Styczeń przeleciał mi przez palce, zanim zdążyłam się
zorientować, już się kończył. W sumie nawet mnie to cieszy, dzięki temu, co raz
bliżej wiosna! J
Już nie mogę się doczekać kiedy skończy się ta ciapa, przeplatana śniegiem i
zacznie się ciepełko. Powróćmy jednak do podsumowania, pierwszego miesiące tego
roku. Trzeba przecież zobaczyć, jak prezentują się te wredne cyferki, które
wywołują uśmiech na twarzy. To dzięki nim wiem, czy choć trochę mnie lubicie
albo czy ciekawi was to, co publikuje na swym blogu.
A cyferki wyglądają tak:
Liczba wyświetleń: 85833 (było 77163 odwiedziliście mnie 8670
razy, to więcej niż w poprzednim miesiącu)
Liczba komentarzy: 2294 (było 2105)
Liczba obserwatorów: 170 (było 164)
Liczba przeczytanych książek: 7
Liczba opublikowanych recenzji: 8
Liczba recenzji oczekujących na publikację: 4
Liczba opublikowanych postów: 12
Liczba polubień na Facebooku: 1972 (było 1968)
Ach, te wredne cyferki! Pięknie wyglądają, dawno już nie
było tak pokrzepiających statystyk. To dzięki nim, każdego miesiąca motywuje
się do pracy, żeby więcej postów powstawało, żebyście ze mną się nie nudzili.
Widać, w tym miesiącu moja praca została przez was doceniona. Dziękuję! J
Styczeń był dość spokojnym miesiącem, bez żadnych rewelacji,
którymi można się pochwalić. Z jednej strony szkoda, że nie mam was czym
zaskoczyć, ale z drugiej, to nawet dobrze.
Jak niektórzy z was pamiętają, w zeszłym roku powstał cykl
„Czytam dzieciom”, oczywiście zaniedbałam go i tylko jeden wpis pojawi się z
tego cyklu, a dopiero teraz powstał drugi. Nie żebym, nie czytała dzieciom, po
prostu zawsze zapominam napisać o tym kilka słów. Obiecuję, postaram się choć
jeden, taki wpis, dodawać raz na miesiąc. Na pocieszenie powiem, że już czeka
recenzja, wierszyków i rymowanek, ale więcej dowiecie się, jak ją opublikuję.
Nadrabiam także zaległości. Czytam książki, które zalegają u
mnie na półce nie przeczytane, przed kupowaniem nowych, na razie się
wstrzymałam, ale za to biblioteka była bardzo kusząca… Wypożyczyłam kilka
tytułów, które chciałam przeczytać, także spodziewajcie się ich recenzji. Nie
oznacza to, że nie pojawią się recenzje żadnych nowości, bo takie też będą!
Zainteresowani?
I tak na koniec, co powiecie o konkursie? Mamy już luty i
może bym jakiś zorganizowała (ale niczego nie obiecuję), jaką książkę
chcielibyście wygrać?
Wytrzymaliście ze mną do końca tego postu? Dziękuję! Czekam
na wasze komentarze J
Gratuluję pięknych wyników i trzymam kciuki. Oby tak dalej! :)
OdpowiedzUsuńDrugastronaksiazek.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńJuż do Ciebie zaglądam ;)
To prawda, że statystyki są motywujące ;) Udanego lutego. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo motywujące :) Mobilizują do dalszej pracy :)
UsuńŚwietne wyniki, gratuluję! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietne wyniki, rzeczywiście bardzo motywujące :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale i tak nie dorównuję, niektórym blogom.. ;)
UsuńNiezłe wyniki ;) ja też musze zadbać o bloga po sesji :) konkurs - jasna sprawa :)
OdpowiedzUsuńWcale nie Ciebie tak źle, Twoje statystyki też są świetne :)
UsuńGratuluję wyniki!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę udanego lutego:)
OdpowiedzUsuńOby luty był jeszcze lepszy :)
Usuń7 książek dobry wynik. Statystyki też pokrzepiające :)
OdpowiedzUsuńPrzy małych dzieciach, ciężko przeczytać więcej, choć i zdarza się tak, że jest ich o wiele więcej :)
UsuńChciałabym kiedyś uzyskiwać takie statystyki choć w połowie :/
OdpowiedzUsuńhttp://chcecosznaczyc.blogspot.com/
Spokojnie, ja tak samo mam, jak patrze na inne blogi :)
UsuńŚwietny wynik. Pewnie luty będzie jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńhttp://pizama-w-koty.blogspot.com/
Oby :) Wolę nie zapeszać :)
UsuńChrzanić statystyki i cyferki. Ważne, by czytać i nadal czerpać z tego przyjemność. Póki tak jest, reszta się nie liczy :)
OdpowiedzUsuńA co bym chciała wygrać? Ja to czytuję fantastykę bądź kryminały, więc wiadomo, coś w ten deseń ;)
Nie wyobrażam sobie życia bez książek :D A cyferki to taki mały dodatek :)
UsuńHmmm... będę musiała pomyśleć i wybrać jakąś ciekawą książkę na konkurs :)