maja 14, 2018

Mathilde Aloha - Story of Bad Boys tom 1


Co jakiś czas pojawiają się książki, które kuszą czytelnika swoimi okładkami. Z jednej strony nie są to grafiki, które robią ogromne wrażenie, ale jest w nich coś, co przyciąga wzrok. Do tego mają chwytliwy tytuł i opis, który zwiastuje intrygującą historię. Skoro są już te trzy punkty, to przyszedł czas na konfrontację z taką lekturą. Pojawiają się pierwsze bardzo pozytywne opinie, a twoja chęć do czytania rośnie… czujność została uśpiona, dzwoneczki alarmowe w twojej głowie milczą, więc nic nie stoi na przeszkodzie zapoznania się z kolejną taką pozycją. Wydaje się, że wszystko jest wręcz idealne. Czy coś mogło pójść nie tak? Czy zwykła historia o złych chłopcach może być zła?

Ucieczka z rodzinnego miasta, czasami jest ostatecznym wyjściem – szansą na oderwanie się od przykrych wspomnień.
Liliana Wilson właśnie rozpoczyna studia, daleko od domu, od przyjaciół i nadopiekuńczej matki. Jednak nowi współlokatorzy zaczynają krzyżować jej ambitne plany na przyszłość. Pierwszy z nich Evan jest niczym starszy brat, lecz ten drugi Cameron jest wrogo do niej nastawiony…
Co jakiś czas, w środku nocy, nowi współlokatorzy wracają zakrwawieni… Lili czuje, że dzieje się coś złego. Narastający niepokój sprawia, że zaczyna grzebać w ich życiu.
Złość i niepokój przeradza się w troskę. Studia schodzą na boczny plan, kiedy pojawiają się uczucia… Co tak naprawdę ukrywają przed nią współlokatorzy?


Okej. Ten opis to szczyt moich możliwości na ten moment. Książka jest tandetna, tak drewnianych dialogów to ja jeszcze chyba nie czytałam. Bohaterowie są sztuczni, w szczególności Lili. Język, jakim się posługuje i jej zachowanie nie jest normalne w jej wieku, nawet jak na panienkę z dobrego domu. Absurdalne sytuacje tylko się mnożą, a czytelnik dostaje najzwyklejszej w świecie histerii… i nie do końca wiadomo, czy opłakuje swój los związany z tą lekturą, czy może jednak kolejne dziwne zdarzenie, wywołuje salwy niepohamowanego śmiechu. No cóż, tej pozycji zdecydowanie brakuje pozytywnych stron.


„ – Przepraszam! Czy mógłby mi pan pomóc? Jestem za niska, żeby sięgnąć po lampę.
 - Z przyjemnością – odpowiada chłopak, zbliżając się do mnie.
Prowadzę go do miejsca, gdzie jest moja lampa, i widzę tkwiącego tam nadal Camerona. Sprzedawca wspina się na palce i wyciąga na całą wysokość, aż widzę pod koszulką jego muskuły. Jest naprawdę męski i dość przystojny.
- Służę pani!
Dziękuję mu.
- I może pan mówić do mnie Lili – dodaję z uśmiechem. – Na pewno jeszcze się tu spotkamy, to piękny sklep." 


Lili to osiemnastoletnia dziewczyna pochodząca z Miami. W rodzinnym mieście zostawiła swoje dwie najlepsze przyjaciółki. Jedna z nich jest w śpiączce i może nigdy się nie obudzić. Dziewczyną targają wyrzuty sumienie, bo gdyby nie jedna sytuacja, a właściwie głupi zakład, może nic by się nie wydarzyło. Aby zapomnieć i uciec od przeszłości ucieka do Los Angeles. Z charakteru jest bardzo miłą i spokojną osobą. Nie potrafi się gniewać ani kłócić. Szybko znajduje nowych przyjaciół. Zawsze uczynna i pomocna. Nie potrafi nikomu odmówić. Uprzejma i grzeczna dziewczynka z wielkimi marzeniami i planami na przyszłość. Jest także zbyt dociekliwa, każda odmowa wzbudza w niej większą ciekawość…

To miała być opowieść o niegrzecznych chłopcach, a niestety ci chłopcy należą do tych bardzo grzecznych. Większość męskich bohaterów jakby mogła, to by czciła Lili. Brakuje im indywidualnych charakterów, co więcej, każdy z nich to strażnik jej cnoty. Wystarczy jedna sytuacja, a już musi się tłumaczyć, czy z kimś spała. Komedia. I tak brniemy przez niespełna trzysta stron. A bohaterka, co chwile poznaje nowe osoby i z chęcią opowiedziałaby im swoją historię życia. Nie ważne, czy zna tę osobę pięć minut, czy tydzień… większość z nich to są same przyjazne osóbki, które z miejsca stają się jej przyjaciółmi. Co więcej, jej nowe życie sprowadza się tylko do tego, że ma gotować swoim współlokatorom i o nic więcej nie musi się martwić. Są na tyle cudownymi rycerzami, że finanse to nie jej problem… to wygląda jak sen nastolatki, która marzy o samodzielności, a przy okazji wszystko samo spada jej z nieba.

Może jestem inna, może nie rozumiem „geniuszu” tej powieści, ale cholera skąd się biorą te wszystkie pozytywne opinie? W tej książce brakuje realizmu, jest całkowicie oderwana od rzeczywistości. Brakuje bohaterów z krwi i kości, uczuć, które czytelnik mógłby także odczuwać. Eh… a wyobraźcie sobie moment, kiedy dwóch chłopców „walczy o wasze względy” i kiedy okazuje się, że jeden z nich jest na przegranej pozycji, to zaczyna was wspierać i kombinować jak wam pomóc… SERIO?! To tak wyglądają „źli chłopcy”? I to zakończenie, które nic nie wznosi, nie powoduje żadnych emocji, ani nawet chęci sięgnięcia po kolejną część. Jest nijakie. Uwierzcie mi, widziałam lepsze opowiadania na Wattpadzie…



Moja ocena: 1/10
Liczba stron: 296
Data premiery: 18 kwietnia 2018
Wydawnictwo: Feeria Young

2 komentarze:

  1. Po wielu pozytywnych recenzjach tej książki, jestem bardzo zaskoczona twoją. Mam w planach przeczytanie tej książki (aktualnie czekam na kontynuacje, by mieć całą historię pod ręką), ale dzięki tobie nie będę nastawiać się na zbyt wiele. Będę mieć na uwadze, że i mnie może się nie spodobać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po przeczytaniu tej książki, byłam w szoku, że zbiera ona tyle pozytywnych opinii... jestem ciekawa dlaczego tak się dzieję, bo płytkość tego tytułu, aż razi w oczy.
      Sama czekam na kontynuację, ale tylko dlatego by sprawdzić, czy autorka choć trochę podszkoliła swoje pióro, a może jednak spartoliła to po całości...

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.

Copyright © 2016 Recenzje Mystic , Blogger