Jedną z najgłośniejszych premier 2018 roku, była Kirke. Zdecydowanie oprawa książki
przyciągała wzrok… kusiła, uwodziła, szeptała. Trudno było się oprzeć tej
powieści, w szczególności, że gdzie się nie obejrzałam, tam ją widziałam –
Instagram, Facebook, blogi, księgarnie. Mogłabym zaprzeczać, ale nie będę, jestem
wzrokowcem. Każdy książkoholik jest, nieważne jak bardzo się zarzeka, że nie.
Okładki nas przyciągają jak magnes, choć czasem później dostajemy srogie lanie,
w postaci kiepskiego wnętrza. Kirke
miała jeszcze jedną cechę, która mnie bardzo kusiła… mitologia grecka, którą
uwielbiam. Nie potrzebowałam większej zachęty, wiedziałam, że prędzej, czy
później ta książka trafi w moje ręce… Czy była warta tego zachodu?
Inność budzi odrazę, nieważne czy jesteś bogiem, czy szarym
śmiertelnikiem...
Kirke, córka boga Heliosa, zawsze poniżana i wyśmiewana,
odkrywa w sobie moc, która może zagrozić bogom Olimpu. Jest czarodziejką, słaba
i nieporadną, jej moce bledną przy wyczynach rodzeństwa… ale tylko ona miała
odwagę, by przyznać się ojcu, jak niebezpieczeństwo w niej tkwi.
Akt odwagi lub zwykła głupota…
Skazana na wygnanie, samotnie zamieszkuje wyspę, gdzie
doskonali swoje czary. Narażona na niebezpieczeństwo ze strony bogów, a także
ludzi, musi się bronić…
Sięgając po Kirke,
nie do końca wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Miałam wielkie nadzieje,
ale także obawy. Wprawdzie mitologia pozostawia sporę pole do manewrów i
niektóre rzeczy można bardziej lub mniej naginać, tak jak pokazuje nam to na
przykład Rick Riordan, ale to miała być opowieść o bogini Kirke, a to zawęża
nam możliwości. Dlatego, nie spodziewajcie się urzekającej historii, która
porwie was swoją akcją. To nie jest kolejna książka, w którą wpleciono
mitologię i fantastykę. To nie powieść młodzieżowa, która ma za zadanie
przyprawić nas o wypieki na twarzy. A jeśli na to właśnie liczycie, to bardzo
mi przykro, musicie poszukać gdzie indziej…
„ – Och, proszę – prychnęła ze złością. – Świat się skończy, zanim
wyjąkasz całą historię. Rżnęłam się ze świętym bykiem. Teraz bierz nić.”
Kirke była wyrzutkiem w domu swojego ojca. Nie miała
przyjaciół wśród licznym gronie swoich krewniaczek, nawet rodzeństwo często się
nad nią znęcało. Przez moment, gdy na świecie pojawił się jej najmłodszy brat
Ajetes, miała przy sobie kogoś, z kim mogła porozmawiać. Cicha i niewidoczna, o
skrzeczącym głosie, zawsze na uboczu. Dopiero później odkryła w sobie swoje
magiczne mocne i to całkowicie przypadkowo… i dopiero samotność na wyspie
całkowicie ją odmieniła. Kirke była kobietą, wyrzutkiem, kochanką, matką,
potworem, czarownicą. Lecz, czego się nie robi dla własnego szczęścia…
Kirke to
obowiązkowa pozycja dla osób kochających mitologię. Jest to rozważna i
przemyślana opowieść oczami bogini, sunąca przez mity. Oczywiście nie sięgamy
po wszystkie, ale pojawia się Minotaur, Dedal i Odyseusz. Pewnie większość z
nas wie, jak kończą się te historie… większość mitów ma tragiczne zakończenie.
