After, to ponoć „największy fenomen wydawniczy tego roku”, przynajmniej tak głosi napis na okładce. W sieci, bardzo cicho o tej książce. Nic
nie widać, nic nie słychać, a recenzja pojawiła się na jednym blogu, który
znam. Obiecująco za to wyglądają opinie na portalu lubimyczytać.pl, tam jest
ich pełno! W końcu jakiś trop, ale no właśnie, same skrajne opinie. Jedni są na
tak, drudzy na nie. O co właściwie chodzi z tą pozycją?! Póki nie przeczytałam,
to nie wiedziałam, ale czy faktycznie jest taka dobra, jak głosi napis na
okładce?
Życie Tess wchodzi właśnie na nowy etap. Rozpoczyna studia i
wszystko ma dokładnie zaplanowane. Jedyną niewiadomą dla niej, jest jej
współlokatorka, ale i tak jest dobrej myśli. Jedyne za czym będzie tęsknić, to
za swoim chłopakiem Noah, ale nawet on za rok ma do niej dołączyć. Całe swoje
życie mają już zaplanowane, ale to wszystko zostaje zrujnowane. Odkąd w życiu
dziewczyny pojawia się on – Hardin, następują same zmiany i niewiadome. Noah i
Hardin, różnią się od siebie diametralnie, ale to właśnie ten drugi wzbudza w
niej uczucia, których dotąd jeszcze nie znała…
Dwoje ludzi z różnych światów, całkowite swoje
przeciwieństwa, przyciągają się jak magnez, bynajmniej tak się może wydawać… A
wszystko to przez… Cichoszaa…
Jak już wspominałam są same skrajne opinie na temat tej
pozycji. Szczerze, wcale się nie dziwie temu zjawisku. Mnie osobiście lektura
pochłonęła, od samego początku nie mogłam się od niej oderwać, chyba że
musiałam. Bardzo lekko się ją czyta, ale w pewnym momencie zaczyna wszystko
irytować, w szczególności głupota, głównej bohaterki i jej relacje z Hardinem.
Można przy tym czasami zwariować. Schematy są dość oczywiste, ale autorka na
samym końcu, wywołuje w nas bardzo skrajne emocje. Zaskakuje nas niesamowicie i
zostawia nas w takim momencie, że jedyne słowa, które cisną się na język, to
same przekleństwa.
Tess, to bardzo poukładana
dziewczyna. Wszystko planuje, do wszystkiego starannie się przygotowuje,
nie w głowie jej głupoty. Ma swoje plany i marzenia, do których dąży, wykonując
przy tym mnóstwo pracy. Dzień, w którym to wszystko się zmienia, choć nie do
końca, to dzień kiedy wprowadza się do akademika. Jej współlokatorka i jej
znajomi są całkowitym przeciwieństwem. Imprezują, mają tatuaże i mnóstwo
kolczyków, a mimo to znajdują wspólny język, a ona ulega im i poznaje całkiem
inny świat i życie. Hardin to zbuntowany chłopak, jest opryskliwy, bezpośredni
i nie da się z nim wytrzymać. Każde ich spotkanie kończy się kłótnią i
docinkami z jego strony. Aż trudno uwierzyć, że coś mogłoby ich łączyć.
Pierwsze kilkaset stron to fascynacja, następne sto lub sto
pięćdziesiąt to irytacja, a już ostatnie strony to czysty szok. Po samym
zakończeniu, wiem, że chcę więcej. Żałuje, że aż dwa miesiące muszę czekać na
premierę drugiej części. Dostałam niesamowitego kaca książkowego. Nie mogłam
zebrać myśli, zostałam rozbita na kawałeczki. Każda próba wybrania następnej
lektury do czytania kończyła się fiaskiem. Tytuły wydawały się takie zwyczajne,
a reszta taka nijaka. Dawno czegoś takiego nie czułam. To niesamowite, że tak z
pozoru prosta i schematyczna pozycja, może wywołać tyle skrajnych emocji.
Autorka pokazała bardzo skomplikowany związek, a także wpływ
środowiska i zmiany otoczenia, na niektóre aspekty życia. Najlepiej właśnie
skupić się na tym, bo scen erotycznych jest tu wiele i niekiedy irytują już, bo
ile w kółko można czytać to samo. Choć trzeba stwierdzić, wszystko jest barwnie
opisane, nie ma tutaj owijania w bawełnę. Przez co pozycja, jak dla mnie, jest
dla grupy wiekowej, minimum 16+. W oczy rzuca się objętość książki, jest gruba,
a nawet bardzo gruba. Nie zniechęcajcie się, środek jest tego wart, aby po nią
sięgnąć. Niektórzy porównują ją do Greya, ja tego nie będę robić, bo nie
czytałam go, a już od was zależy, czy będziecie zwolennikami, czy przeciwnikami
„ After”. Albo kocha się tą książkę, albo nienawidzi. Inaczej nie można.
Anna Todd mieszka w Teksasie i ma dwadzieścia pięć lat.
Swoją debiutancką powieść „After”, opublikowała na Wattpad, po dwóch miesiącach,
od opublikowania pierwszych rozdziałów, miała już milion odsłon.
Zainteresowanie przerosło wszelkie jej oczekiwania! Autorka ma doskonały
kontakt z czytelnikami za pomocą Instagrama i Twittera, gdzie udostępnia
zdjęcia, filmy, piosenki stworzone też przez czytelników. Kiedy nie pisze
uwielbia czytać, a jej ulubioną książką jest "Pięćdziesiąt twarzy
Greya." Została okrzyknięta następczynią E.L. James.
Moja ocena: 7/10
Liczba stron: 632
Data premiery: 28.01.2014
Wydawnictwo: Znak Literanova
Pierwszy raz czytam o książce - fenomen - wątpię. Może kiedyś się skusze, ale jakoś zniechęciłaś mnie tymi scenami erotycznymi :)
OdpowiedzUsuńNo cóż jest ich wiele i po jakimś czasie mogą zniechęcać i irytować ...
UsuńDzisiaj widziałam ją w księgarni i bardzo mnie zainteresowała. Mam nadzieję, że szybko uda mi się ją zdobyć :)
OdpowiedzUsuńBędę trzymać za to kciuki :)
Usuń