybać, co będzie dalej. Wszystko jest dawkowane powoli, z wyczuciem umiaru. Może dlatego po raz pierwszy zaczęłam się bać, czytając taką pozycję. Zawsze mnie śmieszył natłok paranormalnych wydarzeń, którymi autor próbował wzbudzić grozę, a tu było inaczej.


„Po pierwsze – powiedział powoli – znam szalonych ludzi i nie wydaje mi się, abyś się do nich zaliczała. – Usiadł prosto. – Mam na myśli to, że Twoja siostra sprawia wrażenie, jak gdyby miała jakieś problemy. Ale w tobie tego nie dostrzegam.”


Dreszczyk emocji i gęsia skórka to tylko część z tego, co prezentuje nam Katie Alander. Nie skupia się tylko na tym, aby jej lektura wywoływała grozę. Pojawiają się wątki poboczne jak w każdej innej książce młodzieżowej. Trudne relacje rodzinne, czy pierwsze miłosne podrygi. Widzimy, jak w głównej bohaterce zachodzi zmiana. Dotąd zamknięta w sobie dziewczyna, zaczyna powoli się otwierać wobec swoich rówieśników. Autorka miała ciekawy pomysł i świetnie go wykorzystała. Dopracowała wszystkie aspekty swojej powieści, a kreacja bohaterów zasługuje na szczególne uwzględnienie. I mimo że jest to lektura dosyć schematyczna, jest zbudowana w taki sposób, aby w żadnym wypadku nie okazała się nudna.


„”Dobra dziewczynka.”
Z tym da się żyć.”


Pierwsze moja myśl po przeczytaniu lektury to: „WOW! Ona jest genialna!”, a jak będą brzmiały wasze słowa? Odważycie się spotkać ze „Złymi dziewczynami”?

Moja ocena: 8/10
Liczba stron: 460
Data premiery: 13 stycznia 2016
Wydawnictwo: Feeria Young


   













                         

6 komentarzy:

  1. Słyszałam o książce, ale jednak trochę się waham ponieważ nie cierpię horrorów:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nie cierpię horrorów, ale ten warto przeczytać ;)

      Usuń
  2. Jestem bardzo ciekawa fabuły tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem świeżo po lekturze i podzielam Twoje zdanie: książka jest naprawdę dobra, choć mam nadzieję, że kolejne będą jeszcze lepsze :-)
    Pozdrawiam!

    P.S. Wkradł Ci się mały błąd przy liczbie stron ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zwrócenie uwagi :)

      Podejrzewam, że wielu czytelników podzieli nasze zdanie :) Inaczej być nie może.. :D

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.

Copyright © 2016 Recenzje Mystic , Blogger