Po sukcesie serii „Oddechy”, autorstwa Rebecci Donovan,
przyszedł czas na zapoznanie się z kolejną jej książką. Trudno sobie wyobrazić,
że autorka mogłaby stworzyć kolejną, tak poruszającą historię. Ale w końcu jest
możliwość aby to sprawdzić i dowiedzieć się, czy Pani Rebecca , po raz kolejny
podbije serce czytelnika. Odpowiedź wydaje się proste, przecież nie może być
inaczej, a jednak zawsze gdzieś pojawia się iskierka zwątpienia… Więc jak myślicie, „Co, jeśli…” podbiło moje
serce?
Ile razy wydawało ci się, że widzisz kogoś znajomego?
Podchodzisz bliżej i dopiero wtedy dostrzegasz obcą osobę. Ot, taka zwykła
pomyłka, która może zdarzyć się każdemu.
Siedzący w kawiarni Cal Logan, właśnie zobaczył Nicole
Bentley, której nie widział od matury. Wyglądało to tak, jakby zniknęła i nikt
już nie interesował się jej osobą, oprócz niego. A teraz, kilka stolików dalej,
siedzi sobie, jakby nigdy nic się nie stało. Tylko, co ona tu robi? I dlaczego
nie pamięta swojego przyjaciela z dzieciństwa?
Ale to nie jest Nicole Bentley, to Nyelle Preston. Obie
wyglądają identycznie, jednak różnią się charakterem.
Jaką tajemnicę skrywa Nyelle, a najważniejsze, kim tak naprawdę
jest?
Zaczynając czytać, nie spodziewałam się, tak intrygującej
historii. Od samego początku wszystko analizowałam, zbierałam fakty, łączyłam
wszystko w całość, a i tak nie przewidziałam rozwiązania. Było tak banalne, tak
inne od mojego wyobrażenia, że wręcz niemożliwe. Jednak najważniejsze jest to,
że historia wywołała u mnie wiele emocji, pokazała siłę prawdziwej przyjaźni, a
także jak bardzo potrafimy być powierzchowni. Bardzo łatwo przychodzi nam
ocenianie innych, choć nigdy nie zastanawiamy się nad motywami, którymi kierują
się w swoim życiu. Ale to co widzimy, nie zawsze jest prawdziwą osobowością, a
tylko powierzchownym pudełkiem wystawionym na pokaz.
Cal to chłopak, który nigdy nie należał do popularnej
paczki. Zawsze był chuderlawym okularnikiem, bez smykałki do sportu. Dopiero
będąc na studiach, zmienił się nie do poznania. Teraz uchodzi za prawdziwe
ciacho. I potrafi to wykorzystać, choć tak naprawdę, nigdy nie chce ranić
żadnej dziewczyny, z którą się umawia. Żadna nie jest dla niego odpowiednia,
wciąż czegoś mu brakuje, choć sam nie potrafi nazwać tego, czego szuka albo
kogo…
Nyelle zachowuje się jak obłąkana. Nie zważa na
niebezpieczeństwo, nie martwi się, co o niej pomyślą inni. Nie przejmuje się
swoim wyglądam, ani ciuchami, które ma na sobie. Jest beztroska i szalona. Jej
pomysły są zwariowane i dziecinne. Posiada także wielkie serce, pomaga innym i
jest bardzo uczuciową osobą.
„Co, jeśli…” to kolejna wspaniała i wartościowa historia.
Zmusza czytelnika do refleksji, do zastanowienia się nad swoim życiem i swoim
szczęściem. Czasami drobna zmiana może mieć wielkie znaczenie. Dodatkowo
pokazuje, jak duże znaczenie ma nasze środowisko, a nawet nasi najbliżsi.
Presja wywierana na nas, nie jest niczym dobrym, może mieć fatalne
konsekwencje. Warto się zastanowić, czy jest się po prostu sobą, a może tylko
marną atrapą tego, czego chcą inni. Przecież nie jesteśmy cudzymi marionetkami,
mamy prawo do własnych wyborów, zabawy i do swoich własnych błędów.
Rebecca Donovan pokazała kolejną historię, która może być
prawdziwa. Nikt tak naprawdę nie wie, co dzieje się za ścianą u sąsiadów. Po
raz kolejny, bohaterowie, których znajdziemy na stronach jej powieści, są
bardzo realistyczni. Nie wiem, czy to kolejna powieść inspirowana prawdziwymi
wydarzeniami, czy tylko wyobraźnia autorki, ale czułam jakby to wszystko już
się, gdzieś wydarzyło. Wszystko jest bardzo skomplikowane, posiada wiele warstw
i ukrytych celów. Dzięki temu powstała kolejna mocna książka, która zabiera
swojego czytelnika w niezwykłą podróż.
Moja ocena: 9/10
Liczba stron: 380
Data premiery: 17 czerwca 2015
Wydawnictwo: Feeria Young
Dla chętnych, książka jest już w przedsprzedaży: http://www.empik.com/co-jesli-
Nie mogę się doczekać tej książki! <3
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńWydaje się ciekawsza od serii "Oddechy". Czekam z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Oddechy kocham i tak samo pokochałam "Co, jeśli..." Mam nadzieję, że Tobie również przypadnie lektura do gustu :)
UsuńCzytałam jedną książkę z serii Oddechy i tak średnio mi się spodobała, nie wiem, czy spróbuję z tą. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńA jeżeli można wiedzieć, dlaczego nie przypadła Ci do gustu?
UsuńLiczę, że spodoba mi się o wiele bardziej niż "Powód by oddychać" :)
OdpowiedzUsuńTego nie jestem w stanie ocenić, czy tak będzie.. Ale będę za to trzymać kciuki :)
UsuńMi się "Oddechy" a raczej pierwsza ich częśc kompletnie nie podobała: była tak niesamowicie oklepana i nierealistyczna, że po prostu szok. Można ja przeczytać, jasne, czyta sie ją dość szybko, ale oólnie wypada dośc marnie. Nie ma w niej ani krzty oryginalności a szkoda. Dlatego też, z całym szacunkiem, na razie nie nastawiam się optymistycznie do jej nowej powieści, chociaż byc może pozytywnie mnie zaskoczy :) zobaczymy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :D
No cóż, patrząc na to iż seria Oddechy, jest inspirowana prawdziwymi zdarzeniami, ciężko tutaj mówić o oklepaniu... To jest raczej zwrócenie uwagi na problem, który może dziać się w naszym otoczeniu.
UsuńKoniecznie muszę zapoznać się z twórczością tej autorki. Wydaje mi się, że już prawie wszyscy czytali "Oddechy", a ja nawet ich nie mam za sobą. "Co, jeśli" przeczytam na pewno, ale najpierw czekają mnie "Oddechy" ;)
OdpowiedzUsuńGaleria Książek - zapraszam :)
Czas nadrobić zaległości :D Polecam gorąco twórczość autorki, jest rewelacyjna w tym co robi i co pisze :)
UsuńMam na nią ochotę! :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńLubię książki na faktach, więc może ta 50/50 też mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńJa również lubię książki na faktach, a także kocham fantastykę. Oby przypadła Ci lektura do gustu :)
UsuńZainspirowala mnie tak sksiazka
OdpowiedzUsuńZainspirowała do czego?
UsuńPo serii "Oddechy" jestem oczarowana tą autorką. Napewno przeczytam ♥
OdpowiedzUsuńW takim razie, miłej lektury! :)
Usuń