„Zaliczenie z tragedii” przykuło moją uwagę swoim tytułem,
inaczej nie wiem czy bym nie przeszła obok tej pozycji, w ogóle jej nie
zauważając. Oprócz tego powieść zaintrygowała mnie swoim opisem, coś tknęło we
mnie, przez co wiedziałam, że musze ją przeczytać. W sumie, to nie mogłam się
doczekać kiedy nadejdzie przesyłka. Potem, jak zwykle, pojawiły się obawy, że
może jednak to nie był dobry wybór i popełniłam błąd. Przecież nikt nie lubi
męczyć się podczas czytania… Jak było w rzeczywistości? Przekonacie się w
dalszej części recenzji.
Po wakacyjnej przerwie Duncan wraca do szkoły. To już
ostatnia klasa i dzięki temu przynależą się uczniom pewne przywileje. Jednym z
nich jest pokój jedno osobowy, w którym poprzedni lokatorzy ostatniej klasy,
pozostawili po sobie skarby dla swoich następców. Jednak i w tym wszystkim są
pewne minusy. Nikt nie chce dostać ostatniego pokoju. A przy okazji nadszedł
czas na napisanie zaliczenia z tragedii.
Duncan zapoznaje się ze swoim skarbem, który według niego
jest bezwartościowy i głupi. Z każdym kolejnym dniem zmienia zdanie, ale
przychodzą też obawy o wspomnienia… Właśnie nadszedł czas, aby zapoznać się z
kulisami wydarzeń z ubiegłego roku. Tragiczne wspomnienia powracają…
Pierwsze, co mi się kojarzy z tym tytułem, to szkoła.
Oczywiście, tego elementu w tej książce
nie brakuje. A jednak, nie jest to coś, czego można byłoby się spodziewać. Poznajemy
dwie historie. Pierwsza pochodzi z okresu, kiedy Duncan był w trzeciej klasie
liceum (przeszłość), a druga jest w czasie rzeczywistym. I z cała pewnością
mogę stwierdzić, że o wiele bardziej interesowała mnie właśnie ta przeszłość,
niż to co działo się w życiu głównego bohatera. Może istotnym faktem w tym
momencie jest to, że autorka również bardziej skupiła się nad rozbudowaniem
rozdziałów z minionych wydarzeń. Narracja w rozdziałach, gdzie powracało się do
Duncana, kulała. Ale była znośna, gdyż rozdziały były krótkie i nie zagłębiały
się w życie chłopaka.
Duncan to młody dorosły, który nie może poradzić się z
tragicznymi wydarzeniami z ubiegłego roku szkolnego. Dla niego to temat tabu,
ale cały czas gdzieś się przeplata i nie daje o sobie zapomnieć. Chłopak
zamknął się w sobie, odrzucił możliwość związku z dziewczyną, która mu się
podobała. Nie utrzymywał z nią żadnego kontaktu, mimo że chciał z nią
porozmawiać, ale zawsze brakowało mu odwagi. Sam nawet nie dopuszczał do siebie
myśli, tego co się z nim dzieje. Po prostu był zagubiony. Powrót do minionych
wydarzeń, wiązał się z przerażeniem. Strach był zbyt silny, nie pozwalał iść na
przód.
Autorka stworzyła książkę, w której znajdziemy dużo
wartościowych cech. Od lekkomyślności po miłość i konsekwencje swoich wyborów.
Widzimy jakimi prawami kieruje się wiek dorastania i pozornej dorosłości. Tam
gdzie brak zdrowego rozsądku, zawsze musi się coś wydarzyć. Nie ważne czy ktoś
będzie miał większe lub mniejsze szczęście i tak odczuje skutki swojego
zachowania. Głębia zawartego przesłania jest fascynująca. Pokazuje jaka młodzież
jest i jaka potrafi być. Ta kumulacja uczuć, wylewa się z kart lektury.
Trafiając głęboko do naszej podświadomości. Choć, co zadziwiające nie wpłynęły
na mnie tak jakbym tego oczekiwała.
Powieść ma swoje wady i zalety. Mimo wszystko była to cudowna
książka, która będę często wspominać. Z powodu braku czasu czytałam ją aż
tydzień, ale zawsze o niej pamiętałam i w każdej wolnej chwili rzucałam się na
nią, głodna czytelniczych wrażeń. Od samego początku pozycja była niesamowicie
wciągająca, a w przerwach zawsze powracałam do niej w pamięci, zastanawiając
się co będzie dalej. Szkoda tylko, że
przy tak dopracowanych elementach całej historii, ucierpiały na tym drobne
szczegóły. W końcu nic nie jest idealne.
Moja ocena: 7/10
Liczba stron: 328
Rok wydania: 2014
Wydawnictwo Akapit Press
przyznam, że zapowiada się ciekawie, więc być może jak będę mieć okazję przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż, w takim razie polecam :)
UsuńNiby nie mój klimat, ale tak zachęcająco piszesz, że chyba się nie powstrzymam hahah
OdpowiedzUsuńTo bardzo mnie to cieszy, że udało mi się Ciebie zachęcić do czytania :) Mogę tylko życzyć miłej lektury :)
UsuńZawsze jak natykam się na ten tytuł, czuję, że to książka, która mi się spodoba. I jak dotąd jej jeszcze nie kupiłam. Czas na książkowe zakupy chyba nadszedł ^^
OdpowiedzUsuńOj tak, czasami trzeba uzupełnić biblioteczkę i nadrobić zaległości :)
UsuńKojarzy mi się z nadchodzącą sesją...więc...nie przeczytam w najbliższym czasie :D
OdpowiedzUsuńA myślałam, że tylko mi się tak skojarzyło :D.
UsuńNo w sumie pewnie sama miałabym takie podejście, gdyby czekała na mnie sesja :)
UsuńMogłabym przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńTO TAK JAK W ŻYCIU TA POWIEŚĆ JEST ODBICIEMNASZEGO ŻYCIEM
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :)
Usuń