W końcu nadszedł ten czas, aby zabrać się za mangę, która
została mi polecona przez Pana z Wydawnictwa, a raczej dołożył ją do mojego
zamówienia, kiedy poprosiłam, aby polecił mi jakiś tytuł do czytania. Tak więc,
póki paczka do mnie nie dotarła, w zupełności nie wiedziałam, co się w niej
znajduje. „Rewolucja według Ludwika” to tytuł, do którego podochodziłam dość
sceptycznie… kręciłam się wokół niego, jak ryba wokół przynęty, zastanawiając
się, z której strony ją chapnąć. Aż nadszedł ten moment, że zabrałam się za
jego czytanie… Jak myślicie, dałam się złapać?
Ekscentryczny Książe Ludwik wraz ze swoim sługą Wilhelmem
wyrusza na poszukiwanie żony idealnej! Strzeżcie się księżniczki, bo Książe
onieśmieli was swoją urodą! Która zostanie jego wybranką? Która z was posiada
wszystkie wymagane cechy, których pożąda nasz Książe?
Ale, ale… moje drogie panie, proszę się nie kłócić! Czas
zaprezentować swe wdzięki i przygotować się na odwiedziny Ludwika!
Jeśli znudził cię świat baśni braci Grimm, jeśli masz dość
bajkowych historii i pragniesz jakiejś odmiany… ten tytuł jest właśnie dla
ciebie!
No dobra, koniec z tym owijaniem w bawełnę. Powiem jedno,
Pan z Wydawnictwa trafił w dziesiątkę z tym tytułem. Uwielbiam czarny humor, a
tutaj znalazłam go w nadmiarze. Baśniowe historie opowiedziane z całkowicie
innej perspektywy, gdzie mimo wszystko to Ludwik pozostaje na pierwszym planie,
a księżniczki odbiegają od znanych nam od dziecka stereotypów, całkowicie mnie
kupiły. Koniec pięknych bajek przyszedł czas na pokazanie okrutnej
rzeczywistości! Nie oszukujmy się, takie połączenie musi mieć to coś w sobie,
co pochłonie większość czytelników. W końcu stereotypy są nudne!
Ludwik jest zadufanym w sobie narcyzem. Piękny niczym model
z okładki. Płeć żeńska go pożąda, tylko jakoś żadna z dziewcząt nie może trafić
do jego skutego lodem serca. Może dlatego, że wciąż szuka tej idealnej panny o
idealnych wymiarach, która to nie okaże się szkaradą pod warstwą tapety i…
będzie miała czyste zamiary. Jednak jest także błyskotliwy i inteligentny, a
także cyniczny i można byłoby tak wymieniać w nieskończoność. To chodzący
ideał. Mimo jakże trudnego charakteru i dziwnych upodobań zawsze jest jakaś
mała szansa, że odnajdzie tą jedyną, tą idealną… w końcu ojciec tak każe.
Każdy rozdział to nowa opowieść i nowa księżniczka… ale ich
historia jest daleka od oryginału. Postacie wykreowane przez autorkę mangi,
nadają nowego sensu dla tych baśni. Nie powiem, uśmiałam się przy tej lekturze.
Jest w pełni zaskakująca, czego w zupełności się po tym tytule nie
spodziewałam. Utopiłam się w tym świecie i jestem ciekawa dalszych szalonych
przygód Ludiwka, bo to dopiero początek tego, co przygotowała dla nas mangaka.
Mam tylko nadzieję, że komiks utrzyma swój poziom, no, chyba że wzniesie się
jeszcze wyżej. Za co mocno trzymam kciuki.
Sama kreska idealnie odwzorowuje płynąca historię, emocje,
czy bardziej brutalniejsze emocje. Początkowo może nas zmylić swoją
łagodnością, ale pozory bardzo często mylą. Przede wszystkim jest przyjemna dla
oka, dopracowane kadry, pełne detali i stylistyka trzymająca się tylko umownie
epoki średniowiecza, naprawdę jest czym nacieszyć oko. To jest taka mieszanka
wybuchowa, która w dziwaczny sposób połączyła i współczesność, i mroczne
średniowiecze pełne tajemnic. I to w całkiem niezły i przystępny sposób.
Dodatkowo co jakiś czas, dostajemy krótki opis kolejnych postaci pojawiających
się w tym tytule i chyba nie będzie to zadziwiające, że należą do płci pięknej,
którą to tak uwielbia Ludwik.
A wy, jesteście ciekawi, jak dalej potoczą się perypetie
Ludwika?
Moja ocena: 8/10
Liczba stron: 184
Data premiery: 16 kwietnia 2014
Wydawnictwo: J.P.Fantastica
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.