„Nasz Cud” to jedna z pierwszych mang, które zaczęłam
recenzować. Dziś mam dla was opinię o szóstym tomiku tego tytułu, który dotarł
do mnie już jakiś czas temu. Ale z różnych powodów, nie mogłam się nim
wcześniej zająć, czego na ten moment bardzo żałuję. Jak to mówią, lepiej późno
niż wcale. Choć szczerze muszę się przyznać, nie spodziewałam się po tym
tytule, że tak bardzo przypadnie mi do gustu, a ja będę czekać na każdy kolejny
jego tomik. Jest w nim coś, co mnie przyciąga, a wy pewnie zaraz się dowiecie,
dlaczego tak jest…
Minami uświadamia sobie, że jego wspomnienia z zeszłego
życia są bardzo dziurawe, przez co postanawia wciąż ukrywać swoją tożsamość…
Na zgromadzeniu Teshimano, opowiada o pojedynku księżniczki
Veronici z kapłanem Lucasem, niestety nikt nie zna żadnych dodatkowych
szczegółów o tym incydencie…
Jednak spokój nie trwa długo. Minami znów musi podjąć
ryzykowane działania, w szkole znów ktoś zaatakował. Tym razem Kikuchiego.
Co gorsza, nauczyciela zaczynają coś podejrzewać. Liczba
incydentów, które wydarzyły się w ostatnim czasie, nie uszła ich uwadze. W
szczególności, że Minami zawsze jest blisko dziwnych zdarzeń…
Kto steruje tym wszystkim?
A kto wykonuje tylko rozkazy?
Kolejne intrygi, kolejne problemy, tak wiele pytań, a tak
mało odpowiedzi. Niby to już szósty tomik, a wciąż nie mamy żadnych konkretnych
wskazówek na rozwiązanie najbardziej kluczowych niewiadomych. Już nie mówię, że
na tym etapie chciałabym wiedzieć, co wydarzyło się w przeszłym życiu
bohaterów, wystarczyłaby mi jakaś małą podpowiedź, kto jest na przykład
księciem Eugene. Owszem mam pewne podejrzenia, ale to nie to samo… zżera mnie
ciekawość, a sami rozumiecie, jak to w takich przypadkach wygląda. Jest to
frustrujące i wciąż napędzę trybiki w głowie do myślenia. I to jest właśnie
największym atutem tej mangi, co bardzo mi się podoba.
Poprzednie wcielenie zmieniła charaktery, niektórych osób ze
szkoły. Przejmuje kontrolę nad ich obecnym życiem. Coraz bardziej utożsamiają
się ze swoim poprzednim ja, co powoduje, że stary konflikt nie jest w stanie
zostać zapomniany. Co gorsza, on przenosi się na ich nową, dotychczas spokojną
i monotonną reinkarnację. Nie wiadomo kto jest sprzymierzeńcem, a kto wrogiem.
Kto ukrywa swoje wspomnienia, komu można ufać. Zamiast z każdym dniem być
lepiej, jest gorzej. Sytuacja się zaognia, a wyjścia z tego impasu wciąż brak.
Jaki cel mają działania przeciwnika? Do czego chce doprowadzić?
„Nasz Cud” mimo swojej względnej prostoty, jest jednym z
bardziej za wirowanych tytułów. Pozory mogą mylić, a to jest doskonały tego
przykład. Uwielbiam zagadki i tajemniczość, mój mózg dostaje w takich momentach
mentalnego kopa do działania. Dlatego, mimo że szósty tomik dostarcza tylko
kolejnych pytań, ja jestem usatysfakcjonowana i bardzo dobrze się bawiłam,
czytając tę pozycję. Czy można potrzebować czegoś więcej do szczęścia? No
raczej nie. Idealnie wyważona lektura, to jest to, co tygryski kochają
najbardziej. A tutaj każdy z bohaterów jest wyrazisty, nie ma zwykłych pustych,
bez osobowych postaci. Kłamstwa, intrygi, przeszłe i teraźniejsze wcielenie.
Już samo to ubarwia ich charaktery. Cała akcja nabiera tempa, ale nie goni na
łeb i na szyję. Informacje są dawkowane powoli, co tylko podsyca całą
atmosferę…
Co do samego tomiku, to nie mam żadnych zastrzeżeń do niego.
Jak zawsze pod obwolutą znajduje się krótki komiks od autorki. W zabawny sposób
przekazuje nam krótką historyjkę, ze swojego życia. W środku znajduje się także
„Episod of Adele”. Sześciostronicowy dodatek, historia poboczna o jeden ze
służek księżniczki Veronici. Urokliwa dziewczyna, ale jest ewidentnie postacią
poboczną. Sama okładka jest ładna, przyciąga oko, ale nic nadzwyczajnego w niej
znaleźć nie można. Efekt „wow” nie został u mnie wywołany. No, ale przecież nie
oceniamy treści poprzez okładkę. Nawet jakby była nijaka, to nie ma to
większego znaczenia.
Moja ocena: 8/10
Liczba stron: 180
Liczba stron: 180
Data premiery: 20 marca 2017
Wydawnictwo: Waneko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.