Książki Pani Marty mają swoje zaszczytne miejsce u mnie na
półce. Niestety, nie mam ich wszystkich w formie papierowej, choć mam nadzieję,
że z czasem się to zmieni, jednak chyba wszystkie w formie elektronicznej. Moim najnowszym nabytkiem, który przesłała mi
autorka, jest właśnie „Poznać prawdę”, choć miałam tą książkę pod wcześniejszym
tytułem „Westchnienie Amandy”. Jak można się domyślić, lektura długo nie
czekała w kolejce, prawie natychmiast zabrałam się za czytanie, a efekty tego
poznacie w dalszej części recenzji.
Amanda to młoda dziewczyna, która ma oddanych przyjaciół, w
szczególności Basię. Mimo protestów przyjaciół Amanda całe swoje życie
podporządkowała swojemu chłopakowi, dla którego rzuciła studia i poszła do
pracy, aby utrzymać siebie i ukochanego. Kluczem do szczęścia dla dziewczyny,
była niespodziewana ciąża, ale za nim udało jej się przekazać tą radosną
nowinę, chłopak ją zostawił. Załamana Amanda musi stawić czoło problemom, które
na nią czekają. Kto jej pomoże w trudnym dla niej czasie? Na tym nie koniec
opowieści. Życie płata różne figle, doświadczając przy tym dziewczynę i jej
przyjaciół.
Słowo od autorki wyjaśniało czego możemy spodziewać się po
samej lekturze, mimo że wiele nie zdradzało z tego co się w środku skrywa. Jak
zwykle zostałam wciągnięta przez świat, który jest tak odmienny od tego, który
nas otacza i o którym ciągle słyszymy. Czasami nawet zastanawiam się świat,
jaki został nam przedstawiony, nie istnieje tylko w książkach. Jednak mimo
wszystko nie znajdujemy w środku tylko pięknych rzeczy, ale również te
tragiczne, przy których zawsze się zastanawiamy „dlaczego to właśnie mi się
przytrafia”.
Podczas lektury nie skupiamy się tylko na Amandzie, ale
również na Basi. Obie dziewczyny są bardzo dotknięte przez los. Każda w inny
sposób, jedna mniej, a druga bardziej, a może jednak na odwrót, bo jak ustalić
kogo bardziej życie doświadczyło. Przecież każdy odczuwa to na swój sposób.
Mimo wszystko obie przyjaciółki starają się być silne i nie poddawać się przeciwnością
losu. Mur, który wybudowały wokół siebie, wydaje się być twardy i nie do
przebicia, jednak czy na pewno?
Po raz kolejny potrzebowałam paczki chusteczek, próbowałam
się dzielnie trzymać, niestety słabo mi to wychodziło. I tym razem znów
poddałam się emocją, które płyną z lektury jak rwąca rzeka. Porywają nawet
najbardziej zatwardziałe serce, opowiadają o wzlotach i upadkach, o bólu,
cierpieniu oraz sile miłości i przyjaźni. Każde z tych uczuć wprowadza nas w
różne stany emocjonalne, które potęgują nasze własne odczucia. Przypominają nam
o naszych własnych życiowych demonach, które nie zawsze są dla nas łatwe.
Pani Marta świetnie opisała przyjaźń, która jest z
prawdziwego zdarzenia, na dobre i na złe. Jest to jej wyobrażenie o przyjaźni,
choć o taką przyjaźń bardzo ciężko w dzisiejszych czasach. Nie wiem czy w ogóle
może ktoś się taką pochwalić. Pewnie nie jedno z nas chciałoby mieć takiego
przyjaciela lub przyjaciółkę. Jednak ludzie są podli, szukają tylko i wyłącznie
przyjaciół, aby czerpać korzyść z tego, że się z nimi przyjaźnią. Niestety
prawda jest bardzo bolesna, choć bardzo wstydliwa. Ludzie udają przyjaciół, a
później wbijają nam nóż w plecy, w najmniej oczekiwanym przez nas momencie.
Kolejny raz książka autorki wywołała u mnie na twarzy różne
emocje, dlatego tak chętnie sięgam po książki z pod pióra pani Marty. Zawsze
towarzyszy mi zaskoczenie i radość z możliwości zapoznania się z kolejną
pozycją. Jednak ta lektura nie jest taka zwyczajna . Mimo że autorka napisała
ją kilka lat temu, dopiero teraz udało się ją wydać. Wcześniejsze wydawnictwo,
które miało to zrobić, nie zrobiło tego, jednak w końcu udało się odzyskać prawa
autorskie i książka jest wydana w innym wydawnictwie. Jest to przykre, ale
niestety prawdziwe. Takie jest życie.
Podsumowując jest to kolejna przepiękna historia, nasycona
emocjami, która jest bardzo barwnie opisana, nawet z najmniejszymi szczegółami.
Po raz kolejny dowiadujemy się jaki los może być okrutny i niesprawiedliwy.
Mamy też bardzo wyraźne przesłanie, które każdy z nas powinien wziąć sobie do
serca i zapamiętać je, a także uczyć następne pokolenia tej lekcji.
Moja ocena: 9/10
Format: e-book (pdf)
Liczba stron: 249
Rok wydania: 2014
Wydawnictwo: e-bookowo.pl
Zaczynam myśleć o pani Marcie jak o autorce, po której pozycje chcę koniecznie sięgnąć - dzięki Tobie! ;) działasz mi na musk! :D
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to !! :D
UsuńI życzę miłej lektury :P
Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
OdpowiedzUsuń