Zabierając się do tworzenia topki najlepszych książek, które
przeczytałam w 2018 roku, ze zgrozą w oczach wypisywałam kolejne tytuły w
notesiku. Tak się dziwnie złożyło, że część pozycji to serie. Więc żeby nie
tworzyć listy dwudziestu najlepszych tytułów, stwierdziłam, że prościej będzie
wam pokazać część tych lektur, jako najlepsze przeczytane serie. I takim
sposobem, pokaże wam dzisiaj trzy cykle, które za każdym razem, kiedy po nie
sięgam, kradną moje serce. Mam nadzieję, że takie zestawienie wam się spodoba!
A oto i one:
W tym roku przeczytałam pięć tomów z serii przygód
wojowniczej Kate Daniels. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z nią, bo kiedyś
już czytałam pierwsze cztery części, lecz to było dawno, dawno temu, a kiedy
wydawnictwo postanowiło wznowić serię, chciałam się przekonać, czy nadal Kate
wzbudza we mnie tyle emocji. I tak! Nadal kocham Kate i będę ją każdemu
polecać, kto lubi dobre urban-fantasy. W 2018 roku doszedł nowy tom, który
wcześniej nie był u nas wydany, a jest to Magia Wskrzesza, a teraz czekamy na numerek
siedem, który zapowiedziany jest na wiosnę… i już teraz mogę wam obiecać, że
możecie się spodziewać Kate w podsumowaniu 2019 roku. Kate i Curran to zabójcze
połączenie, ich teksty, wieczne kłopoty… magia. To jest coś, co zawsze będzie
wzbudzać we mnie skrajne emocje. Jeśli nie czytaliście jeszcze tej serii, sami
po nią sięgnijcie, a na pewno zrozumiecie!
Kolejną cudowną dziewuchą, którą uwielbiam, jest Mercy. Trzy
tomy z tej serii oceniłam na 9 gwiazdek, więc nie mogło jej zabraknąć w
podsumowaniu najlepszych serii przeczytanych w 2018 roku! Ta niepokorna kojotka
skradła moje czytelnicze serce i mimo dziewięciu części jej przygód, jeszcze mi
się nie znudziła! A jedną z lepszych wiadomości jest to, że na jesień tego roku
możemy spodziewać się dziesiątego tomu… kocham tasiemce! Mam nadzieję, że
będzie równie emocjonujący, co poprzednie. Więc jeśli lubicie wilkołaki,
wampiry i inne nieprzewidywalne magiczne istoty i jakimś cudem nie czytaliście
przygód Mercedes Thompson, to zapewniam was, że ta seria jest dla was! Mercy
zawsze czymś zaskoczy, zawsze wpakuje się w kłopoty i zawsze dostarczy wam
wielu emocji!
Kocham wujaszka Ricka za jego lekkie pióro i styl, jakim się
posługuje. Apollo jest boskim bohaterem, który nawet w najgorszych momentach
potrafił mnie rozbawić. Połączenie greckiej mitologii ze współczesnością to
coś, co pokochałam od pierwszego wejrzenia, kiedy w moje łapki trafił Percy
Jacson. Nawet myślałam, że będzie mi go brakować podczas czytania, ale byłam w
wielkim błędzie. Apollo swoją boskością i ludzką skórą zajmuje całą naszą
uwagę. Ta seria była po prostu moim strzałem w dziesiątkę! Podczas kupowania
nawet się nie wahałam, tylko brałam w ciemno i wiedziałam, że nie będę żałować!
A może jednak żałuję troszeczkę, że trzeba czekać na kolejne części… to ten
najgorszy moment. W szczególności, że Labirynt ognia skończył się bardzo
smutnym akcentem… eh, wujaszek nas nie oszczędza. Mam tylko nadzieję, że
kolejna część, choć trochę wynagrodzi nam te przykre momenty.
A jakie serie skradły wasze serce?
Bardzo lubię książki Riordana, w szczególności pierwsza serię o Percym. Z boskich prób czytałam dopiero tom pierwszy, postać Apolla jako człowieka wyszła genialnie, ale czegos mi w całej książce brakowało. Może następne tomy poprawią moje zdanie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie seria o Kate Daniels, czytałam twoją stara recenzje i książka wylądowała w mojej liście do kupienia :D