Ostatnio szukam ucieczki od szarej rzeczywistości i czytam
same lekkie pozycje, które choć trochę poprawią mi humor. Dopadła mnie jakaś
chandra i jakoś tak wychodzi, że jakimś dziwnym cudem nie mam na nic czasu albo
jestem zbyt zmęczona, by cokolwiek robić. Na pomoc przychodzą mi takie tytuły
jak „Soul Eater”. Przynajmniej za każdym razem mam nadzieję, że choć trochę
rozerwę się podczas czytania, a tym samym odpocznę psychicznie od codzienności.
Ma być lekko i niewymagająco, ale czy manga wciąż utrzymuje poziom dwóch
poprzednich tomików? A może jednak coś się zmieniło i zrobiło się poważniej?
Soul od momentu wypadku ma koszmary, w których, póki nie
kroczy ku światłu, przebiegają spokojnie. Maka obwinia się za to, co się stało
i nie potrafi wrócić do normalności, a Soul nie rozumie, czemu wciąż jest
przybita. Tsubaka podjęła decyzje i przedstawia swój plan dyrektorowi, który
ochoczo na niego przystaje… tajemnica Ostrza Mroku, właśnie została wyjawiona.
W szkole czai się zło, które jest ukryte. Ani dyrektor, ani
nauczyciele, czy nawet uczniowie nie zorientowali się, że ktoś tak bacznie ich
obserwuje i eksperymentuje dla swoich niecnych celów. Szkoła jest w
niebezpieczeństwie, a po wypadku Soul jest najbardziej zagrożony…
Black Star i Kid wyruszają na poszukiwanie potężnej broni
zwanej Excalibur. Czy zdołają ją odnaleźć i zdobyć upragnioną sławę?
Nie potrafię do końca rozgryźć tej mangi… początek był
słaby, teraz robi się odrobinę poważniej i ciekawiej. W dodatku tajemnica, goni
tajemnicę. Jest trochę luźniejszych momentów, ale ten tomik obrał całkiem inny
kierunek niż te dwa poprzednie. Wiadomo, historia cały czas się rozkręca i z
każdą kolejną częścią, przynajmniej teoretycznie, powinno być coraz lepiej.
Tylko że tu widać naprawdę spory przeskok i tak się zastanawiam, czy w którymś
momencie nie odbije się to jakoś czkawką. Nie chce być pesymistką i mam
nadzieję, że kompletnie się mylę, ale moje przeczucie zapaliło mi małą,
czerwoną lampkę ostrzegawczą. Naprawdę ciężko ją zignorować.
Tsubaka, broń, która ma możliwość transformacji w różne
formy. Cicha spokojna, idealnie równoważy charakter Black Stara. Są kompletnie
różni od siebie, ale przeciwieństwa ponoć się przyciągają. Tym razem poznajemy
jej drugą stronę – okazuje się, że potrafi być bardzo pewna siebie, silna, a
przede wszystkim zdeterminowana. Już nie jest zwykłym cieniem swojego
władającego, tym razem to ona błyszczy i jest w centrum uwagi. A chyba
największym zaskoczeniem jest postawa Black Stara, który „podziwia jej występ”.
Czyżby ten pyszałek posiadał inne cechy charakteru, niż do tej pory nam
pokazał? A może on tylko gra, a tak naprawdę jest całkiem inny?
Powoli zaczynam się wciągać w ten tytuł. Bardzo wyraźnie
widać to po ilości pytań w mojej głowie i ciągłej analizie, którą samoczynnie
wykonuje mój mózg, kiedy tylko przypadkiem popatrzę na kolejne części mangi.
Nie myślałam, że tak szybko to nastąpi, byłam przekonana, że będę czytać komiks
tylko dla zwykłej rozrywki i tej cudnej kreski, tak by nacieszyć swoje oko. A
tu proszę, taka miła niespodzianka – zaczyna się całkiem ciekawa zabawa. Nie
martwcie się, nie będę narzekać z tego powodu, bo tą sytuację zaliczam do
dużych plusów. Może dzięki temu, kiedyś pokuszę się i obejrzę anime… kto wie,
wszystko jest możliwe, ale teraz jeszcze za wcześnie na konkretne deklaracje.
Bohaterowie nabierają pewnej głębi, już nie są tym
bezmyślnym naczyniem, które posiada tylko mnóstwo wad. Rozwijają się w dobrym
kierunku. Ich relacje również ulegają zmianie, zaczynają się zwyczajnie
dogadywać między sobą. Już nie są do siebie wrogo nastawieni, a momentami nawet
polegają na sobie, co prawda w dosyć zabawny sposób jest to przedstawione, ale
w niczym to nie przeszkadza. I takim sposobem, nie tylko Black Star mnie
zaskoczył, a zrobiła to nawet szkolna pielęgniarka. Tak to już jest, jak się
podchodzi do czytania bez większych oczekiwań i jest się przekonanym, że
wszystko jest przewidywalne, aż do bólu. No cóż, jak widać, coś się zmieniło i
muszę sobie wszystko na nowo poukładać w głowie.
Moja ocena: 7/10
Liczba stron: 188
Data premiery: 9 kwietnia 2013
Wydawnictwo: J.P.Fantastica
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.