„Lato Eden” to książka, która przyciągnęła mój wzrok swoją
okładką. Tak wiem, nie musicie mi przypominać, że nie wolno oceniać po okładce,
ale sami chyba rozumiecie – okładka, która przyciąga czytelnika to już połowa
sukcesu. Opis również mnie zaintrygował. Teraz tylko trzeba było poczekać na
samo wnętrze. I jak na złość pan kurier przyniósł mi lekturę wtedy, kiedy mnie
nie było w domu. Musiałam czekać do dnia następnego, żeby móc odebrać swoja
upragnioną przesyłkę. Niby to tylko kilkanaście godzin zwłoki, ale dla
ksiażkoholika takiego jak ja, jest to cała wieczność. Znacie to uczucie?
Dwie przyjaciółki – Jess i Eden. Tak skrajnie różne, a
jednak nierozłączne. Wiedzą o sobie wszystko…
Kiedy Eden nagle znika, Jess postanawia ruszyć na jej
poszukiwania. Musi znaleźć wskazówki, które mogłyby ją naprowadzić na jej trop.
Wspólnie spędzone lato, miejsca, w których przebywały. Podąża tym śladem –
śladem minionych wydarzeń.
Wspomnienia powracają, tajemnice i przemilczane sprawy,
teraz tak bardzo są widoczne. Jess zdaje sobie sprawę, że te wszystkie ulotne
chwile były niczym gra aktorska. Uświadamia sobie, że chyba nie zna tak dobrze
Eden, jak do tej pory jej się wydawało.
Zegar tyka, pojawia się coraz więcej niewiadomych… Czy Jess
uda się odnaleźć Eden zanim będzie za późno? Tik tak, tik tak… Każdy minuta,
każda upływająca godzina zmniejsza szansę na to, żeby Eden odnalazła się cała i
zdrowa…
Nie spodziewałam się tak poruszającej lektury. Nie tylko
opowiada nam o sile przyjaźni, wsparciu i bezwarunkowej czysto platonicznej
miłości. Uświadamia nam, jak bardzo możemy się mylić w stosunku do osób, które
znamy i się z nimi przyjaźnimy. Jak łatwo przybrać maskę, robić drobne gesty
świadczące z pozoru, że wszystko jest w porządku, a tak naprawdę są niczym
wołaniem o pomoc. Tak łatwo przeoczyć takie niuanse. Małe odchylenia od normy.
Przecież nam się wydaje, że znamy osobę obok nas na wylot, że jest z nami
szczera do bólu… to tylko pozory i nasze przeoczenia. A może tak naprawdę nie
chcemy widzieć tych detali? Może specjalnie jesteśmy ślepi? Bo tak jest
łatwiej, prościej…
„ - Twoja przyjaciółka Eden nie wróciła wczoraj do domu. Robimy
wszystko co możemy, by ją jak najszybciej znaleźć. Wiem, że chcesz, by wróciła
bezpiecznie. My też tego chcemy. Dlatego zamierzamy zadać ci parę pytań. To, co
powiesz, może nam pomóc w poszukiwaniach. Zgadasz się?
Odgrywa napisany z góry scenariusz i idzie jej nieźle. Widać, że jest świetna w tym, co robi, ale ten wyćwiczony tekst wytrąca mnie z równowagi.”
Odgrywa napisany z góry scenariusz i idzie jej nieźle. Widać, że jest świetna w tym, co robi, ale ten wyćwiczony tekst wytrąca mnie z równowagi.”
Jess różni się od normalnych nastolatków. Wyróżnia się
kolorem włosów, ubiorem, kolczykami, a nawet tatuażem. Ma tylko piętnaście lat
i bardzo traumatyczne przeżycia. Mimo wszystko jakoś funkcjonuje, Eden jest dla
niej wszystkim, ale przede wszystkim osobą, która w pełni ją akceptuję. Eden
jest jej całkowitym przeciwieństwem – piękne blond włosy, popularna,
powszechnie lubiana. Dziewczyna z elity. Na pierwszy rzut oka nikt by się nie
spodziewał, że te dwie nastolatki mogą być tak ze sobą związane. Obie mają
ciężkie chwile. Wydarzenia ostatnich miesięcy odcisnęły na nich swoje piętno. A
mimo wszystko zawsze się wspierały, pomagały sobie w tym trudnym okresie,
pilnowały, żeby razem to przetrwać…
„ – Liama obie poznałyśmy lata temu, ale tak naprawdę znajomość
odnowili dopiero w maju.
