maja 23, 2019

Kohei Horikoshi - My Hero Academia. Akademia Bohaterów t.8



W ostatniej recenzji My Hero Academia chwaliłam rozwój postaci i to, jak szybko się uczą, (jakby nie było, w końcu po coś do tej szkoły chodzą). Teraz przyszedł czas, by zobaczyć, jak ich umiejętności sprawdzą się podczas testu semestralnego… ten test, to spełnienie marzeń wielu dzieciaków! Dlatego, byłam przyszykowana na dramatyczne próby jego zaliczenia, a także na sporą dawkę humoru. Liczyłam także na rozwinięcie kilku wątków, które pojawiły się w poprzednim tomiku, ale byłam również przygotowana na to, że być może będę musiała na to poczekać… podejrzewałam, że jest na to zbyt wcześnie. A jakich emocji dostarczyła mi ósma odsłona My Hero Academia?

Rozpoczęła się praktyczna część egzaminu semestralnego… uczniowie w parach muszą zmierzyć się z jednym z nauczycieli!
Nagrodą za zaliczenie egzaminu jest wyjazd na obóz, zaś karą, letnia szkoła poprawkowa…
Chyba nie ma niczego gorszego niż przymusowa nauka w wakacje…
Jak pokonać zawodowego bohatera, który udaje złoczyńcę?
Którzy uczniowie pojadą na obóz?
I gdzie jest ukryty w tym haczyk?


Ten tomik to zestawienie przeciwieństw charakteru. Pary zostały tak skonstruowane, by uczniowie mieli dodatkowo utrudnione zadanie. Wystarczy popatrzeć na Deku i Bakugo, oni już wystarczająco się ze sobą nie dogadują, a mają wspólnie pokonać nauczyciela… to graniczy z cudem. Choć sami przyznacie, że idea tego egzaminu jest wręcz genialna! Kto z nas nie chciałby czasami przywalić nauczycielowi – za te wszystkie jedynki, uwagi, czy niezapowiedziane kartkówki. Taka mała zemsta, ale byłaby bardzo słodka… Z drugiej strony jest to taki mały przerywnik przed kolejnymi zwrotami w fabule. Czuć tę ciszę, przed burzą, podczas czytania, a w drugiej połowie mangi autor pokazuje, że to wcale tak słodko nie będzie…


„Tak. Od początku motywowało cię pragnienie ratowania innych. A teraz, nie ma muru na tyle wysokiego, by cię zatrzymał.”


Wcześniejsze roczniki kierunku bohaterskiego nie musiały obawiać się zagrożenia, jednak obecna pierwsza klasa musi przygotować się na zajęcia, które odbyłaby dopiero podczas drugiego roku nauki. Duży wpływ mają na to złoczyńcy, którzy bardzo się uaktywnili, a także sami uczniowie, bo ciągle są w centrum wydarzeń i są zmuszeni do walki. Każdy bohater, nawet ten dopiero uczący się, jest potrzebny do przeciwstawienia się złu. A nadchodzący obóz to idealne miejsce, by rozwinąć swoje umiejętności. I już teraz można domyślać się, że wcale lekko to tam nie będą mieli. Ale czy siedem dni wystarczy, a może jednak to zdecydowanie za mało?

O ile kierunek, którym podąża manga, jest nam znany – pokazanie jak główny bohater staje się największym/najlepszym bohaterem i jaką drogę musiał przejść, by to osiągnąć, tak wątki poboczne sporo nam mieszają. Nie do końca wiadomo, jaki jest cel zachowania złoczyńców (oprócz zabicia All Mighta), i czy faktycznie śmierć Symbolu Pokoju, tak wiele zmieniłaby w życiu codziennym. Nie mówię, że jest to nie możliwe, ale patrząc na Midoriye, Todorokiego, Bakugo, czy innych uczniów, widać, że będzie miał godnych następców, którzy nie pozwolą na to, by zło rządziło miastem. Brakuje mi pod tym względem silniejszych argumentów. Mam nadzieję, że w końcu się pojawią…

Wracając do akcji, która została nam przedstawiona w tym tomiku, jestem całkowicie usatysfakcjonowana, w jaki sposób zostały poprowadzone walki. Uczniowie mieli ciężkie zadanie, nic nie szło im zbyt łatwo, nawet kiedy w danej parze, był jeden z silniejszych uczniów. Dużym plusem jest to, że sama siła nie wystarczyła do pokonania nauczyciela – trzeba było mieć dobry plan, a także słuchać kompana, inaczej można było oblać test. Współpraca to słowo klucz ósmej odsłony My Hero Academia. Czy była ona taka, jak powinna, czy mogła być lepsza, to już nie mnie oceniać, choć uważam, że relacje między postaciami zostały tak wywarzone, że nie ma się czego czepiać…

No cóż, teraz pozostaje nam delektować się samym obozem! Jestem ciekawa, co zostało przygotowane dla naszych bohaterów i czy uda im się rozwinąć…


Moja ocena: 8/10
Liczba stron: 192
Data premiery: 14 grudnia 2018
Wydawnictwo: Waneko   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.

Copyright © 2016 Recenzje Mystic , Blogger