O Percy Jacksonie, wiedziałam już od jakiegoś czasu. Jakoś
nie śpieszyło mi się albo wręcz nie miałam chęci do szybkiego zapoznania się z
tą serią. Zdanie zmieniłam po obejrzeniu filmu o jego przygodach, który był
emitowany w telewizji. Wtedy już wiedziałam, że nie mogę długo zwlekać i muszę
w końcu sięgnąć do lektury w szczególności, że opinie na temat filmu były
bardzo niepochlebne. Musiałam sama się przekonać co jest lepsze, film czy
książka.
Dwunastoletni Percy uczęszcza do szkoły z internatem. Jest
dyslektykiem i ma najprawdopodobniej ADHD. Ściąga na siebie masę kłopotów, a
kolejna szkolna wycieczka tylko to potwierdza. Ale tym razem jego życie zmieni
się diametralnie.
Po zakończeniu roku szkolnego, wybiera się z mamą na krótkie
wakacje. Ale w tedy prawda o jego pochodzeniu wychodzi na jaw. Musi uciekać do
jedynego bezpiecznego miejsca – Obozu Herosów.
W obozie zaczyna swoje szkolenie i zostaje oficjalnie uznany
przez swojego ojca. Jest tylko jeszcze jeden mały problem. Zeus oskarża chłopca
o kradzież pioruna, najpotężniejszej broni. Percy wyrusza na misję wraz córką
Ateny i Satyrem, musi odzyskać piorun i udowodnić swoją niewinność. Nie będzie
to łatwe zadanie. W szczególności, że ścigają go sami bogowie.
Przygody Percy’ego nie wciągnęła mnie bez reszty,
najprawdopodobniej przez to, że wcześniej oglądałam film i mniej więcej
wiedziałam co się wydarzy. Choć faktycznie film jest tragiczny w porównaniu do
książki. Za dużo niezgodności. Ale po przeczytaniu lektury miałam rozdarte
serce, czułam niedosyt i chciałam więcej. Musiałam dokonać ciężkiego wyboru czy
czytać drugi tom czy sięgnąć jednak po inną książkę. Kolejnym faktem, który
mnie uraczył w tej książce to, to że jest w niej połączenie mitologii greckiej
z fantastyką. Jedno i drugie uwielbiam, a dodatkowo fakt, że cała akcja toczy
się w teraźniejszości. Czego można chcieć więcej?
Mamy tutaj niecodzienne połączenie mitów z współczesnością,
które może spowodować chęć bliższego zapoznania się z mitologią grecką, co jest
wielkim plusem. A dodatkowo przecież kto z nas nie chciałby być półbogiem. Cała
historia na każdym kroku przypomina o tym co się uczyliśmy na lekcjach
historii, a nawet języka polskiego, bo i tam przeplatały się mity. Ale niech
nie zraża to czytelników, bo to nie kolejna nudna lekcja, tylko pełna dynamizmu
historia, która wciąga bez opamiętania. Dodatkowo ma bardzo szybkie tempo i
jest zaskakująca.
Sam Percy jako dwunastolatek jest bardzo odważny i
nieprzewidywalny. Jego odwaga jest godna podziwu, potrafi wyjść z najgorszej
opresji, a przy tym nie jest kolejnym wyrostkiem, który się mazgai. Jego
decyzje są dość często pochopnie podjęte ale u swojego boku ma przyjaciół,
którzy mu pomagają. I choć satyr jest jego opiekunem to w większości
przypadków, to Percy opiekuje się nim. Takie zachowanie bardziej pasowało by do
starszego młodzieńca niż do chłopca, która ma zaledwie dwanaście lat i to chyba
jedyna wada jaką znalazłam w tym wszystkim.
Do kolejnego urzekającego faktu można zaliczyć to, że
chłopiec nie godzi się od razu ze swoim losem. Mimo wszystko próbuje się w tym
wszystkim odnaleźć ale nie wierzy nikomu dookoła. Pomału, na swój sposób ze
wszystkim się oswaja, a jego postawa do Bogów pozostawia wiele do życzenia.