A ponieważ Eden to Eden, sposób, w jaki się spotkali, nie był czymś, co łatwo się zapomina.”
A ponieważ Eden to Eden, sposób, w jaki się spotkali, nie był czymś, co łatwo się zapomina.”
Książka dzieli się na trzy części. W każdej z nich poznajemy
bieżące wydarzenia, ale także wspomnienia ubiegłego lata. Poznajemy historię
dziewczyn, ale także samą Eden. Jess analizując niektóre momenty, dochodzi do
wniosków, które wcześniej pominęła. Jej wytrwałość jest niesamowita. Nie
zważając na nic, podąża wyznaczonym szlakiem, aby tylko znaleźć przyjaciółkę.
Rzadko kiedy zdarza się, aby ktoś tak potrafił poświęcić się dla drugiego
człowieka. Taka więź to prawdziwy skarb, który trzeba pielęgnować, mimo że los
bywa przewrotny i często rzuca kłody pod nogi. A ta lektura boleśnie nam
uświadamia, że jesteśmy tylko ludźmi popełniającymi błędy.
„ Bieg pomaga mi nawet dziś. Przenosi mój strach na drugie miejsce, bo
na pierwszym jest to:
Każdy oddech, ciepły, z piersi wyrwany…
Każdy mój krok, ziemia grzmi pod stopami…”
Każdy oddech, ciepły, z piersi wyrwany…
Każdy mój krok, ziemia grzmi pod stopami…”
„Lato Eden” to jedna z tych lektur, która jest pouczająca i
niezwykle poruszająca. Dotyka najskrytszych emocji, które gdzieś tam w nas
siedzą. Nie tylko nie można się od niej oderwać, dla niej można zarwać noc,
byleby tylko dotrzeć do tej jakże znienawidzonej ostatniej strony, bo tam
właśnie kończy się historia tych dwóch dziewczyn. Wielokrotnie łzy napływały do
moich oczu, mimo że to tylko czysta fikcja literacka. Takie emocjonalne tornado
przeze mnie przechodziło, a ja w żaden sposób nie mogłam przed nim uciec. A
lektury za żadne skarby bym nie porzuciła. Czy książka jest przewidywalna? I
tak, i nie. Tylko detale o tym decydują, to co w danym momencie jest dla nas
przewidywalne, oczywiste, aż do bólu, za chwile może mieć głębsze znaczenie. A
wszystko to składa się na tę cudowną pozycję, którą gorąco wam polecam.
Moja ocena: 10/10
Liczba stron: 312
Liczba stron: 312
Data premiery: 10 maj 2017
Wydawnictwo: IUVI
Lubię poruszające powieści, więc będę ją miała na uwadze z:)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałabym się po tej lekturze tak porywającej historii. Może skuszę się na nią w takim razie.
OdpowiedzUsuńRównież się tego nie spodziewałam, a jednak miło mnie zaskoczyła :) Gorąco ci ją polecam i jestem ciekawa twoich wrażeń :)
UsuńMnie również urzekła okładka. Zdecydowanie muszę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńPolecam! I życzę miłej lektury :)
UsuńŚliczna okładka, ta książka brzmi cudownie, jak dla mnie must read :D
OdpowiedzUsuńW takim razie - miłej lektury :)
UsuńMnie rownież zachwyciła okładka i mam te książkę na liście do przeczytania. Ale jeszcze bardziej zachwyciła mnie Twoja recenzja. Napewno przekona wielu niezdecydowanych. Przejrzałam rownież Twój blog- jest bardzo ciekawy. Obserwuje i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czytankanadobranoc.blogspot.ie
Dziękuje za tak miłe słowa :) Uwielbiam dostawać takie komentarze, choć kto z nas blogerów tego nie lubi... to jest bardzo motywujące do dalszej pracy. Przynajmniej w takich momentach wiem, że to, co robię komuś służy pomocą. Jeszcze raz dziękuję.
UsuńKsiążkę gorąco polecam :)
Ta książka jest cudowna :D A okładka... przepiękna <3
OdpowiedzUsuńzabookowanyswiatpauli.blogspot.com