Sam tytuł książki jest bardzo ciekawy, a w dodatku chyba
każdy, kiedyś się zastanawiał, czy tak naprawdę zna siebie. Jest to ciężkie
stwierdzenie, bo w ciągu pięciu minut można siebie bardzo zaszokować. Nie raz
bliska nam osoba, o której myślimy, że wiemy o niej wszystko i znamy ją na
wylot, potrafi zrobić coś, że nagle uświadamiamy sobie, że tak naprawdę jej nie
znamy. Pewnie zastanawiacie się o co chodzi w tej książce, jedno jest pewne –
nie jest to poradnik…
Krzysztof ma dziewczynę Bożenę, są ze sobą szczęśliwi.
Jednak chłopak niedługo wyjeżdża do szkoły wojskowej i rzadziej będą się
widywać. W jego rodzinie z dziada pradziada, choć jedna osoba w pokoleniu jest
wojskowym i nic nie jest w stanie odwieść go od tego pomysłu. Czy będzie gotowy
całkowicie poświęcić się służbie, a może ktoś lub coś będzie go rozpraszać? Czy
podjął słuszną decyzję i odnalazł swoje przeznaczenie, a może to nie jest to
czego oczekiwał?
Na te pytania znajdziemy odpowiedz na stronach tej lektury…
To zadziwiające jak człowiek czasami się oszukuje albo po
prostu nie zauważa tego co jest tak bardzo oczywiste. Możemy się angażować i poświęcać zajęciu przez wiele lat, a dopiero
po dziesięciu, dwudziestu, a nawet trzydziestu latach stwierdzić, że to
chciałem robić i czas przestać się oszukiwać oraz czas na zmiany. Jednak czy w
tedy jest to takie proste zadanie, przecież w czasie nie możemy się cofnąć, to
co było już nie wróci, tak samo to co nas ominęło, przez naszą błędną decyzję,
pozostanie niewiadomą. Wiadomo, człowiek uczy się na własnych błędach, jednak
za nim uświadomimy sobie ten błąd, może minąć wiele czasu, którego już nie
odzyskamy. Warto więc przed najważniejszymi decyzjami w życiu, zastanowić się
nad nimi jeszcze choćby z dziesięć razy, a gdy jednak podjęliśmy decyzję i
zauważymy pierwsze iskierki wątpliwości, należy od nowa wszystko przemyśleć.
Krzysztof to młody chłopak z wielkimi ambicjami, cel
życiowy, który sobie obrał jest dla niego najważniejszy. Nawet mimo wątpliwości
jakie się w nim zrodziły, nie mogły mu zmienić planów. Jak to mówią, za
mundurem, panny sznurem. Jednak jemu nie o to chodzi, jego ambicję sięgają
wyżej, nie wie tylko, że cały zapał z czasem może zniknąć.
Książka jest napisana bardzo prostym językiem, nie jest
wymagająca, a dodatkowo bardzo szybko się ją czyta. Może być dobrą lekturą na
deszczowy wieczór albo może urozmaicić wypad nad wodę lub leżakowanie na nadmorskiej
plaży. W większości przypadków taka tematyka zmuszała mnie do głębokich
przemyśleń, niestety tu tak nie było, owszem lektura ma w sobie pewne
przesłanie, które do nas bardzo wyraźnie dociera, w szczególności na samym
końcu książki, jednak czegoś mi w niej brakowało. Również wszystko do samego
końca jest wielką niewiadomą i niestety jest to trochę zagmatwane. Tak jakby
nie było w tym wszystkim większego sensu, który nagle pojawia się na końcu i
nam wszystko rozjaśnia i składa w całość. Takie rozwiązanie może być dość
interesujące o ile nie zniechęci czytelnika do lektury.
„Odnaleźć siebie” jest debiutem literackim autora. Z
wykształcenia jest pedagogiem, pasjonuje się fotografią i historią. Jego
miłością są piesze wędrówki górskie oraz wycieczki rowerowa, a także psy.
Moja ocena: 6/10
Format: PDF
Liczba stron: 117
Data premiery: lipiec/sierpień
Wydawnictwo: Psychoskok
Dużo czytasz tych książek polskich autorów ;) pozycja znowu brzmi tak zwyczajnie, nie dla mnie, ale tytuł przypomina mi inną książkę, którą kiedys czytałam. Nie mam pojęcia, co to było, ale wiem, że długo o niej rozmyślałam. Więc skojarzenie tytułowe na plusik :)
OdpowiedzUsuńLubię polskich autorów, niektórzy są naprawdę świetni. :)
UsuńJa się jeszcze nie przekonałam ;< ale wciąż szukam! ;) jak na razie tylko poradniki polskich autorów wypadają przyzwoicie xD
UsuńW swoim czasie się przekonasz, mogę Ci trochę ich polecić :)
UsuńNie lubię polskich autorów. Na każdym się zawiodłam...
OdpowiedzUsuńhttp://wszechstronnie-zaczytana.blogspot.com/
Ja trafiłam na różnych autorów i mam swoich ulubionych, na których na pewno się nie zawiodę... Zawsze Ci mogę kilku polecić :D
Usuń