Zwróciłam uwagę na tę książkę ze względu na tytuł. Zawsze
lubiłam morze i to mnie do niej przyciągnęło. Sama obietnica tajemnicy zawarta
już w samym tytule, dodaje szczyptę ciekawości, a całość składa się na ciekawą
lekturę. Niestety nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po książce, nie
czytałam żadnych dostępnych opisów i wydaje mi się, że dobrze zrobiłam.
Życie Marka to istny raj na ziemi, bo kto by nie chciał mieć
znanych rodziców, do tego bardzo bogatych i oddanego przyjaciela. Mimo, ze chłopiec
kończy zaledwie dziewięć lat, spotyka go straszna tragedia. Jego rodzice giną
na morzu, podczas strasznej burzy, a on sam cudem przeżył. Teraz pozostał mu
tylko Łukasz – jego przyjaciel i jego opiekunka (służąca)Luba. Niestety, życie
postanowiło doświadczyć go jeszcze bardziej. Jego opiekunem prawnym ma zostać
jego ciotka Barbara, która jest zła do szpiku kości. Już od pierwszego dnia
postanawia uprzykrzyć życie chłopakowi. Zaczyna od wyrzucenia z pracy Luby, a
później postanawia, że chłopak przestanie uczyć się w szkole, a zamiast tego
zatrudnia prywatnego nauczyciela. I tak będzie musiał przetrwać do
pełnoletności. Jednak dziwna nauczycielka przedstawia chłopakowi różne legendy,
które niby są prawdą. Powoli Marek uświadamia sobie, że jego życie jest
otoczone jedną wielką tajemnicą, a konsekwencje czynów jego ojca przeszły na
niego, ale to jeszcze nie wszystko, prawda może okazać się bolesna. Co wydarzy
się w życiu Marka? Jaka tajemnicę chroni jego rodzina?
Odkąd tylko przeczytałam kilka pierwszych słów powieści,
zostałam niesamowicie pochłonięta. Jak za dotknięciem magicznej różdżki zostałam
przeniesiona w bardzo interesująca historię, która nie daje żadnego odpoczynku.
Całość ma niesamowite tempo, które posiada nagłe zwroty akcji, które nie
pozwalają się nudzić, choćby przez chwilę. Takiego czegoś się nie spodziewałam w
żadnym wypadku. I jeszcze do tego wszystkiego mamy tutaj nutę fantastyki, która
jest bardzo dokładnie wpleciona w wir wydarzeń. Nie jest to ordynarne nagłe
wrzucenie w nieznany świat, jest to delikatne, subtelnie przygotowujące
czytelnika do nieznanego. Taka forma bardzo mi się podobała. Od samego początku
można było powoli wszystko odkrywać. Dzięki czemu książka okazała się bardzo
ciekawą przygodą.
Nasz główny bohater jak na dziecko, wykazuje się dużym
rozsądkiem, nie zachowuje się jak zwykłe dziecko. Zachowuje zimną krew nawet
wobec ciotki, która jest bardzo okrutna. Tej siły wobec przeciwstawienia się,
wobec okrutnego losu, dodaje mu myśl o tym, że wszystko skończy się wraz z jego
osiemnastymi urodzinami. Nie wie tylko jak bardzo się myli, jego wędrówka
dopiero się rozpoczyna. Jego oparciem są również przyjaciele, którzy we
wszystkim go wspierają. Postawa ich wszystkich jest godna podziwu.
Ta książka jest kolejnym dowodem na to jak świetnych autorów
mamy w swoim kraju. Nie trzeba szukać wśród zagranicznych autorów, aby przeżyć
fantastyczną przygodę. Jak to mówią „cudze chwalicie, swego nie znacie”. To
określenie świetnie się sprawdza w tym przypadku. „Tajemnica latarni morskiej”
jest pierwszym tomem tej wspaniałej przygody, którą zafundował nam autor. Z
chęcią zapoznam się z kontynuacją tej pozycji. Jestem ciekawa jak całość
potoczy się dalej.
Andrzej F. Paczkowski od wielu lat mieszka w Czechach.
Literatura jest jego pasją, największe wrażenie na nim wywarła twórczość sióstr
Brontë. Napisał około dwudziestu powieści, debiutował w roku 2011 książką „Bo
moje siostry“! Jego opowiadanie „Oczy szeroko otwarte“ ukazało się w roku 2012
w antologii Słodko gorzko.
Moja ocena: 8/10
Liczba stron: 264
Rok wydania: 2013
Wydawnictwo: e-bookowo.pl
Recenzja bierze udział w akcji:
Przekonujesz do tych polskich autorów, przekonujesz ;) cóż, pozycja chyba nie dla mnie. Moooże, kieeedyś, ale nie na dziś. Morze i ja lubię, ale nie te klimaty :) chociaż wiem, że z pozoru zwyczajne książki okazują się wspaniałe
OdpowiedzUsuńLubię przekonywać ;) Zobaczymy kiedy Ciebie przekonam :P Sama byłam zdziwiona tą pozycją, jest świetna :D
UsuńOkej, wyzwanie przyjęte ;P ale muszę przyznać, że już się powoli przekonuję, przecież nie może być tak, że to zależy od narodowości ,czy książki są dobre ;) nie ma mowy, żeby tylko Ameryka potrafiła pisać;P
UsuńCiekawa opinia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Natalia :)
Dziękuję :)
Usuń