„Finezja uczuć”, idealny tytuł na walentynkowy wieczór,
bynajmniej tak mi się wydawało. Nie wiedziałam, co znajdę w środku, bo nie
przeczytałam dokładnie opisu. Ale okładka była bardzo kusząca i ciekawa, taka
niecodzienna. W końcu nie był to zwykły dzień, trzeba było znaleźć coś
wyróżniającego się z tłumu, a ta pozycja taka była. Brakowało tylko, kubka
gorącej czekolady z bitą śmietaną i można było czytać…
Alicja jest spełnioną żoną i matką, ma dwóch synów, a
młodszy z nich właśnie przygotowuje się do Pierwszej Komunii Świętej. Podczas przygotowań udaje jej się
zaprzyjaźnić z księdzem, a nawet mają wspólną pasję. Przypadkowy pocałunek
wszystko zmienia, rodzi się uczucie, które jest zakazane i nieprzyzwoite.
Zerwanie wszelkich kontaktów nic nie pomaga, a myśli kobiety wciąż wędrują do
Mariusza. Uświadomiła sobie, że jej małżeństwo się wypaliło, ale dla dobra
dzieci postanawia w nim trwać…
Czy uczucie między kobietą, a księdzem ma szansę na
przetrwanie? A może to nic nie znaczący incydent?
W pierwszej chwili się przeraziłam, bo myślałam, że będzie
to kolejna książka religijna, a takich unikam jak ognia. Nic bardziej mylnego,
dzięki tej pozycji można zobaczyć, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, a miłość
nie patrzy na to kim jesteśmy. Małżeństwo z pozoru idealne, może mieć swoje
problemy, które są nie zauważane, a wpływają na wszelkie relacje domowników. W
tych czasach, pogoń za pieniądzem przeważa nad uczuciami, jest powodem wielu
kryzysów i rozpadów związków. Nie ma w tym nic dziwnego, wręcz to już normalny
obrazek współczesnych ludzi.
Alicja nie zauważa problemów w swoim małżeństwie, wydaje jej
się, że każdy ma podział swoich obowiązków i jest to całkowicie normalne. Mąż
pracuje całymi dniami, a ona zajmuje się domem i dziećmi, mimo że sama spędza
wiele godzin w pracy. Przypadkowy pocałunek z księdzem, jest dla niej czymś
niemoralnym. Próbuje stłamsić, to co zaczyna się w niej zmieniać, kiedy jej się
to nie udaje postanawia trwać w nieszczęśliwym związku robiąc to dla dzieci,
aby nie narażać ich na wszelki stres związany z rozstaniem rodziców. Odkrywa w
sobie pasję i to jej podporządkowuje swoje życie, a praca męża jest dla niej
wybawieniem.
Pozycja na jeden wieczór, lekka i wciągająca. Strona po
stronie, co raz ciekawsza, choć brakowało mi jakiegoś mocnego zwrotu akcji.
Typowo życiowa literatura, która jest napisana, być może na podstawie własnych doświadczeń
lub obserwacji otoczenia. Pokazuje jak nasze decyzje mogą mieć wpływ na nasze
szczęście, a także miłość. Widzimy błędy popełniane w związkach i ich konsekwencje,
próba naprawienia wzajemnych relacji nie koniecznie musi być udana, a może
przynieść odwrotne skutki. Bardzo ciężko naprawić to, co już dawno nie ma prawa
bytu.
Widzimy, jak nowo tworzące się uczucie, jest trudne i
nierozumiane. Jedna decyzja może zaprzepaścić szansę, na coś pięknego. Potrzeba
czasu, a także dużej woli walki o nie, żeby mogło zaistnieć i zmienić coś w
szarym życiu. Ile takich szans się zmarnowało i odeszło w zapomnienie, tego
nikt nie wie. Serce nie sługa, a miłość to nie bajka. Trzeba chęci i dwojga
ludzi, a wtedy jest szansa na wzajemne szczęście. Niestety, kwestie majątkowe i
pozorne dobro innych, wpływa na najważniejsze decyzje, przez co ludzie decydują
się trwać w stanie pozornie stabilnym, a tak naprawdę staczają się w otchłań
depresji, nie widząc tego, jak sami siebie krzywdzą. W związku trzeba trwać i
codziennie dopieszczać uczucia, a nie tylko wegetować.
Aneta Krasińska jest absolwentką filologii polskiej na
Uniwersytecie Łódzkim. Mama dwójki dzieci. Uwielbia rodzinne podróże po
Europie. Najlepiej odpoczywa w otoczeniu przyrody lub zabytków. Lubi obserwować
ludzi i przestrzeń, w której funkcjonują. Miłośniczka tzw. dobrej literatury
kobiecej, która dotychczas napisała kilkanaście artykułów naukowych, a teraz
debiutuje powieścią Finezja uczuć ukazującą trudne ludzkie wybory i ich
konsekwencje.
Moja ocena: 7/10
Liczba stron: 217
Data wydania: grudzień 2014
Wydawnictwo: Psychoskok
Wczoraj zamieściłam swoją recenzję tej książki ;) Mi się bardzo podobała, taka... Inna ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest inna, z takim przedstawieniem miłości jeszcze się nie spotkałam ;)
UsuńJa jednak odpuszczę sobie książkę. Nic mnie w niej nie "kusi" :)
OdpowiedzUsuńA mnie kusiła ta okładka ;) Jeszcze z taką się nie spotkałam, bardziej pasowałaby do powieści fantastycznej :)
UsuńMnie się strasznie podobała książka! Kupiłam ja i jak mam w zwyczaju zawsze oddawać te przeczytane, to ta zatrzymam na 200% Jak przeczytałam opis, to wiedziałam, ze muszę poznać całą tą historię... Wstrząsające zakończenie, bo takiego absolutnie sie nie spodziewałam! POLECAM, bo nie można się oderwać! Niby obyczaj, ale w napięciu trzyma:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka wywołała u Ciebie wiele emocji :) Ja również, nie spodziewałam się takiego zakończenia, ale lepszego sama bym nie wymyśliła :)
UsuńMnie się bardzo podobała książka. Czyta się ją "jednym tchem", choć temat rzeczywiście do łatwych nie należy. Ale cóż... życie jest nieprzewidywalne. Czy bohaterowie planowali tę miłość? Zakazaną miłość? Nie, ona sama przyszła, nieproszona. Takie sytuacje się zdarzają, ale często się o nich nie mówi bo to temat tabu. Bo to nie powinno się wydarzyć. A jednak...
OdpowiedzUsuńPolecam!!!
Hej, czy możesz polecić mi jakieś tytuły książek o zakazanej miłości? Miłość ksiądz - dziewczyna, nauczyciel - uczennica, albo osoby spokrewnione itp?? Tylko bez dewiacji, chodzi mi o historię miłości dwojga nieszczęśliwie zakochanych ludzi (z happy endem jeszcze milej widziane) :)
OdpowiedzUsuń