Co jakiś czas przychodzą do mnie meile od polskich autorów,
czy nie zechciałabym zrecenzować ich powieści. Przeważnie są to pozycje wydane
w ramach self-publishing… o ile większość takich propozycji odrzucam, tak Indygo, miało to cos w sobie, co
sprawiło, że z chęcią sięgnęłam po książkę. Kiedyś na wilkołaki i wampiry, było
wielkie bum i każdy o nich czytał, ale ten czas przeminął. Czytelnik chciałby
więcej, a chętnych do pisania brakuje. I w tym momencie na scenę wkracza
Camille Gale, która podjęła się tego zadania! Ulubione istoty powracają, ale…
Czy autorce udało się wprowadzić powiew świeżości, a może wilkołaki i wampiry,
to tylko odgrzewany kotlet?
Trzydziestoletnia Skye wciąż próbuje otrząsnąć się po
rozwodzie. Wprawdzie minął już rok, ale ból pozostał… w jej poukładanym i
nudnym życiu króluje rutyna, która nie pozwala jej oderwać się myślami od
byłego męża.
Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia…
Do jej agencji nieruchomości przychodzi Daniel, od tego dnia
już nic nie jest takie samo!
Miała znaleźć mu dom, a znalazła się na celowniku wampirów…
Daniel jest wilkołakiem, a ona sama indygo…
Zastraszona dziewczyna nie ma wyjścia, musi się zdać na
wilkołaki i ich ochronę…
Lecz to dopiero początek wszelkich problemów. Mroczny świat
nieludzi tak łatwo nie odpuszcza!
Co jeszcze czeka na Skye?
Cóż, Indygo to
jedna z tych książek, przy których przyjemnie spędza się czas. Mimo trudnych
początków (przynajmniej w moim wypadku) historia staję się wciągająca, wręcz
hipnotyzująca. Czytelnik, zanim zdąży się zorientować, już znajduje się na
ostatniej stronie. Autorka ma bardzo dobry styl pisania, po którym ciężko się
zorientować, że to jej debiut literacki. Sposób kreacji bohaterów i świata, nie
odbiega od schematów, które zdążyliśmy dobrze poznać, czytając inne lektury z
tego gatunku. Daję wielkiego plusa za wiek postaci, bo rzadko się zdarza, by
byli po trzydziestce, choć z tą ich dojrzałością, to różnie bywało. Lecz to by
było na tyle, jeśli chodzi o pozytywne odczucia wobec Indygo…
Im więcej książek czytam, tym bardziej mam wrażenie, że
przystojni faceci, to chodzące kłopoty.
Indygo tylko to potwierdza. Daniel to typowe ciacho, które przyciąga wzrok
na ulicy. Tajemniczy, przystojny i umięśniony. Chodzące marzenie każdej
kobiety. Skye to kobieta po przejściach o niewinnej urodzie. Ta drobna
blondyneczka, wcale nie wygląda jakby była po trzydziestce. Jej małżeństwo się
rozpadła, facet zostawił ją dla innej, a ona została z bałaganem w głowie.
Prowadzi nudne życie – nie chodzi na imprezy, nie posiada wielkiego grona
przyjaciółek i nie myśli o nowym związku… dopóki w jej życiu nie pojawia się
Daniel. To spotkanie zmienia wszystko, a Skye zaczyna tęsknić za dawnym
spokojem panującym w jej codzienności…
Nie lubię się czepiać (no może troszeczkę), ale to wszystko
już było… i to dosłownie. I tu stanę się tą wredną jędzą, która powie wam, że
Patricia Briggs już to napisała. Ten piękny czworokącik, który mamy w Indygo, pojawił się już, tylko
bohaterowie mieli inne imiona. Mimo że główna bohaterka nie jest
zmiennokształtną, to naprawdę widziałam Mercy, Adama (chociaż Daniel nie jest
Alfą stada), Stephana i Samuela. Mało tego, mamy nawet panią chmary i ten
charakterystyczny motyw, w którym Skye (Mercy) wpadła w kłopoty i trzeba ją
ratować. Znalazłby się nawet Bran, zajmujący się trudnymi przypadkami wśród
wilkołaków. Znając twórczość Briggs, będąc jej fanem, nie można tego nie
zauważyć…
Oczywiście, nie przeszkadzało mi to, a wręcz dobrze się
bawiłam. Lecz moja tęsknota za Mercy, tą oryginalną, tylko się pogłębiła. Indygo odebrałam bardziej jako dobry
fanfik. Wiem, że nie tego oczekiwała autorka, pisząc tę historię, ale nic na to
nie poradzę. Niestety, nie kupiła mnie też moc głównej bohaterki, która jest
zwyczajnie słaba i niewiele pomocna. A sama Skye miała wiele irytujących
momentów, ale można przymknąć na to oko, w końcu trzydziestoletnia rozwódka
może mieć wiele kompleksów i pewnych rzeczy nie dostrzegać…
No cóż, Indygo nie
powala na kolana, ale jako debiut jest całkiem nieźle. Zdecydowanie czekam na
kolejną książkę autorki! Camille Gale posiada umiejętności pisarskie, więc
pozostaje jej popracować tylko nad oryginalnością wykreowanego świata i
bohaterów!
Moja ocena: 5/10
Liczba stron: 336
Data premiery: 31 stycznia 2019
Wydawnictwo: Poligraf
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.