Tę powieść otrzymałam niespodziewanie. Któregoś dnia zapukał
do mnie listonosz, w ręku trzymał paczkę, a od zapoznania się z jej zawartością
dzielił mnie podpis i koperta. Po rozpakowaniu, ujrzałam powieść mojej
ulubionej Polskiej autorki, która w środku zawiera cudowną dedykację. Za każdym
razem, dzięki twórczości Pani Marty, poznaję różne, wspaniałe historie, za co
bardzo jej dziękuję.
Kinga i Krzysztof są parą od prawie dwóch lat, nadal nie
mieszkają razem, bowiem dziewczyna obawia się rozpadu ich związku. Jej obawy są
związane z przeszłością jej mamy oraz babci. Obie kobiety są samotne. Różne
sytuacje życiowe doprowadziły do takiego stanu rzeczy. Krzysztof jest gotowy na
kolejny krok, ale jeżeli dziewczyna nie zmieni zdania, ich związek może się
rozpaść. Dodatkowo los lubi płatać figle, to nie wszystko co czeka Kingę. W jej
życiu pojawi się ciężka choroba. Najgorszym z możliwych scenariuszy jest śmierć
lub stan wegetacyjny, czyli stan potocznie nazywany byciem roślinką, zdaną na
innych. Jakich wyborów dokona Kinga? Kogo dotknie choroba?
Książki Pani Marty, mają to do siebie, że bardzo trudno
napisać do nich opis. Przyczyną jest to, ze bardzo dużo się w nich dzieje. Nie
sposób oddać tego w kilku zdaniach, aby za dużo nie zdradzić potencjalnemu
czytelnikowi. Przecież nikt nie lubi spoilerów. Ale jak w kilku zdaniach
zachęcić czytelnika, aby sięgnął po tą powieść? Jest to bardzo trudne zadanie.
I nie zawsze można mu podołać z pozytywnym skutkiem.
Zagłębiając się w lekturę, można zauważyć, jak bardzo
autorka oddała siebie w tej powieści. Znając autorkę, troszkę bliżej, wiem ile
cech jej osobowości lub faktów z jej życia można tam odnaleźć. Jest to bardzo
osobista powieść, zarazem bardzo wyjątkowa. Pisarka pisała tę powieść wraz ze
swoją mamą, lecz dokończyć musiała ją sama…
Na kartach tej lektury znajdziemy, tak wiele emocji, tych
pozytywnych, jak i tych negatywnych. Znajdziemy tutaj miłość w różnym znaczeniu
tego słowa, przyjaźń, a nawet zdradę oraz ból i cierpienie. Wzruszenie wyciśnie
łzy, które po cichutku będą płynąć po policzkach. Już taka jestem, że płaczę,
gdy historia mnie pochłonie i zżyję się z jej bohaterami.
Kinga to młoda dziewczyna, pracująca w szkole dla dzieci
specjalnej troski. Bardzo angażuje się w swoją pracę, przeżywa każde wzloty i
upadki swoich podopiecznych. Oddaje się całym sercem, swojej pracy. Także w tej
szkole poznała swojego chłopaka, jednak on nie wytrzymał tej presji i zmienił
pracę. W życiu tej młodej kobiety, rolę przyjaciółki i powierniczki, pełni jej
mama, to właśnie z nią rozumie się bez słów, to do niej dzwoni gdy jest jej źle.
To ona pełni ważną rolę w jej życiu i to ona jej pomaga kiedy ma ciężki wybór
przed sobą.
To przepiękna opowieść o życiu, które nie zawsze jest takie
jakbyśmy chcieli. Ukazuje wzloty i upadki. Słabe strony naszego
człowieczeństwa, a także jak inni wykorzystują nasze niepowodzenia życiowe, aby
uzyskać z tego korzyści. Mimo że wiemy, o tym wszystkim, często o tym
zapominamy. Ranimy innych, wykorzystujemy do swoich celów. Budujemy nasze
szczęście, na nieszczęściu innych. Warto czasami o tym sobie przypomnieć.
Zatrzymać się na chwilę i przemyśleć, czy to co w danym momencie robimy jest
słuszne. Tylko w taki sposób możemy analizować nasze postępowanie, wybrać to co
jest lepsze dla nas i dla innych. Walka o władzę i inne korzyści do niczego nie
prowadzi, a można się o tym przekonać, włączając telewizor i patrząc na to co się
dzieje na świecie. A to tylko część z naszych słabych stron, którymi się
kierujemy. W tej lekturze możemy się przekonać, do czego prowadzą te mniejsze
złe czyny, którymi tak często ludzie się kierują i zapominają o moralności, ale także możemy odnaleźć szczęście…
Moja ocena: 9/10
Liczba stron: 237
Rok wydania: 2011
Wydawnictwo: ASTRUM
Nie znam jeszcze twórczości tej Autorki, ale po takiej opinii muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńkulturka-maialis.blogspot.com
Naprawdę warto zapoznać się z piórem autorki :) W sumie to już ma pokaźną kolekcję swoich książek :P
UsuńNie znam ani autorki, ani co za tym idzie tytułów jej książek, kojarzę tylko wydawnictwo i to dość pobieżnie xD Ale widać, że książka warta polecenia, mam wrażenie, że będzie mogła mnie tego i owego nauczyć...
OdpowiedzUsuńhttp://dzikie-anioly.blogspot.com/
W takim razie trzymam kciuki, abyś szybko się z nią zapoznała :)
UsuńBardzo lubię tę autorkę więc w wolnej chwili przeczytalabym tę pozycję, bo jeszcze jej nie miałam przyjemnosci poznać :-)
OdpowiedzUsuńNadejdzie czas, że i Ty będziesz miała tą możliwość ;)
UsuńKojarzę autorkę, ale nie znam jeszcze jej twórczości. Z chęcią przeczytałabym tę książkę, ale raczej nie zanosi się na to w najbliższej przyszłości z powodu zaległych terminów czytelniczych :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam :) Stos książek na półce do czytania, a czasu ciągle brakuje...
UsuńZ tą pozycją nie miałam jeszcze przyjemności się zapoznać, ale wydaje mi się, że w przyszłości zgromadzę całą kolekcję pani Marty :D i mam przeczucie, że moja mama wreszcie zacznie czytać, jak jej coś panioMartowego podsunę;)
OdpowiedzUsuń