Kiedy rozpoczynasz naukę w nowej szkole, najbardziej boisz
się odrzucenia…
Saho Fukudou właśnie przeniosła się do nowej szkoły i robi
wszystko, aby przypodobać się nowym kolegą. Razem z nimi dręczy klasową ofiarę,
Yugi Nonokę. Wszyscy wiedzą, że to wariatka gadająca z pluszakami.
Jednak pewnego dnia Saho jest zmuszona, skorzystać z pomocy
Yugi. A dokładniej z jej niesamowitych zdolności. Yugi zna najgłębiej skrywane
lęki i mroczne tajemnice…
Co wyniknie z tej dziwnej sytuacji?
Mroczny i przygnębiający tytuł, który przyspieszy bicie
serca. Zmusi do zastanowienia się nad tym, co jest przekazywane między
wierszami. Momentami stopuje czytelnika, krzycząc „POMYŚL!!”. I faktycznie, nie
można przejść obojętnie nad niektórymi stronami. Manga jest typowo
psychologiczna, która skupia się na zawiłości, naszego umysłu. „Doll Star –
Wariant mocy słów” może nie porywa emocjonalnym tornadem, ale za to nadrabia to
ciekawą fabułą, która jest intrygująca. Szkoda tylko, że ta przygoda tak szybko
się kończy, bo czuję wręcz niedosyt i chciałabym jeszcze. A przecież za mną
czterysta stron niby dużo, a tak naprawdę niewiele.
Saho Fukudou nowa uczennica, która zrobi wszystko, aby
dopasować się do klasowych kolegów. Oprócz tego skrywa pewien mroczny sekret, z
którym ledwie sobie radzi. Z natury jest spokojna i słaba psychicznie. Nie
potrafi walczyć ani stawać w obronie innych. Woli się podporządkować, a cały
ból przelać na swojego pluszowego misia.
Yugi Nonoka uważana jest za klasową wariatkę, która tylko przesypia
lekcje. Jest zimna, zdystansowana i wcale nie przejmuje się opinią innych.
Uczniowie najchętniej pozbyliby się jej ze szkoły, nie mówiąc już o liczbie
plotek, które na jej temat rozprowadzają. Kiedy do jej życia wkracza Saho, coś
się zmienia, ale też nie od razu.
Chwaliłam, a teraz się przez chwilę po czepiam. Manga jest dobra,
ale uważam, że mogłaby być jeszcze lepsza. Powinna być bardziej rozbudowana,
wtedy też akcja by tak nie gnała, pozwoliłaby na dokładniejszą analizę pewnych
sytuacji. Dostarczyłaby więcej szczegółów. Mimo wszystko jest to tylko taki
mały minusik, patrząc na całokształt, w jakim komiks został zaprezentowany
czytelnikowi. Twórcy postarali się i stworzyli dzieło niemal doskonałe, które
zawiera wszystkiego po trochu. Dodatkowo ma niebanalny klimat, który pochłania
czytelnika. Nie sposób mu się oprzeć. Tak samo, jak bohaterom, a znajdzie się
kilku wyróżniających spośród tłumu.
No właśnie, dużym atutem są postacie, na których skupia się
cała fabuła. Pierwsze skrzypce i tak gra Yugi, ale o nich też warto wspomnieć.
Nie tylko ze względu na ich pokręconą psychikę i sposób rozumowania, ale też
dlatego, że zachodzi w nich przemiana. Za nim do tego dojdzie, oczywiście
potrzebna jest Yugi, która lata i rozwiązuje wszystkie zagadki, w których pokrzywdzone
są pluszaki. To tak tylko w skrócie wygląda zarys tego wszystkiego. Reszta,
która znajduje się na drugim planie, nie wnosi nic ciekawego do głównego wątku,
są tylko bezmyślnym i brutalnym tłem.
Polskie wydanie mangi zawiera tak naprawdę dwa tomy. Dzięki
temu mamy od razu czterysta stron, które czyta się jednym tchem. Urozmaiceniem
są kolorowe ilustracje, które są utrzymane w zimnej tonacji, idealnie
odwzorowują klimat panujący w komiksie. Rysunki postaci są bardzo dokładne, nie
można pomylić nikogo. Tło nie zawiera zbyt wielu elementów, ale to nie jest
istotne. To na czym powinniśmy się skupić, zawsze jest zaakcentowane. Kreska
jest wyrazista, nie ma w niej chaosu, ma swoje charakterystyczne elementy, a
przede wszystkim wpada w oko. A to tylko urozmaica czas spędzony przy lekturze.
Ogromnym plusem są pluszaki, ich rysunki są bajeczne, obfitują w szczegóły, a
ich różnorakie oblicza są świetnym odzwierciedleniem samych bohaterów.
Podsumowując, gorąco polecam wam ten tytuł. Jest warty
uwagi!
Moja ocena: 8/10
Liczba stron: 400
Data premiery: 27 lutego 2017
Wydawnictwo: WanekoScenariusz: Satomi Ran
Rysunki: Maki Ebishi
Muszę w końcu skusić się na mange - od dawna mam to w planach. :)
OdpowiedzUsuń