Większość osób, które czytał poprzednią część, czyli
„Rywalki”, pewnie nie mogła się doczekać kiedy do ich rąk trafi ta powieść. Tak
przynajmniej było ze mną i z tego co zauważyłam, to z kilkoma zaprzyjaźnionymi
blogerkami, również tak było. Dzięki sposobności, czyli dzięki mojej ukochanej
mamie, miałam przyjemność zapoznać się z tą książeczką, a dodatkowo wygląda
pięknie na półce, wraz ze swoją poprzedniczką.
America nie jest pewna swoich uczuć. Aspen nie ułatwia jej
zadania, a Maxon powoli zaczyna na nią naciskać. Król również nie jest jej
przychylny, daje jej odczuć, że jej obecność jest zwykłą pomyłką. Maxon daje
odczuć dziewczynie, jakim uczuciem ją darzy, jednak Aspen próbuje przekonać
dziewczynę, że to tylko i wyłącznie zwykła gra. Rywalizacja dziewcząt jest co
raz ostrzejsza, a problemem są także rebelianci, którzy co raz częściej atakują
pałac. Robi się co raz niebezpieczniej. I ten bal Halloweenowy, który wszystko
zmienia…
Muszę przyznać, że jest to książka, którą wręcz się pochłania.
Kilka chwil i połowy lektury nie ma. Jest to duży plus, a zarazem minus, bo
przecież chciałoby się więcej. Nasza ciekawość choć troszkę zostaje
zaspokojona, kilka niedomówień się rozwija, a historia zostaje powoli
odkrywana. Napastnicy są brutalniejsi, ogólnie mamy więcej brutalności i
bezwzględności w tej części. Wszystko jest okrutniejsze i bardziej dotkliwe.
Nurtowało mnie jedno pytanie podczas czytania, mianowicie
kogo powinna wybrać Ami, w pewnym momencie stwierdziłam, że rzucić i jednego, i
drugiego. Niestety patrząc na to co się dzieje w tym chorym państwie, ja na jej
miejscu walczyłabym o koronę, aby coś w nim zmienić, aby w kraju żyło się
lepiej. Jednak czy zwykła piątka może zostać królową, kiedy nikt inny w to nie
wierzy?
W tej części można zauważyć bardzo duże podobieństwo do
„Igrzysk Śmierci”. Wiem, można zauważyć to już w poprzedniej części, jednak tu
stało się to o wiele bardziej widoczne. Mamy tutaj słodszą wersję, bo walka o
koronę jest o wiele mniejszym złem niż walka o przetrwanie. Pewnie teraz połowa
fanek mnie za to porównanie przeklina, jednak muszę napisać to co czuje i nie
zamierzam nikogo oszukiwać, a tym bardziej słodzić i udawać, że coś takiego nie
ma miejsca.
Kolejnym plusem są same postacie, każda wzbogaciła się o nowe
cechy, których nie miały w poprzedniej części. Bardzo mnie to zdziwiło, ale
został nam ukazany bardzo ciekawy profil osobowościowy. Nowe cechy, to nowe
wrażenia i możliwości. Teraz wcale nie musimy darzyć sympatią tych bohaterów,
których wcześniej lubiliśmy. Dziewczyny pokazały pazurki i są co raz bardziej
ostre. Taka rywalizacja mi się podoba. Jednak nie mogę stwierdzić, że pochwalam
zachowanie Ami, nie pochwalam również zachowania Maxona, choć muszę przyznać,
że rozumiem ich oboje. Mimo wszystko wiem, że najlepsze jeszcze przed nami i
już nie mogę się doczekać kolejnej części, choć jest tą ostatnią. Mam tylko
nadzieję, że bohaterowie trochę zmądrzeją, bo głupota Ami, momentami, aż mnie
bolała, choć Maxon już nie jest taki święty…
Podsumowując: kontynuacja jest nawet udana, choć nie wnosi
wiele, spodziewałam się większego rozwinięcia. Na podobieństwa da się przymknąć
oko, w końcu chodzi tu o księcia. Cała zabawa właśnie się rozpoczęła, a nasza
ciekawość osiąga punkt kulminacyjny, bo mimo wszystko nie można być niczego
pewnym, a ta część bardzo dokładnie nas utwierdza w tym przekonaniu.
Moja ocena: 8/10
Liczba stron: 328
Rok wydania: 2014
Wydawnictwo: Jaguar
Kurczę, właśnie chciałam przeczytać pierwszą część i jakoś zawsze się rozmyślałam. A widzę, że wiele osób jest nią oczarowanych ;) i ja muszę sięgnąć! Ale przynajmniej cieszę się, że skoro jest już druga część, to nie będę musiała trzymać samej siebie w niepewności, tylko będę mieć możliwość sięgnięcia od razu po kontynuację :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba :D Ostatnia część wychodzi we wrześniu, także też problem z czekaniem nie jest duży ;)
UsuńNie czytałam jeszcze, ale słyszałam dobre opinie o tej serii :) Czas się zabrać :) Na dodatek ma takie piękne okładki, ojej!
OdpowiedzUsuńOkładki są prześliczne, a jak pięknie się prezentują na półce ;) Miłej lektury życzę ;)
UsuńOkładka niezła, trzeba przyznać. Ale powieść raczej będzie podobała się tylko żeńskiej części. :D
OdpowiedzUsuńHmmm.. Nie słyszałam o męskim osobniku, który czytałby tą serię, ale z chęcią bym przeczytała opinię, która nie jest kobiecą opinią.. ;)
UsuńWidzę, że podobnie oceniamy powieść... z tym że mnie na odwrót - postacie się nie podobały, za to akcja tak xD
OdpowiedzUsuńZmiana cech bohaterów była bardzo dobrym posunięciem, choć w tym momencie, nie wszystkich lubię, tych co lubiłam w pierwszej części ;) Niestety akcja była nudna i za dużo nie wniosła do całości... ;)
Usuń