
To już ostatni tom „Ataku Tytanów”, który mam u siebie na
półce i właśnie zaczyna się moja rozpacz, bo właśnie w takim momencie musiałam
wszystko przerwać. Nawet tę recenzję piszę z wielkim bólem serca, brak mi w tym
wszystkim motywacji. I choć wiem, że nie powinnam się nad sobą użalać, to nie
potrafię. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie i choć trochę potraficie mnie zrozumieć,
przecież każdy z...