Swoim zachowaniem, a nawet tym co mówi potrafi obrazić bogów, niekiedy
nieświadomie, a niekiedy świadomie. Znajdziemy tutaj wiele cech o których dość
często się zapomina, a mianowicie są to przyjaźń, odwaga, szczerość, a także
wiele innych. Również znajdziemy także te złe cechy, których powinniśmy unikać.
Możemy wyciągnąć wiele mądrości z tej książki o ile tylko będziemy chcieli.
Samo zakończenie jest przewidywalne do pewnego stopnia,
reszta jest całkowitym zakończeniem. Ci, którzy oglądali film, a nie czytali
książki mogą przeżyć nie mały szok. I w stu procentach książka jest lepsza od
filmu. Jeśli oglądałeś film, a nie czytałeś książki, czas nadrobić zaległości.
Sama książka nie ma wielkich gabarytów, nie powala swoją objętością, ale także
nie należy do tych bardzo „szczupłych”. A chwile spędzone z lekturą bardzo szybko
upływają, nawet za szybko.
Moja ocena: 8/10
Liczba stron: 360
Rok wydania: 2009
Wydawnictwo: Galeria Książki
Bardzo ciekawa recenzja :D Ja też sięgnęłam po Bogów olimpijskich całkiem niedawno, bo w sierpniu zeszłego roku i od razu się zakochałam. Teraz czekam na Krew Olimpu ^^ Chciałam się zapytać, czy czytałaś "Przysięgę" od Kimberly Derting, jeśli tak, to jak ją oceniasz? Ja jestem w trakcie czytania i bardzo ciekawi mnie opinia innych ;) Zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://tysiac-twarzy.blogspot.com :) Pozdrawiam i życzę dużo czasu na czytanie i recenzowanie :>
Argel
Ja też zakochałam się w tej serii, teraz zabieram się za Olimpijskich herosów ;)
UsuńNiestety nie czytałam, tej książki :(
Ale jestem ciekawa Twojej opinii :)
Czytałam Percy'ego i według mnie jest naprawdę dobry, chociaż kolejna seria Riordana jest zdecydowanie lepsza :)
OdpowiedzUsuńNo jestem ciekawa, która lepsza.. Mam tyle książek do czytania, nie wiem jak ja się powstrzymam od Percy'ego..
UsuńNie lubię filmu! Zniszczyli tak piękną książkę nooo! Za to autora uwielbiam! Ja aktualnie poczytuję już kontynuacje serii o Percym i nigdy jeszcze nie odczułam nudy, za to chęć kolejnych przygód ;)
OdpowiedzUsuńFilm w sam w sobie jest dobry, ale tylko jako (zwykły) film. Jeśli chodzi powiązanie z książką, to faktycznie jest tragedia.. Niestety scenarzyści jakoś nie lubią gotowych scenariuszy, które są książkami. Dodatkowo żaden chyba nie czyta całej serii i później wychodzą różne cuda...
UsuńCiekawa recenzja! Filmu nie oglądałam jeszcze, mam go w planach. Po książkę bym sięgnęła! :)
OdpowiedzUsuńBłagam Cię zacznij od książki :)
UsuńUsiłuję namówić na nią córkę, ale jest strasznie oporna
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie będę miała takiego problemu ze swoją córcią. Jak na razie, ściąga książki z półki i mówi: "Jak nauczę się czytać, to przeczytam wszystkie Twoje książki mamusiu."
UsuńPercy <3
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem jest być córką Posejdona :)
Podejrzewam, że wiele osób o tym marzy...
UsuńNie powiem, seria jest bardzo ciekawa ;3
OdpowiedzUsuńMiło ją wspominam xD
Ja już nie mogę się doczekać kiedy zacznę czytać serię "Olimpijscy Herosi"
UsuńSporadycznie sięgam po fantastykę, więc ja raczej się nie skuszę, ale moja siostrzenica bardzo chętnie, bo ona na co dzień gustuje w tego typu klimatach.
OdpowiedzUsuńFantastyka jest dobra w każdym wieku inaczej nasze życie byłoby nudne ;)
Usuń