Niestety, ale nie miałam możliwości zapoznania się z trzema
poprzednimi numerami tej gazetki. Jest to pierwszy egzemplarz, który mam w
swoich rękach, zatem czas w końcu napisać o nim opinię. Staram się na bieżąca
zapoznawać z nowościami, a do nich
należy Fanbook, byłabym jędzą, gdybym nie napisała swojej opinii na jego temat.
Fanbook kusi moli książkowych swoją ceną, koszt tego
dwumiesięcznika to zaledwie dwa złote. Cena jest przystępna i raz na dwa
miesiące można ten majątek zainwestować, aby zapoznać się z materiałami, które
przygotowała dla nas redakcja. U mnie w mieście nie miałam problemu z
dostępnością gazety, jednak chodzą słuchy, że nie wszędzie tak jest. W takim
przypadku można zamówić prenumeratę na cały rok, a koszt jej jest niewielki. (
Więcej informacji >tutaj<)
Pewnie nie każdy wie, co to jest Fanbook. Otóż jest to
magazyn dla moli książkowych. Znajdziemy w nim materiały, tylko i wyłącznie, na
temat książek, literatury i wszystkiego co się wokół tego kręci. Fanbook jest
młodą gazetą, jest to dopiero czwarty jego numer. Jak na razie toczy walkę o
przetrwanie, bo statystyczny Polak nie czyta książek, a tym bardziej magazynów,
które są im poświęcone. Walka jest ciężka. W tym momencie mogę tylko życzyć,
aby Fanbook w pełni rozwinął skrzydła i przetrwał na naszym rynku.
Niska cena przekłada się na jakość gazety. Można przyczepić
się do jakości papieru, dużej ilości reklam oraz słabej jakości zdjęć. Może
jest to stan przejściowy, póki gazeta się nie rozwinie, jednak warto pamiętać,
że takie rzeczy kosztują i kiedyś cena może wzrosnąć. W takim przypadku nie ma
się co czepiać, tylko zaakceptować czasopismo takim jakim jest. Choć patrząc na mój egzemplarz, jestem wręcz
przerażona. Wygląda jakby był maltretowany, jego stan jest tragiczny. (Może być
to sprawka moich łobuziaków)
Nie wiem jakie dokładnie materiały zawierały poprzednie
egzemplarze, za to w tym wydaniu znajdziemy:
- wyniki głosowania blogerów na najlepszą książkę wydaną w
tym roku
- quizy
- wiersze Juliana Tuwima
- ciekawe artykuły
- recenzje napisane przez czytelników
Najbardziej zaciekawiły mnie dwa wywiad, z autorką Kristin
Gier oraz z panią Agnieszką Froncman z Wydawnictwa Jaguar. Ten drugi wywiad
nieco mnie zasmucił, zawsze chciałam nawiązać współpracę z Wydawnictwem Jaguar,
ich oferta książek jest co raz bogatsza, niestety przestałam się oszukiwać, bo
na dzień dzisiejszy wiem, że nic z tego nie będzie.
„Jak nie zabierać książek na wakacje” oraz „Męska
literatura”, to dwa najciekawsze artykuły. Czemu akurat właśnie te dwa? No cóż,
jak każdy czytelnik, który czyta więcej niż przeciętny Polak, zastanawiam się
jak nie zabierać stosu książek ze sobą, co w moim przypadku jest bardzo trudne,
praktycznie bez książki się nie ruszam. Odwieczny problem ludzi czytających
bardzo dużo. W tym artykule znajdziemy przydatne rady, jak zapobiec katastrofie
książkowej. Natomiast jeżeli chodzi o ten drugi artykuł już sam jego tytuł może
obrażać płeć piękną, jednak za nim z góry go ocenimy, najlepiej się z nim
zapoznać, w końcu czy istnieje coś takiego jak tylko i wyłącznie męska
literatura? Wydaje mi się, że kobiety maja większe pole do popisu, niż faceci.
A jak wy myślicie?
Początkujący pisarze, również znajdą coś dla siebie. Widać
ostatnio bardzo modnym tematem jest „Jak pisać”. Tak, możemy znaleźć kilka
cennych rad dla siebie, a także poznać poradniki, które mogą nam pomóc w
kształceniu swojego warsztatu pisarskiego. Wiadomo, takich informacji jest
setki w Internecie, blogerzy także całkiem dobrze opisują ten temat, jednak
wydaje mi się, że nigdy za dużo na ten temat przeczytać nie można. Zawsze może
znaleźć się jakaś nowa cenna wskazówka.
