lutego 03, 2018

Kafka Asagiri, Sango Harukawa - Bungou Stray Dogs - Bezpańscy Literaci t.6

Jakiś czas temu wspominałam, że BUNGOU ma swoje lepsze i gorsze momenty. A wyglądało to mniej więcej tak, że jeden tomik był dobry, a nawet bardzo dobry, zaś kolejny przeciętny… tak się złożyło, że części nieparzyste były tymi, które zdecydowanie miały wyższe noty niż te parzyste (przynajmniej tak to wygląda w moim przypadku). Nic więc dziwnego, że miałam pewne obawy, kiedy sięgałam po szóstą część. Mały złośliwy chochlik, ciągle szeptał mi do ucha, że nic z tego nie będzie… a ja będę tylko rozżalona. Czy BUNGOU powtórzyło ten przykry schemat? A może mnie pozytywnie zaskoczyło?

Dzięki podstępnej taktyce Mafii Portowej udało się zniszczyć tymczasową bazę Gildii. Teraz Akutagawa musi dokończyć robotę i pozbyć się wrogów. Proste zadanie, ale przeciwnik nie zamierza poddać się bez walki! Czyje umiejętności okażą się silniejsze? Kto wygra to starcie?
Tymczasem do nowej siedziby Agencji, która teoretycznie powinna być, dostatecznie ukryta przed wrogami, samotnie zmierza Chuuya. W jakim celu wybrał się wprost w ręce detektywów? Czy to kolejny przemyślany ruch Mafii?
Pierwsza bojówka Agencji, w skład której wchodzą Kunikida i Tanizaki, muszą zmierzyć się ze swoim pierwszym przeciwnikiem! To Steinback i Lovecraft, członkowie Gildii! Jakie umiejętności posiada ta dwójka? Czy są w stanie pokonać naszych detektywów?


No i klops! Zaklinanie rzeczywistości, w końcu przyniosło jakieś rezultaty, a BUNGOU, utrzymało poziom, który zaprezentowało w poprzedniej części. Ba, pokuszę się o stwierdzenie, że nawet przeskoczyło swoją poprzeczkę! Tak, tym razem jestem zachwycona, tym co otrzymałam. Nie dojść, że akcja, a tym samym wojna w końcu się rozkręciła, skończyło się planowanie, a pojawiły pierwsze i jakże przemyślane ruchy przeciwników. To, co jeszcze w poprzednim tomiku było dla mnie czymś mało zrozumiałym, teraz nabrało sensu. Dzięki temu zostałam miło zaskoczona i nie mogę się doczekać, kiedy w moje łapki trafi kolejna część.


„ Ludzie nie potrafią żyć, dopóki ktoś nie potwierdzi ich prawa do istnienia.”


Akutagawa, to jedna z najmroczniejszych postaci, która znajduje się w szeregach Mafii. Jego motywy nie do końca są zrozumiałe, a on sam jest owiany mgłą. Nie wiele o nim wiadomo, oprócz tego, że dawniej pracował z Dazaiem i najprawdopodobniej wciąż ma do niego o coś żal. Posiada przede wszystkim zabójczą umiejętność. Jest szybki i bezwzględny, a jego twarz nie okazuje żadnych emocji. Kiedy stanie na czyjejś drodze, jego los już jest przesądzony. Można rzec, że w pewnym sensie jest aniołem śmierci, ale także ulubioną zabawką Mafii. Spuszczony ze smyczy ma tylko za zadanie gryźć, nie wolno mu ponieść porażki. Sam poszukuje odpowiedzi tylko na jedno pytanie… Czy kiedyś znajdzie w końcu odpowiedź?

W tym tomiku dostaliśmy, kilka bonusowych rzeczy – krótkie opowiadanie o Akutagawie i jego pierwszym spotkaniu z Dazaiem, a także „Literackie Szorty”. Opowieść o członku Mafii jest nader ciekawa, przybliża nam jego postać, a także charakter. Taki przerywnik od całej akcji był potrzebny. Po cichu liczę także na jakąś nowelkę z uniwersum Bezpańskich Literatów, w końcu, wciąż tak mało o nich wiadomo. Zauważyłam, że z każdą kolejną częścią, manga coraz bardziej mi się podoba, mam tylko nadzieję, że nie zaskoczy mnie czymś nieprzyjemnym, co by mnie zniechęciło do dalszej lektury. Sami wiecie, że z BUNGOU, to różnie bywa.

Póki co, klątwa została przełamana, a ja zachwycam się zwrotami akcji i przyjemną kreską, choć bywają brzydsze momenty, mogę przymknąć na to oko, bo to już taki urok tego tytułu. Różnorodność postaci i ich umiejętności nadaje niezwykłego smaczku tej historii. Niektóre „moce” bohaterów są bardzo zabawne, przynajmniej w teorii… sami pomyślcie, facet rzucający cytrynami, w których są umieszczone bomby, to jest zabawne i ciężko nie uśmiechnąć się podczas takiej prezentacji. Nie zmienia to faktu, że większość tych zdolności jest zabójcza i dziwnym trafem większość z nich znajduje się w szeregach Mafii lub Gildii, a w Agencji pod tym względem jest kiepsko… słabi ci nasi detektywi, miejmy nadzieje, że chociaż sprytem nadrobią te braki!



Moja ocena: 9/10
Liczba stron: 180
Data premiery: 15 listopada 2017
Wydawnictwo: Waneko




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.

Copyright © 2016 Recenzje Mystic , Blogger