Tym razem mamy szansę na zapoznanie się z tym od strony bohaterki, która w tym
uczestniczyła. W końcu Kirke była nieśmiertelna i wiele widziała, czy też
słyszała od przybyszy, którzy odwiedzali ją na wyspie. Oczywiście jest to
ułożone w zgrabną całość, a czytelnik płynie przez kolejne strony, oczarowany i
otumaniony.
„ – Gdybym wiedziała, nie dokonałabym rytuału.
Kiwnęła głową.
- Ty i większość innych. Może dlatego nie wolno zadawać pytań tym,
którzy proszą o oczyszczenie. Ilu z nas dostąpiłoby przebaczenia, gdyby wpierw
zajrzano w głąb naszych serc?”
Mity nigdy nie słynęły z subtelności, autorka nie zapomniała
o tym i większość książki jest równie brutalna, ale w niektórych momentach
starała się zachować umiar i mam wrażenie, że pewne rzeczy delikatnie
pozmieniała, by bardziej wpasowały się w jej wizję. Przez co momentami
brakowało mi tego pazura i brutalności zawartego w oryginale. Choć oryginał to
dużo powiedziane, przecież te opowieści w naturalnym procesie były ubarwiane,
aby bardziej wzbudzać zainteresowanie. Sam pomysł jest genialny, pokazuje, że
świat bogów wcale nie jest taki kolorowy… lecz punkt widzenia, zależy od
szczebla, na którym się znajdujemy. Bogowie są okrutni, rządzą się pychą i za
wszelką ceną chcą osiągnąć swój cel…
Autorka w ciekawy sposób przedstawiła nam prawa, jakimi
rządzą się bogowie. Pokazała hierarchię, spiski, olimpijskich bogów i ich
najgorsze cechy. Ale, to już było. I dla niektórych osób może być to nudne. W
powieści całkowicie opartej na mitologii nie można dodać zbyt wiele od siebie,
trzeba sprawnie posługiwać się materiałem, który się posiada. Zapewne taka
wizja nie wszystkich do siebie przekona, bo ile razy można odtwarzać to samo?
Lecz tutaj w pewien sposób mamy to ubarwione przeżyciami samej Kirke. Widzimy,
jak ona to przeżywa, jakie emocje nią targają i jakie uczucia w niej buzują. To
jej opowieść… i dla osób, które dobrze znają mitologię, może to być nudna
przeprawa.
Kirke to cudowna
historia, która skradła moje serce. I choć wolę książki, w których jest o wiele
więcej akcji, gdzie nie ograniczają nas mity, to była całkiem przyjemna
przygoda.
Moja ocena: 8/10
Liczba stron: 418
Data premiery: 13 czerwca 2018
Wydawnictwo: Albatros
Ahhh, okładka tak bardzo mnie kusi. Chciałabym mieć ją na swojej biblioteczce. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisana recenzja i gdybym jeszcze książki nie czytała na pewno byś mnie skusiła :)
OdpowiedzUsuńKsiążka oczarowala mnie swoją magią nawet jeśli znałam wcześniej większość zawartych w niej opowieści. W sumie mówi się że nie da się już wymyślić czegoś prawdziwie nowego w literaturze więc najważniejsza jest formą w jakiej te historie są przedstawiane. Autorka Kirke zdecydowanie wywiązała się z tego zadania :)
Nominowałam cię do The Mystery Blogger Award :) Jeśli masz ochotę to zapraszam
OdpowiedzUsuńOto pytania:
1. Magia czy technologia? Wolisz fantasy czy sci-f.
2. Uważasz że lepiej oglądać ekranizacje po przeczytaniu książki czy przed?
3. Jakie miejsce na Ziemi chciałabyś najbardziej odwiedzić?
4. Masz jakąś książkę o której ekranizacji marzysz? Może masz już swoje typy aktorów?
5. Jeśli miałabyś możliwość zagrania w filmie jaką rolę najbardziej chciałabyś zagrać?
https://bazgrolyokulturze.blogspot.com/2019/01/the-mystery-blogger-award.html