Najlepszym, a zarazem najgorszym w tym wszystkim jest to, że
nasze portfele mogą ciężko ucierpieć. Pewnie zastanawiacie się dlaczego. Sama
znalazłam mnóstwo ciekawych pozycji, które muszę mieć i muszę przeczytać.
Portfel płacze już na samą myśl o takiej sumie wydatków. Jednak raz się żyje, a
książki tak ładnie wyglądają na półce.
Miało być krótko, zrobiło się bardzo długo.. Krócej nie
umiałabym wam tego wszystkiego przekazać, choć i tak, to nie jest wszystko. Z
resztą musicie zapoznać się sami. Teraz przyszedł czas na was i wasze oceny
Fanbook’a, z którymi chętnie się zapoznam.
Moja ocena: 8/10
Częstotliwość wydania: dwumiesięcznik
Wydawnictwo:
United ExPress Sp. z o.o.
O, zaciekawiłaś mnie! Rzuciłam okiem na okładkę i od razu zobaczyłam ten tytuł "jak nie zabierac książek na wakacje" - ciekawe ;d co takiego było w wywiadzie z tą panią z Jaguara, że tak się zasmuciłaś nt współpracy?
OdpowiedzUsuńJakość gazety moze przeszkadzać, jak się ma porównanie z innymi, lepszymi, ale może treść wynagrodzi :) muszę sprawdzić, czy u nas jest dostępna
Do jakości można się przyzwyczaić w niczym ona nie przeszkadza ;)
UsuńA co do tego wywiadu, no cóż za wysokie progi jak dla mnie... Jeszcze nie teraz, może kiedyś ;)
No co Ty, takie wysokie wymagania? Żądają czegoś szczególnego ws współpracy?
UsuńJa osobiście rzadko stykam się z książkami z Jaguara, więc nie mam opinii na ich temat, póki co ;)
Do czołówki najlepszych blogerów nie należę, może kiedyś się to zmieni, jednak jeszcze chyba za wcześnie, abym się do niej dostała. A wydawnictwo wybiera tylko najlepszych.:(
UsuńMnie niestety Fanbook w ogóle do siebie nie przekonał.
OdpowiedzUsuńA można wiedzieć czemu?
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńprzypominam o odebraniu szablonu. Po tygodniu wygasa ta możliwość, a tydzień mija 1. sierpnia.
Pozdrawiam,
Ariana
PS: http://iwillcatchyouifyoufallszablony.blogspot.com/2014/07/there-will-be-blood.html <- link do notki z szablonem
Niestety u mnie nigdzie go nie mogę znaleźć.
OdpowiedzUsuńZnam ten problem, ale warto zapytać się w kiosku czy mogą zamówić :)
UsuńOby się rozwinął w naprawdę dobry magazyn dla książkoholików, bo brakuje tego na naszym rynku :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się rozwinie ;) Oby tylko jego cena się nie zmieniła ;)
UsuńMi nie udało się zdobyć tylko pierwszego numeru FanBook'a. Polubiłam ten magazyn. Jest napisany prostym językiem, a tematy są ciekawe. Wcześniej parę razy zdarzyło mi się czytać jakieś gazety o tematyce książkowej i tym co mi się najbardziej rzuciło w oczy było to, że głównie były w nich poruszane dość nudne tematy, pisano przeważnie o książkach dla dojrzałych czytelników i to w sposób tak nudny, że raz, czytając artykuł w pociągu, prawie usnęłam ;/ A FanBook jest zupełnie inny. Redakcja zwraca dużą uwagę na opinię czytelników, a nawet zamieszcza ich teksty. W każdym numerze jest publikowany jakiś zestaw książek, np. najlepsze i najgorsze lektury. Najlepsze w tych plebiscytach jest to, że pozycje w nich umieszczone są wybierane przez czytelników :D
OdpowiedzUsuńKurczę... Rozpisałam się jakbym pisała post na własnego bloga ;) Świetny magazyn :D
http://ksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com/
Zgadzam się z Tobą, Fanbook to świetny magazyn :) Za każdym razem piszą ciekawe artykuły, a w dodatku prezentują opinie znajomych mi blogerów :) Może kiedyś moja opinia trafi do Fanbooka :)
Usuń