Zakończenie poprzedniego tomiku pozostawiło mnie w szoku.
Szok i niedowierzanie, tak można to określić w dwóch prostych słowach. Czym
prędzej sięgnęłam po kolejny, w którym miałam dowiedzieć się, co to tak
naprawdę miało znaczyć. Sprawa Smakosza nabrała ogromnych rumieńców, a ja nie
mogłam spokojnie wysiedzieć, musiałam wiedzieć, czy jego wątek zostanie
zakończony i z jakim skutkiem. Ciężko było przewidzieć, co jeszcze może się
wydarzyć w szczególności, jeśli chodzi o tak nieprzewidywalnego przeciwnika. Czy
moja ciekawość została zaspokojona?
Kaneki ledwo uchodzi z życiem, uczta nie doszła do skutku, a
to wszystko dzięki Tsukiyamie, który jednak postanowił go uratować.
Intencje Smakosza są jednoznaczne, a jego obsesja
niebezpieczna. To jeszcze nie jest koniec problemów…
Co tym razem wymyśli, aby dopaść chłopaka?
Czy Ken poradzi sobie z tym potworem?
Czy ma w ogóle jakąś szansę, aby wygrać to starcie?
Jaki będzie kolejny ruch BSG?
Nie ma czasu na nudę i przemyślenia. Akcja trwa dalej, to
nie koniec kłopotów Kanekiego. On jest jak magnes na wszelkie problemy. Dwie
trzecie tej części to uczta dla czytelnika. Z zapartym tchem przewraca się
strony, nie można się w żaden sposób oderwać od tego, co tam się dzieje. To
niesamowite, jak bardzo pochłania mnie ten tytuł. Nie mogę się mu oprzeć i
wciąż chcę więcej i więcej. Za każdym razem, jest krwawo i bezlitośnie, aż boje
się pomyśleć, co będzie dalej. Wydarzenia zaskakują, a ja nie mam czasu na
spokojną analizę tego, co się dzieje i pewnie dlatego nie mogę domyślić się, co
pojawi się w kolejnych rozdziałach lub, choćby na kolejnej stronie.
Nishiki Nishio ghul, który pała rządzą zemsty. Kaneki bardzo
zalazł mu za skórę, ale niestety, do tej pory nie wyleczył się po ich ostatnim
spotkaniu. Studiuje na drugim roku farmacji, idealnie wkomponował się w ludzkie
otoczenie. Przejął wszelkie zwyczaje i zachowanie typowego studenta. Nie
potrafi nikomu zaufać, a także boi się, że straci to, co do tej pory udało mu
się osiągnąć.
Kimi Nishino dziewczyna Nishio. Wie o tym, że jej chłopak
jest ghulem, tak samo, jak zna sekret Kanekiego. Nie przeszkadza jej to, póki
oboje są ze sobą szczęśliwi, a jej rodzina przez to nie cierpi. Bardzo martwi
się o swojego ukochanego, który do tej pory nie uleczył się. Sama nie potrafi
mu pomóc, ale zdesperowana jest gotowa zrobić dla niego wszystko.
Pięty tomik dostarczył mi bardzo wielu emocji, jednak nie
jestem pewna, czy watek Smakosza został definitywnie zakończony. Prędzej
wygląda to tak, jakby chwilowo poszedł w odstawkę, a powróci, kiedy się o nim
na dobre zapomni. Znów dostajemy kilka informacji o BSG, ale nie padają żadne
konkretne fakty, ale jest kilka ciekawych informacji o samych ghulach. Reszta
raczej opiera się na samych domysłach oraz wątpliwych poszlakach. Jakby na to
nie patrzeć, nie wygląda to zbyt dobrze, dla żadnej ze stron konfliktu. I takim
o to sposobem, piąty tomik się kończy, pozostawiając po sobie sporych rozmiarów
ziarno niepewności. Ciekawość znów przekracza wszelkie możliwe granice.
Dodatkowym kąskiem jest rozdział specjalny o Rize, w którym
to dowiadujemy się kilku faktów o niej. Nie powiem, dosyć ciekawie wszystko się
to prezentuje. Pojawia się tylko więcej pytań, które nie koniecznie znajdą
odpowiedź. Nie wiem tylko w jakim celu ten rozdział o niej był umieszczony w
takim momencie całego tomiku. Wygląda to tak, jakby miało to jakiś istotny
wpływ na dalszy rozwój wydarzeń, ale patrząc na to, że zbyt wielu wniosków nie
można z tego wyciągnąć, przeczy takiej możliwości. Nie pozostaje nic innego jak
zapoznać się z kolejnymi tomikami, a pewnie wtedy ta zagadka sama się rozwiąże.
Moja ocena: 9/10
Liczba stron: 200
Data premiery: 15 grudnia 2015
Wydawnictwo: Waneko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze ! Każdy kolejny komentarz to większy uśmiech na mojej twarzy ! Przeczytałeś pozostaw po sobie ślad !
Podoba Wam się mój blog, dodajcie go do obserwowanych i bądźcie na bieżąco :) Natomiast jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało! Na wszystkie chętnie odpowiem.